Choć miałem na to olbrzymią nadzieję, podczas wizyty na londyńskiej prezentacji gier EA nie położyłem swoich trzęsących się z niecierpliwości rąk na grywalnej wersji Battlefield 3.
Niestety, na zamkniętym pokazie uraczono nas jedynie prezentacją dotyczącą możliwości nowego silnika Frostbite 2.0 oraz... znanym już doskonale z Internetu fragmentem rozgrywki. Tak, właśnie tym, który pojawia się w częściach i jest zatytułowany Fault Line. Jednak przyznam szczerze, że czymś zgoła innym jest obejrzenie go (nawet w 1080p) na serwisie YouTube, a czym innym obserwowanie rozgrywki z Battlefield 3 na żywo, na gigantycznym telewizorze, bez cięć i przerw.
O możliwościach nowego silnika Frostibe 2.0 napisano już chyba wszystko, co ujawnili goście z DICE, nie będę więc wyważał otwartych drzwi i ograniczę się jedynie do kilku wrażeń. Największe robi oczywiście zaimplementowana fizyka, która pod względem kompleksowości, przebija chyba w chwili obecnej wszystko, co widziałem w grach. Destrukcja otoczenia na taką skalę sprawia jednak, że mam spore obawy dotyczące wydolności komputerów, o konsolach nie wspominając. Szczególnie intryguje mnie, jak wiele z tych możliwości zobaczymy w trybie multi Battlefield 3, bo jakoś ciężko wyobrazić sobie walące się, kilkunastopiętrowe wieżowce.
W trybie dla pojedynczego gracza będzie to oczywiście kwestia skryptów, tutaj duża cześć otoczenia stanowić może jedynie tło, nie każdy budynek musi być podatny na totalną demolkę. Jednak w multi, zakładając, że pojawią się „miejskie” mapy – a zapewne tak będzie – jakoś nie mogę wyobrazić sobie destrukcji na taką skalę. W prezentowanym fragmencie rozgrywki mogliśmy wszakże zobaczyć, że Frostbite 2.0 ma takie możliwości, czekam więc niecierpliwie na kolejną prezentację, tym razem trybu multi, który uważam za najważniejszą składową i esencję każdej gry z serii Battlefield.
Ogromne wrażenie robi też w Battlefield 3 realistyczne oświetlenie. Wedle słów prowadzącego prezentację, silnik teoretycznie jest w stanie w czasie rzeczywistym generować światło, jego odbicia, odblaski, czy cienie nawet z kilku tysięcy źródeł jednocześnie. Co ciekawe, wedle jego słów w zaprezentowanym fragmencie nie zobaczyliśmy jeszcze wszystkiego, na co stać Frostbite 2.0, mieliśmy bowiem do czynienia z wersją alfa gry, nie wykorzystującą w pełni jego możliwości.
Kolejna sprawa, to świetne animacje postaci. Battlefield 3 będzie jedną z wciąż nielicznych strzelanek, w których nasza postać będzie posiadała całe ciało. Spojrzenie w dół, czy odrzucająca nas eksplozja, pozwolą zapoznać się ze stanem naszego obuwia i spodni. Na modele mają działać w realistyczny sposób wszystkie siły – będą przewracane przez podmuch towarzyszący eksplozji, zareagują nawet na potrącenie przez inny model. Ucieszyć powinni się także wszyscy miłośnicy zalegania plackiem na wirtualnej glebie: kamperzy będą mogli kłaść się w wysokiej trawie lub na dachach budynków, by w ten sposób łatwiej dać się zaciukać nożem.
Jak już wspomniałem na początku, zaprezentowany fragment zabawy – był grany na żywo – jest dokładnie tym, czym raczy nas EA w serii filmików Fault Line. Tym razem jednak obyło się bez cięć i montażu, mogliśmy prześledzić po kolei losy niewielkiego oddziału marines, który został wysłany, by odnaleźć zaginiony patrol. Gracz wciela się tu w rolę niejakiego Henry’ego Blacka, który wraz z kolegami przybywa transporterem na pole walki. Swoją drogą fizyka ciał rzucanych w jego wnętrzu przy każdym ruchu robi ogromne wrażenie.
Szybki wyskok z ciemnego wnętrza, oślepiające nas na kilka chwil światło słońca i oto jesteśmy w środku regularnej wojny. Obok przejeżdżają kolejne APC, nad głowami huczą śmigłowce, wokoło słychać eksplozje i strzały. Jakość obrazu i animacji w Battlefield 3 sprawia, że gdyby nie elementy interfejsu, czasami można byłoby odnieść wrażenie, że to nie renderowany w czasie rzeczywistym obraz komputerowy, a kolejny film Ridleya Scotta.
Od razu można było zauważyć, że prezentowany fragment Battlefield 3 został wyreżyserowany w taki sposób, by pokazać nam jak najwięcej elementów rozgrywki z trybu dla pojedynczego gracza. Interakcja z otoczeniem, to oczywiście niszczące się osłony, za którymi kryjemy się przed wrogiem, eksplodujące samochody, czy rozwalające się ściany. Tutaj jednak dwie uwagi. Po pierwsze, według mnie karabinek M16A4 nie powinien posiadać siły przebicia, która niszczyłaby spore fragmenty betonowego muru. Odłupanie krawędzi – ok. Ale nie wystrzelanie w trzy sekundy dziury, przez którą widać wroga.
Druga sprawa, to błąd silnika fizycznego po rzuceniu granatu. Trafił on na balkon, który przedzielony był na dwie części pokojem z oknem. Granat trafił na lewą połowę balkonu, uszkodził jednak również balkon... po drugiej stronie pokoju. Ten natomiast pozostał nienaruszony. Nasuwa się tutaj pytanie, czy wynikało to po prostu z wczesnej wersji silnika (sekcja pokoju nie miała zaimplementowanej fizyki), czy może jednak podatność na zniszczenie będzie w grze ograniczona. Przyznam szczerze, że wolałbym zdecydowanie tę pierwszą opcję...
Zgodnie z tym, co DICE zdążyło nam już wcześniej powiedzieć, krótki fragment z walką wręcz zaaranżowany został w formie QTE. Wedle słów prowadzącego, kilka oskryptowanych bijatyk będzie wyglądało w ten właśnie sposób, choć bardziej zaawansowany niż klasyczne dźgnięcie nożem system walki wręcz znajdzie się w Battlefield 3 i będzie dostępny w każdym jej momencie.
Tak, czy inaczej, DICE ma się w Battlefield 3 jeszcze bardziej przyłożyć do kampanii, która co prawda bardziej oskrytptowana, ale i tak wystarczyć ma na ponoć 10 do 12 godzin zabawy. To jak na dzisiejsze standardy, utrwalone przez serię Call of Duty, naprawdę dużo. Akcja kampanii ma się rozgrywać nie tylko na pokazanym nam pograniczu iracko-irańskim, ale również w innych krajach Bliskiego Wschodu, Europie (jeśli dobrze pamiętam, wspomniano o Paryżu), czy nawet Nowym Jorku. Zadania mają być urozmaicone, a my będziemy mieli okazję skorzystać z różnorodnego, dostępnego w grze sprzętu.
Kończący prezentację krótki filmik pokazał nam w ledwie 2-3 sekundowych przebitkach dwie rzeczy, o których również wspominano – czołgi i samoloty. O ile te pierwsze nie powinny już wzbudzać większych emocji, o tyle potwierdzona (dość nieśmiało) obecność myśliwców odrzutowych zarówno w kampanii, jak i rozgrywkach sieciowych gwarantuje nam, że mapy dla 64 graczy będą musiały posiadać słuszne rozmiary.
Tak, jak w przypadku BC2, tak i tutaj muszę poświęcić osobny akapit udźwiękowieniu Battlefield 3. Jedno z najważniejszych zdań, jakie usłyszałem podczas prezentacji brzmiało bowiem: Pytaliście o dźwięk, zacznę więc może od tego, że odpowiada za to dokładnie ta sama ekipa, co w przypadku BC2. Koniec cytatu, a i komentarz myślę zbędny. Dodam tylko, że odgłos gatlinga strzelającego z zawieszonego nad głową postaci śmigłowca i metaliczny brzęk sypiącego się na pomost deszczu łusek słyszę do teraz...
Po zakończeniu prezentacji zadałem też pytanie o niezwykle ważną dla mnie w multi kwestię, czyli balistykę w Battlefield 3. Możemy spać spokojnie, nie będzie tu żadnych uproszczeń i kompromisów. Podobnie, jak w BC2 kule i pociski będą podatne na działanie grawitacji, tak więc strzelanie na większe odległości będzie wymagało wzięcia odpowiedniej poprawki. Biorąc pod uwagę fakt, że mapy w multi będą zapewne dużo większe niż w BC2, snajperów czeka nie lada wyzwanie. Pozostaje nam tylko życzyć ekipie DICE lepszego dopracowania hitboksów. Swoja drogą, tylko w ten sposób, odpowiednio konstruując pytania, można było dowiedzieć się czegokolwiek o trybie dla wielu graczy.
Szkoda, że nikt nie chciał mówić o niczym, co wykraczało poza najwyraźniej z góry ustalony limit informacji. Dlatego też tak niewiele wiadomo wciąż o najważniejszym – i chyba nie tylko dla mnie - trybie multiplayer, a wiele szczegółowych pytań również pozostawało bez odpowiedzi. Najwyraźniej EA i DICE chcą podgrzewać atmosferę oczekiwania stopniowym dawkowaniem nam informacji o Battlefield 3. Ale nawet z tych szczątków wiedzy wyłania mi się obraz gry, która ma bardzo realne szanse stać się najlepszą strzelanką roku. Przynajmniej dla tych graczy, którzy wartościują gry na podstawie ich realnych możliwości, a nie tytułu.
Pamiętajcie również, że Edycję Limitowaną Battlefield 3 możecie już teraz zamówić w naszym sklepie w systemie przedsprzedaży.