Wiedźmin 2: Zabójcy Królów - bestiariusz

Łukasz Wiśniewski
2011/05/15 02:00

Wiadomo, czym się zajmują wiedźmini: zabijają potwory. Zapraszamy do zapoznania się z niektórymi bestiami, jakie przyjdzie zwalczać Geraltowi z Rivii w grze Wiedźmin 2: Zabójcy Królów. O opinie na temat każdego z tych potworów poprosiliśmy przedstawicieli ludu prostego oraz zaprzyjaźnionego uczonego z Oxenfurtu.

Wiadomo, czym się zajmują wiedźmini: zabijają potwory. Zapraszamy do zapoznania się z niektórymi bestiami, jakie przyjdzie zwalczać Geraltowi z Rivii w grze Wiedźmin 2: Zabójcy Królów. O opinie na temat każdego z tych potworów poprosiliśmy przedstawicieli ludu prostego oraz zaprzyjaźnionego uczonego z Oxenfurtu.

Nekker

O panie, toto jest zaraza prawdziwa. Myśmy to dzieci lasu z początku zwali, no bo małe toto, chude... no a z bliska nikt wie widział, jeno w krzakach w oddali przemykało. Potem się tego przemykać zaczęło więcej i więcej, na ludziska napadać, rany zębiskami robić - to jużeśmy wiedzieli że leśne to może i one są, ale dzieci to raczej nie. Jak stara Maciejowa, co po chrust w las poszła, nie wróciła, wiedzieliśmy już, że zabijają i zabijać będą. No tośmy w pięciu chłopa z widłami i kosami poszli, trochęśmy nasiekali ich, bo mocne nie są, ale kiele jaskini ich się takie mnóstwo zrobiło, że wiać nam przyszło. Ojczulek święty pedzioł, że one to nasze dzieciska są, coto je baby u guślarki wyskrobały i że guślarkę z chatą całą spalić trzeba. No tożeśmy tak zrobili, ale musi co ojczulek rechtu nie miał, bo one Nekkery jak je zwiecie, dalej tu są.Nekker, Wiedźmin 2: Zabójcy Królów - bestiariusz

Nekkery trudno powiązać bezpośrednio z działaniem magii koniunkcyjnej, to raczej stadne drapieżniki, niepokojące, bo humanoidalne. Duże oczy o wysokiej zdolności akomodacji pozwalają im świetnie widzieć w ciemności, a chwytne szpony pozwalają się poruszać w trudnych warunkach. Potężna paszcza pełna długich, ostrych zębów sprawia, że Nekker może żywić się niemal każdym rodzajem mięsa. Prawdziwy cud natury, do tego mnożący się w zastraszającym tempie. Obserwowane różnice rozmiarów wśród osobników mogą wskazywać na dymorfizm płciowy. Przy najbliższej okazji należałoby sprawę przedstawić gremium uniwersyteckiemu w Oxenfurcie, bo nowy gatunek o tak dużych zdolnościach adaptacyjnych może szybko zagrozić ekosystemom leśnym w Północnych Królestwach.

Endriaga

Dziwnie o tem panie mówicie, ale po prawdzie u nas we wsi też nazwy dobrej my na toto nie znaleźli. Głupi Jorga, co to krów pilnuje, mówił o nich Przepajonki i jakoś tak się ostało, chociaż z pajonkami to une mało mają wspólnego. Wielkie toto, od człeka większe, a coponiektóre to już w ogóle przeolbrzymie. Na drzewach żyją, powiadam wam, no i po temu łatwo ludzi napadać im idzie. Człek se przez las idzie, grzyba zerwie, chrust zbierze, gadzinę jakąś butem zdepce, a tu nagle bestyja na niego z pnia skacze. Wiem, bo widziałem. Ledwie uciec żem zdążył, jak na wujaszka mego dwa się rzuciły. Kosz zgubiłem, a tam same prawusy prawie zebrane miałem, szkoda wielka. W plecy żem ranion był i rana mnie się z tydzień paprała, chory byłem, ledwie mnie odratowali. Pszepajonki straszne są, oj straszne.Endriaga, Wiedźmin 2: Zabójcy Królów - bestiariusz

Endriaga zalicza się do dużych insektów, silnie zmutowanych w wyniku koniunkcji. Jak wiele innych insektów, Endriagi żyją w rojach, ale na szczęście olbrzymie rozmiary zawężają zdolność wykarmienia większych grup, więc roje są raczej nieliczne. Być może do dzisiejszej formy ten gatunek rozwinął się z małych jadowitych owadów, ale trudno określić dokładnie ich pochodzenie. Rój składa się z królowej, kilku broniących terytorium trutni oraz zwykłych robotnic, stanowiących zdecydowaną większość. Endriagi świetnie poruszają się po drzewach i zdolne są do zaskakiwania ofiary, ale trudno tę zdolność przypisać inteligencji. Liczne obserwacje wskazują, że Endriagi są ściśle terytorialne i nie tolerują na swym obszarze agresywnych drapieżników, na przykład Nekkerów. Teoretycznie do rozważenia byłoby zdobycie pewnej ilości jaj Endriagi z gniazda (inna sprawa, że trudno się do niego dostać, a na miejscu jest królowa) i przetransportowanie ich w okolice zarażone ekspansją Nekkerów. Pozostaje jednak pytanie, co potem zrobić z tymi jadowitymi, olbrzymimi insektami?

Harpia

Bestyje to straszne, ale szczęściem do sioła nam się nigdy nie zbliżały. Na trakcie jeno na podróżnych z nieba spadały i bez to bidę we wsi mielim długo, bo mało kto żyw docierał. Próbowalim wnyki stawiać, sidła rozmaite, ale one Harpie cwane są, nie dały się. Śwagier pedo, że żeśmy stare wróble na końska kupę złapać chcieli, wiec nie dziwota, iże nam nie poszło. Z bliska ich żem nie widział, ale na niebie łacno widać, że człeka ze skrzydłami przypomina toto, pewnikiem nawet i podobnych rozmiarów jest. Rany na trupach straszne widzielim, oczy wyłupione, brzuchy wyprute i flaków wyzbyte. Jak razu jednego z łuku żem strzelił, to mimo trafienia, bestyja lot zniżyła i kością wołową we mnie ciepnęła, ledwie żech uskoczył. Szyp tkwił jednak i Harpia odleciała, bolec ją musiało widać. Potem były łowy duże, zbrojni przez kompanijię kupiecką najęci polowali na Harpie... no i teraz już szlak bezpieczny jest.Harpia, Wiedźmin 2: Zabójcy Królów - bestiariusz

Jedna z najciekawszych abominacji, jakie można obserwować na północy. Sama w sobie stanowi kwintesencję brzydoty, ale to nie to najbardziej zadziwia uczonych w Oxenfurcie. Harpie są po prostu tak pełne sprzeczności, że nie daje to spać specjalistom. Z jednej strony wykazują ograniczone zdolności telepatyczne, czyli mogą łatwo opanować sny prostych ludzi i wywieść ich pod swe pazury. Z drugiej strony jednakże unikają gniazdowania w pobliżu cywilizacji, co uniemożliwia im wykorzystanie w pełni owej zdolności. Z jednej strony potrafią używać rozmaitych przedmiotów (kamieni, drewna, kości) jako prymitywnej broni. Z drugiej strony czynią to niezwykle rzadko. Samo połączenie humanoidalnego ciała ze skrzydłami jest swoistą ślepą ścieżką ewolucji - bo jeśli można latać, to po co chodzić jednocześnie na w pełni ukształtowanych nogach? Wystarczyłyby - i pewnie lepiej sprawdzały - nogi typowo ptasie. Zaprawdę, fascynujące to stworzenia.

GramTV przedstawia:

Troll

Z Trolami to idzie się, panocku, dogadać. Lata całe u nas kilka mieszkało, niedaleko ode sioła, przy starym moście. Siedziały tam, myto za przejazd zbierały, ale nie na darmo przeca, bo most w dobrym stanie cały czas był. Mądre to one nie som, ale też i durne jakoś niespecjalnie. Zdawało mnie się czasem, iże ode mojej baby bardziej kumate, a już na pewno ode syna sołtysa, co to po polach ptaka udaje. Swojaki te Trolle były, nawet i napić się z nimi nam zdarzało, jeno trza było mówić prosto, coby ich nie zadrażnić, bo jak taki łupnie, to z człeka nie ma co zbierać. No a potem jacyś zakonni rycerze się napatoczyli, Trolle nam urzezali, do wsi przyszli chwalić się i na modły namawiać. Psami żeśmy ciuli niemytych poszczuli, choć szkoda, bo trza było ich przy moście posadzić i pilnować kazać. No bo, zważcie panocku, w pół roku burza przyszła straszna i most uszkodziła. A Trolli do naprawy nie ma i most zara się zawali... Troll, Wiedźmin 2: Zabójcy Królów - bestiariusz

Niesłusznie klasyfikowane jako potwory, Trolle są niejako ofiarami tej samej rasistowskiej nagonki, co elfy czy krasnoludy. Proste to istoty i nieliczne, więc podobnego odwetu co inni nieludzie wziąć nie potrafią. W wyniku tego na wielu obszarach już wyginęły, lub wkrótce tak się stanie. Oczywiście Troll potrafi być niebezpieczny, a relatywnie niska inteligencja sprzyja przecież agresji, ale równie dobrze można by z podobnych powodów eksterminować wielu pięściarzy karczemnych. Trolle mają smykałkę do obróbki kamienia, potrafią też głazów używać jako broni zasięgowej. Gdyby nie fakt, iż lubią żyć w małych grupach, w pewnej odległości od ludzkich zbiorowisk i obawiają się zgiełku oraz tłumu, mogłyby stanowić ciekawe uzupełnienie dla niejednej armii.

Kejran

A ja panie żech myśłał, że to węże jakoweś ogromne w rzece nam siedzą. Mówicie że to jakiś tam Kejbab? Macie pewnikiem recht, światowi jesteście. No takie wielkie te węże były, z wody wypadały, barki flisakom topiły... Potem zaraza w dół rzeki polizła, snadnie u nas ciasno się zrobiło, bo rosło toto calutki czas. A jak truło, panie, to strach mówić. Jeno trochę jadu zadało, a już chłop siny trup, choćby i silny był jak dąb. No tera u nas spokój, pytajta gdzieś tam z nurtem o owe węże, czy jak tam chcecie, Kejbaba. Kejran, Wiedźmin 2: Zabójcy Królów - bestiariusz

Kejran to bardzo rzadka abominacja, do tego zwykle niegroźna. Sporych rozmiarów głowonóg, wyposażony w sześć macek, dostosowany do życia w słodkiej wodzie. Nie jest drapieżnikiem, ale zdarzają się przypadki, gdy zaczyna szybko mutować, prawdopodobnie po wystawieniu się na silną magię. Znane są przypadki osobników tak ogromnych, że zdolnych zagrozić statkom. Na dodatek silna trucizna, używana przez Kejrana normalnie jedynie w obroni własnej, może stać się w takim wypadku śmiertelnym zagrożeniem dla całych populacji. Stworzenia te są bardzo długowieczne, więc przeczekanie nie wchodzi w grę.

Utopiec

Panie kochany, te utopce, to straszne one są. Paskudne oczyska, śluzem toto oblazłe, a łapy ma jako żaba, ino że z pazurami. Mielimy takie przy młynie w siole i strach było po nocy chodzić, bo duże było, co najmniej na cztery stopy, jak nie więcej... Wylizie takie paskudztwo z wody i łaps człeka nieuważnego, i już w odmęty ciungnie. A już na baby to zwłaszcza łase są one utopce, oblechy i przechery, wierzajcie. Metoda na one prosta jest: nie łazić kiele wody po nocy i człek bezpieczny jest. Druga taka, że się bierze i tamę robi, rzekę osusza i plugastwo w błocku widłami dobija, jeśli ode słońca nie zdechnie. Gorzej jak na bagnach siedzom, bagno trudno panie osuszyć, oj trudno...Utopiec, Wiedźmin 2: Zabójcy Królów - bestiariusz

Utopce zaliczać należy do ziemnowodnych magicznie animowanych stworów pokoniunkcyjnych. Tworzą się wszędzie tam, gdzie zwłoki w wodzie się znajdujące na działanie magii zostaną wystawione. Nie jest przy tym do końca jasne, czy zmarły koniecznie musiał zejść na skutek utopienia, czy wystarczy iż ciało w wodzie po śmierci się znalazło. Za druga możliwością przemawia fakt licznego występowania utopców w miejscach bitew - trudno sobie bowiem wyobrazić, by tulu zbrojnych nie od ran a od wody zeszło. W tradycyjnym nazewnictwie rozróżniane są utopce i topielce, choć w tym wypadku mamy do czynienia z wysoce błędną klasyfikacją. Utopiec bowiem tworzy się z ciała topielca jako takiego, czyli człeka co śmierć w wodzie poniósł. Tak więc nazywanie silniejszych utopców topielcami ma tyle sensu, co określenie większej szarlotki jabłkiem.

Artykuł jest częścią Tygodnia z grą Wiedźmin 2: Zabójcy Królów - wspólnej akcji promocyjnej CD Projekt i gram.pl.

Komentarze
87
Usunięty
Usunięty
02/06/2011 18:51
Dnia 15.05.2011 o 15:36, atheist_org napisał:

Świetny artykuł. :) BTW. Jako, że w Wiedźmin 2 będziemy mogli importować stan gry z pierwszej części, uploaduje własny save dla tych, którzy nie mają swoich a nie chcą standardowego startu: http://www.speedyshare.com/files/28470737/000038_-_Zakon_P_on_cej_R_y-004.TheWitcherSave Ekwipunek: - Zbroja Kruka - Runiczny Sihil z Mahakamu (stalowy) - D''yaebl (stalowy) - Aerondight (srebrny) Zakończenie NEUTRALNE. Pewnie importujemy również nasze wybory, więc możecie pytać co wybrałem w danej sytuacji. :)

Witam!Mam taki problem,instalujac wiedzmina na xp mialem opcje z importen save z jedynki,lecz musialem zrobic format kompa,a teraz gdy pobralem Twoje savy gra ich jakby nie widzi,nie wiem czy mam zrobic jakis folder specialny w dokumentach?Prosze o odpPozdrawiam

Usunięty
Usunięty
02/06/2011 18:51
Dnia 15.05.2011 o 15:36, atheist_org napisał:

Świetny artykuł. :) BTW. Jako, że w Wiedźmin 2 będziemy mogli importować stan gry z pierwszej części, uploaduje własny save dla tych, którzy nie mają swoich a nie chcą standardowego startu: http://www.speedyshare.com/files/28470737/000038_-_Zakon_P_on_cej_R_y-004.TheWitcherSave Ekwipunek: - Zbroja Kruka - Runiczny Sihil z Mahakamu (stalowy) - D''yaebl (stalowy) - Aerondight (srebrny) Zakończenie NEUTRALNE. Pewnie importujemy również nasze wybory, więc możecie pytać co wybrałem w danej sytuacji. :)

Witam!Mam taki problem,instalujac wiedzmina na xp mialem opcje z importen save z jedynki,lecz musialem zrobic format kompa,a teraz gdy pobralem Twoje savy gra ich jakby nie widzi,nie wiem czy mam zrobic jakis folder specialny w dokumentach?Prosze o odpPozdrawiam

Usunięty
Usunięty
16/05/2011 02:04

Zazdroszczę tym którzy już graja.




Trwa Wczytywanie