W tym roku swój wielki powrót mają cykle F1 i WRC. F1 2010 tworzy doświadczona ekipa Codemasters, zaś Milestone nie posiada ani tyle doświadczenia, ani takich sukcesów jak „Mistrzowie Kodu”. Czy powinniśmy więc bać się o jakość WRC: FIA World Rally Championship? Postanowiliśmy to sprawdzić.
W tym roku swój wielki powrót mają cykle F1 i WRC. F1 2010 tworzy doświadczona ekipa Codemasters, zaś Milestone nie posiada ani tyle doświadczenia, ani takich sukcesów jak „Mistrzowie Kodu”. Czy powinniśmy więc bać się o jakość WRC: FIA World Rally Championship? Postanowiliśmy to sprawdzić.
Wszystko wskazuje na to, że WRC: FIA World Rally Championship ma zadatki na bardzo dobrą produkcję. Milestone przyjrzało się z bliska rajdom WRC starając się jak najlepiej oddać ich specyfikę oraz emocje towarzyszące prowadzeniu samochodu rajdowego. Pełna licencja FIA pozwoli na wprowadzenie do rozgrywki nie tylko prawdziwych kierowców czy pilotów, ale także samochody, zespoły i mechaników. Zresztą w grze pojawi się nie tylko klasa WRC, ale także trzy niższe klasy wyścigowe. Razem czeka na nas 13 rajdów, 18 aut, 32 rodzaje zniszczeń, 58 kierowców oraz 78 tras. Nie obejdzie się także bez trybu kariery, akademii jazdy czy możliwości rozegrania mistrzostw przez sieć. Brzmi świetnie, jednak to wszystko teoria, a my dodatkowo postanowiliśmy WRC przetestować w praktyce.
Kamień Milowy
Jednym z najważniejszych aspektów WRC: FIA World Rally Championship będzie pełna licencja serii WRC dotycząca tegorocznego sezonu wyścigowego. Oznacza to, że w grze będziemy mogli wcielić się we wszystkich kierowców, którzy w tym roku biorą udział w rajdach WRC. Co ważne, licencja odnosi się także do niższych klas wyścigowych, dzięki czemu do gry w całości przeniesione zostały J-WRC, S-WRC oraz P-WRC. Dzięki temu pościgamy się także w klasie juniorów (występują tam młodzi zawodnicy samochodami typu hatchback z napędem na dwa koła, bez turbosprężarki), rajdówkami klasy S2000 (auta z napędem na cztery koła i silnikami o pojemności dwóch litrów, bez turbosprężarki) oraz samochodami produkcyjnymi (jak najbardziej przypominającymi auta dostępne w normalnej sprzedaży, mające napęd na cztery koła oraz turbosprężarkę). Ale to nie wszystko! Oprócz licencjonowanych zawodników, zespołów fabrycznych i samochodów czekają na nas także prawdziwi piloci, a nawet i mechanicy! Wygląda na to, że panowie z Milestone z wykupionej licencji zrobią naprawdę dobry użytek.
Swoją drogą Milestone jest zespołem, który wydał już wiele wyścigowych tytułów. To właśnie oni odpowiadają za takie produkcje jak Evolution GT, MotoGP 08, S.C.A.R.: Squad Course Alfa Romeo, najnowsze części serii Superbike World Championship (licencja jest w ich rękach od roku 2007, a nową część serii wydają co roku), gry z serii Screamer czy wydane kilka miesięcy temu Superstars V8 Next Challenge. Zresztą produkcją gier zajmują się już od ponad 14 lat. Problem jednak w tym, że większość ich produkcji nie odnosi większego sukcesu. Albo są to gry przeznaczone dla maniaków danego motosportu (np. seria SBK), albo tytuły bardziej zręcznościowe (seria Superstars V8), ale zbyt przeciętne, by się dobrze sprzedać.
Jednak z WRC: FIA World Rally Championship może być zupełnie inaczej. Jest to sport, który na świecie ma miliony fanów. W końcu rajdy są bardzo widowiskowe, startują w nich prawdziwi mistrzowie kierownicy w potężnych samochodach, a o zwycięstwie decydują często dziesiętne części sekundy. Nie ma sytuacji rodem z F1, gdy to zwycięzca przekracza metę z przewagą 20-30 sekund. I choć mało jest bezpośredniej walki kierowców pomiędzy sobą czy wyprzedzania, to i tak zawody są bardzo emocjonujące. Milestone ma więc doskonały materiał na grę – wystarczy przypomnieć sobie popularność serii Colin McRae Rally, by zauważyć, że jest na rynku nisza na taki produkt. Pytanie brzmi jednak czy Milestone poradzi sobie ze stworzeniem odpowiednio grywalnej produkcji.
Z miłości do wyścigów
Na pewno nie można im odmówić zaangażowania. Aby zrozumieć specyfikę tego sportu oraz odpowiednio go poczuć, poznali świat WRC od wewnątrz. Wcielili się w fanów stojących na trasach i podziwiających rajdy, ekscytując się wynikami. Zaglądali do boksów pomiędzy kolejnymi oesami, rozmawiali z kierowcami, pilotami oraz mechanikami. Ogrom pracy włożyli w poznanie zasad funkcjonowania samochodu rajdowego oraz tego, jak zachowuje się w poszczególnych sytuacjach i miejscach. Z pieczołowitą wręcz dokładnością starali się oddać klimat każdego z 13 rajdów, bowiem każdy rozgrywa się w zupełnie innym otoczeniu i rządzi się własnymi prawami. Jeżeli więc nabytą wiedzę odpowiednio dobrze przeniosą na kod zero-jedynkowy – WRC: FIA World Rally Championship będzie hitem.
Skoro już mowa o lokacjach to warto wspomnieć, że twórcy przygotowują dla nas 13 rajdów, a każdy z nich składać się będzie z sześciu odcinków specjalnych. Dane nam będzie więc ścigać się w rajdzie Szwecji, Meksyku, Jordanii, Turcji, Nowej Zelandii, Portugalii, Bułgarii, Finlandii, Niemiec, Japonii, Francji, Hiszpanii oraz Wielkiej Brytanii. Razem w nasze ręce oddanych zostanie 78 odcinków specjalnych. Całkiem dużo, prawda? Panowie z Milestone bardzo skupili się na tym, by w jak najrealniejszy sposób oddać krajobraz danego kraju. Dlatego właśnie w każdy z tych zakątków wysłali swoich fotografów, aby ci porobili zdjęcia zarówno natury (lasy, łąki czy pustynie na których odbywają się dane rajdy), jak i zabudowaniom występującym w danym terenie. Wszystko dla stworzenia otoczenia możliwie jak najbardziej przypominającego rzeczywistość w danym miejscu.
Żeby był jednak ciekawiej: nie wszystko będzie podane od razu na przysłowiowej tacy. Wprost przeciwnie. Gdy rozpoczniemy tryb kariery staniemy na całkowitym początku naszej rajdowej kariery. Swoją przygodę rozpoczniemy w klasie przeznaczonej dla juniorów, by następnie mozolnie przebijać się na sam szczyt. Dobre wyniki zaowocują nowymi kontraktami sponsorskimi, co zdecydowanie przyspieszy awans do kolejnych klas, aż wreszcie zaowocuje angażem do zespołu WRC. Dodatkowo byśmy mogli dobrze opanować podstawy twórcy WRC: FIA World Rally Championship przygotują specjalny tryb akademii, w której nauczymy się wszystkiego o prowadzeniu auta rajdowego. Innymi przygotowywanymi przez twórców trybami rozgrywki będą czasówki oraz tryby rozgrywek wieloosobowych. Znajdzie się tam miejsce na „gorące krzesło” w trybie lokalnym oraz możliwość rozegrania online całych rajdowych mistrzostw. Super!
W kwestii samochodów jest mniej różowo. Twórcy przygotowali 18 samochodów podzielonych na cztery klasy. Nie jest to dużo, ale liczba ta odpowiada liczbie modeli samochodów ścigających się w tegorocznym sezonie WRC w każdej z klas. Ale są i pozytywne informacje – dbając o maksymalny realizm wykonano bardzo dokładne modele każdego z samochodów. Każdy z nich został złożony z 50 tysięcy polygonów. Nic więc dziwnego, że wyglądają one naprawdę dobrze. Na całe szczęście nie zabraknie także modelu zniszczeń i to zarówno mechanicznego, jak i wizualnego. Niszczyć się będzie m.in. silnik, skrzynia biegów, zawieszenie, chłodnica czy układ kierownicy. Dodatkowo każda z części podlegać będzie różnym rodzajom zniszczenia. Np. koło może się skrzywić, jak i po prostu przebić.
Zagadką pozostaje model sterowania. Twórcy WRC: FIA World Rally Championship standardowo obiecują, że będzie go można dostosować w taki sposób, by był wyzwaniem dla zaawansowanych graczy oraz zapewniał łatwą i przyjemną zabawę tym, którzy w produkcje wyścigowe grywają sporadycznie. Jednak co z tego konkretnie okaże się prawdą, niewiadomo… a raczej nie byłoby wiadomo, gdyby nagle nie pojawiło się na Xbox Live Marketplace demo tejże produkcji. Zamiast więc gdybać postanowiliśmy własnoręcznie przetestować model jazdy oraz ocenić oprawę graficzną. Nasze spostrzeżenia zamieszczamy poniżej.
GramTV przedstawia:
Pierwsze wrażenia
Żeby naprawdę były to "pierwsze wrażenia" w WRC: FIA World Rally Championship pograliśmy dosłownie kilkanaście minut. Akurat tyle, by zdążyć przetestować oba udostępnione auta (Citroen C4 i Ford Focus z klasy WRC) oraz obie trasy (po jednym odcinku specjalnym w Finlandii oraz Kenii) na różnych poziomach trudności.
Wrażenia? Mocno mieszane. Pierwsze co rzuca się w oczy, to naprawdę słaba oprawa graficzna. Wiadomo, że screenshoty promocyjne są podciągane. Ale te z WRC: FIA World Rally Championship najzwyczajniej w świecie kłamią, bowiem gra nie wygląda nawet w połowie tak ładnie jak na nich. Straszy pikselami oraz ogólną brzydotą. Zastanawiamy się nawet, czy przypadkiem taki już kilkuletni Colin McRae: DiRT nie wygląda lepiej. Szkoda, bo na pewno już z samego tego faktu wielu graczy nie będzie chciało przy WRC spędzić zbyt wiele czasu. A szkoda, bo warto.
Okazuje się bowiem, że gra dysponuje bardzo przyzwoitym modelem jazdy. Przede wszystkim zarówno na padzie, jak i na kierownicy gra się bardzo przyjemnie. Jak jednak na grę rajdową przystało kierownica jako kontroler spisuje się dużo lepiej. Dobrze czujemy ciężar auta i nie jest łatwo utrzymać je na drodze - wystarczy trochę zbyt wiele gazu, by wykręcić pięknego bączka. Przez pierwsze minuty walczy się więc bardziej o utrzymanie się na trasie, niźli o nawiązanie walkę z przeciwnikami. I tak jak grafika rozczarowuje, tak model jazdy zaskakuje w jak najbardziej pozytywny sposób.
I to właśnie stąd owe mieszane uczucia. Pierwsze wrażenie jest bowiem takie, że WRC: FIA World Rally Championship będzie grą o dobrym i wymagającym modelu jazdy, ale za to z dość brzydką grafiką. Dlatego właśnie na końcową ocenę przy recenzji duży wpływ będą miały wszystkie inne elementy - tryb kariery, zabawa przez sieć oraz grywalność. Nie nastawiamy się do tej produkcji negatywnie, bo model jazdy jest ważniejszy od ładnej grafiki. Jednak z ostateczną oceną warto wstrzymać się do momentu, aż dane nam będzie WRC porządnie przetestować. Na szczęście to już niedługo, bowiem premiera tego tytułu nadchodzi wielkimi krokami. Odbędzie się 8 października, a więc za mniej więcej dwa tygodnie. Czekamy na nią może nie z niecierpliwością, ale za to ze znaczną dozą szczerego zainteresowania.