Operacja Husky, 1943
Takim kryptonimem opatrzono inwazję aliantów na Sycylię. Jej cele były następujące: pozbawienie państw Osi Sycylii jako bazy wypadowej dla lotnictwa i marynarki oraz wciągnięcie do walki większej ilości sił włoskich. Inwazji dokonały wojska amerykańskie (dowódcą był generał Patton) oraz brytyjskie (pod dowództwem generała Montgomery'ego). Spadochroniarzy w nocy z 9 na 10 lipca spotkała przykra niespodzianka. Psikusa sprawiła im pogoda, gdyż w trakcie desantu wiał silny wiatr. Przez te niesprzyjające warunki zrzut był nieudany - tylko połowa żołnierzy trafiła tam, gdzie miała trafić, a ze 144 brytyjskich szybowców tylko 12 wylądowało w zaplanowanych miejscach. Część spadochroniarzy zginęła jeszcze przed dotarciem do strefy zrzutu. Znacznie lepszy skutek odniósł desant morski, a to głównie ze względu na to, że żołnierze, którzy bronili wyspy na wybrzeżu, byli słabo wyposażeni. 11 lipca generał Patton zgodził się na kolejny desant spadochroniarzy w celu wzmocnienia własnego frontu. Niestety ponownie odniesiono porażkę - wskutek złej komunikacji między aliantami ich okręty strąciły 37 ze 144 przyjaznych samolotów.
Wiodącym problemem operacji było to, że generałowie Patton i Montgomery nie mieli... planów zajęcia wyspy. W celu uniknięcia sporów między dowódcami ustalono nieprzekraczalne granice dla armii amerykańskiej i brytyjskiej. Niebawem Patton zajął stolicę Sycylii, Palermo, choć tak naprawdę nikt tego nie planował. Wydarzenie to było inspiracją dla zamachu stanu przeciwko Benito Mussoliniemu, którego odsunięto od władzy. Następnym miastem, które zajął Patton, była Messyna (warto wspomnieć, że pierwotnie, według planu Pattona, to właśnie Messyna miała zostać zdobyta jako pierwsza podczas inwazji). Nie była to do końca udana akcja aliantów, ponieważ Włosi i Niemcy wywalczyli na tyle dużo czasu, że z łatwością ewakuowali znaczną część swoich sił.
Podczas operacji Husky zginęło 29 tysięcy żołnierzy osi, zaś 140 tysięcy zostało wziętych w niewoli. Amerykanie stracili 2237 żołnierzy, natomiast Brytyjczycy - 2721. Siły osi zdołały ewakuować z Sycylii 100 tysięcy żołnierzy oraz 10 tysięcy pojazdów. W trakcie operacji Husky doszło też do tzw. masakry w Biscari, w której to Amerykanie zamordowali 73 jeńców. Potem tłumaczyli się, że zainspirowały ich do tego przemówienia Pattona.
Operacja Avalanche, 1943
Operacja Avalanche, przeprowadzona przez Piątą Armię Stanów Zjednoczonych w okolicach Salerno, rozpoczęła się 9 września 1943 roku. Aby zachować element zaskoczenia, zrezygnowano z wcześniejszych bombardowań lotniczych i ostrzału artylerii morskiej. Niestety, nie wszystko poszło według planu. Gdy pierwsza grupa amerykańskiej 36 Dywizji Piechoty zbliżyła się do wybrzeża w Paestum, przywitał ich komunikat: „przyjdźcie tu i poddajcie się, mamy was na muszce”, wygłoszony w języku angielskim. Wojsko pomimo to przypuściło szturm.
Dziesiąty Korpus, składający się z brytyjskiej 46 i 56 dywizji, oraz oddziały amerykańskich Rangers i komandosów Marynarki Wojennej natrafiły na bardzo zróżnicowany opór. Rangersi bez problemów zajęli przesmyk górski. Komandosi napotkali drobny opór ze strony Nazistów, lecz przejęli Salerno dość szybko. Pozostałe dwie dywizje piechoty nie miały już tak lekko. Na ich drodze stanęły zorganizowane oddziały wroga i musieli oni skorzystać z pomocy ostrzału morskiej artylerii, aby dotrzeć na brzeg. Skoordynowana i intensywna linia obrony Niemców zmusiła brytyjskich dowódców do skoncentrowania swoich sił, zamiast próby dołączenia ich do wojsk amerykańskich na południu.
W Paestum Niemcy ustawili swoje pozycje artyleryjskie oraz rozstawili czołgi w strefach lądowania, co jeszcze bardziej utrudniło przedostanie się w głąb lądu. Pomimo że 36 Dywizja przechodziła wtedy „chrzest bojowy”, udało jej się zająć plażę bez większych strat. Niestety, niemal błyskawicznie nadciągnął niemiecki kontratak, którego główną siłą była 16 Dywizja Pancerna. Dopiero ostrzał z dział na statkach powstrzymał ciężki niemiecki sprzęt na dobre.
Ponieważ brytyjskie i amerykańskie sekcje plaży były wciąż rozdzielone ponad ośmiokilometrową przerwą, granice działania Korpusu zostały przeniesione, aby ułatwić operacje Korpusu X. Zabezpieczenie przerwy zostało powierzone VI Korpusowi. Siły Aliantów pod koniec drugiego dnia zajęły około 70 kilometrów linii brzegowej i dostały się 12 kilometrów w głąb lądu.
Operacja Neptun, 1944
Była ona częścią operacji Overlord, będącej preludium bitwy o Normandię. Rozpoczęła się 6 czerwca 1944 roku i jej początek został podzielony na dwa etapy. Pierwszy z nich to lądowanie spadochroniarzy amerykańskich i brytyjskich tuż po północy, natomiast drugi to desant piechoty alianckiej od strony morza o 6:30. Aby odnieść powodzenie, alianci musieli doskonale zgrać działania samolotów, statków i wsparcia ogniowego. Zaplanowano także pomniejsze operacje w celu odwrócenia uwagi Kriegsmarine (groźnej floty sił Osi) od strefy desantu. W operację został zaangażowany aż milion osób, w tym ponad 195 tysięcy członków personelu na alianckich okrętach. Oficjalny koniec operacji Neptun miał miejsce 30 czerwca 1944 roku. W trakcie desantu sprowadzono za pomocą siedmiu tysięcy alianckich okrętów (59 z nich zniszczono) 850 tysięcy żołnierzy, 148 tysięcy pojazdów i 570 tysięcy ton zapasów.
Podczas operacji Neptun miało miejsce popularne wśród fanów serii Medal of Honor lądowanie na plaży Omaha. Podstawowym celem tej misji było uchwycenie przyczółka pomiędzy Port-en-Bessin i rzeką Vire. Zdobycie całej plaży trwało niemalże dziesięć godzin. Przebieg akcji miał dość dramatyczny charakter, w pewnym momencie rozważano nawet wycofanie się. Podczas operacji zginęły trzy tysiące amerykańskich żołnierzy.
Operacja Market-Garden, 1944
Została ona okrzyknięta największą operacją z udziałem wojsk powietrznodesantowych podczas drugiej wojny światowej. Jakie były jej cele? Przede wszystkim rozdzielenie wojsk nazistowskich i obejście od północy niemieckich umocnień obronnych (tzw. linia Zygfryda). Zakładano, że umożliwi to wejście do Zagłębia Ruhry i pomoże w szybszym zakończeniu wojny. Operacja Market-Garden rozpoczęła się 17 września 1944 roku. Na otwarcie przewidziano opanowanie mostów znajdujących się na planowanej drodze, którą miały podążać wojska Bernarda Montgomery'ego w stronę Arnhem. Powierzono to zadanie wojskom powietrzno-desantowym Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Polski. Atak z powietrza nie odniósł takiego skutku, jak zamierzono. W tej fazie operacji uczestniczyła dobrze nam już znana 82 Dywizja Powietrzno-Desantowa. Była ona jednak zbyt lekko uzbrojona, żeby odnieść pożądany sukces. Wspomniana we wcześniejszym artykule 101 Dywizja Powietrzno-Desantowa także brała udział w walkach.
Znaczący udział w operacji Market-Garden mieli polscy spadochroniarze. 21 września doszło do desantu rodzimej Samodzielnej Brygady Spadochronowej. Polscy żołnierze wylądowali na zachodnim brzegu Renu, by wesprzeć broniących się rozpaczliwie Brytyjczyków. Udało im się niestety przeprawić przez rzekę tylko 300 żołnierzy, ale ponieśli oni duże straty. Polscy żołnierze osłaniali także odwrót Brytyjczyków, polegający na ponownej przeprawie przez Ren, co okupili trafieniem większości z nich do niemieckiej niewoli (zabrakło dla nich miejsca w łodziach przeprawowych).
Walki zakończyły się 25 września, a więc cała operacja trwała dziewięć dni. W tym czasie kompletnie zniszczono elitarną brytyjską 1 dywizję powietrzno-desantową. Łącznie Alianci stracili 17 tysięcy żołnierzy, Niemcy - 9-10 tysięcy, a Holendrzy około 500 ludzi. Jeśli idzie o "naszych", straciliśmy 342 ludzi, w tym 93 poległo na polu bitwy.