Poza firewallem: filmy - nr 02/2008

Lucas the Great
2008/02/20 21:00

Gramowy magazyn filmowy na tydzień 20-26 lutego 2008

W zeszłym tygodniu zamieściliśmy pięć recenzji filmowych. To dużo, jeśli porównać do wcześniejszej formuły działu. To jednocześnie śmiesznie mało w porównaniu z naszymi planami na ten tydzień... Od dziś do przyszłego poniedziałku przeczytacie bowiem recenzje dziewięciu nowości DVD i trzech filmów wyświetlanych w kinach! Nabraliśmy rozpędu i nie zamierzamy zmniejszać obrotów. Na przyszły tydzień planujemy kolejne udoskonalenia w Poza firewallem: filmy.

Pora ogłosić zwycięzców zeszłotygodniowego konkursu. Prawidłową odpowiedzią na pytanie "W granicach jakiego stanu USA znajduje się aktualnie wyspa Roanoke, na której rozgrywa się akcja filmu?" było: Karolina Północna.Gramowy magazyn filmowy na tydzień 20-26 lutego 2008, Poza firewallem: filmy - nr 02/2008

Oto lista szczęśliwców, do których trafią już wkrótce egzemplarze filmu Zaginiona kolonia: Keii kavior15 GTX Turbo SSj2- Belegdil KraBicZ ad0 Panki2000 Xaris192 krystianjr

Nasz mały spis treści:

  • Wstęp - czyli dokładnie to miejsce, w którym właśnie jesteście...
  • Filmy kinowe - czyli recenzje filmów, które wciąż jeszcze zobaczyć można w kinach.
  • Filmy na DVD - czyli recenzje nowo wydanych (lub wkrótce dostępnych) filmów do domowej filmoteki
  • Co nowego? - czyli trailery i nasze przemyślenia o zbliżających się premierach kinowych

Filmy kinowe

W tym tygodniu serwujemy Wam recenzje trzech filmów, które zapowiadaliśmy tydzień temu w "Co nowego?"

Recenzje

JumperFilmy kinowe, Poza firewallem: filmy - nr 02/2008

Ten film w zasadzie powinien wejść na ekrany kin latem, gdyż ma cechy wakacyjnej odskoczni od codziennych trosk. Należy do nich nieskomplikowana fabuła, oparta za to na nośnym pomyśle (scenarzyści David S. Goyer, Jim Uhls i Simon Kinberg słusznie uczynili sięgając do poczytnej powieści Stevena Goulda), szalona jak pijany zając akcja, świetne zdjęcia i znakomite efekty specjalne. Aż chce się zacytować popularną recenzencką kalkę, którą kwitowane są filmy akcji i przygodowe, wymagające od widzów przede wszystkim wyłączenia mózgu na czas trwania projekcji: „Wartka akcja, śmiałe dialogi i zdumiewające efekty specjalne”. Nie będziemy jednak tacy i napiszemy coś więcej, zwłaszcza że należy wspomnieć też o paru wyraźnych mankamentach. Całość recenzji znajdziecie tutaj

To nie jest kraj dla starych ludzi

W przypadku filmu "To nie jest kraj dla starych ludzi" mamy do czynienia z typowym traktowaniem naszego filmowego rynku przez amerykańskiego potentata niczym zabitej dechami dziury. Dzieło braci Joela i Ethana Coenów trafia do nas z ponad półrocznym poślizgiem. I może nie byłoby w tym nic dziwnego, gdybyśmy mieli do czynienia z filmem przeciętnym albo po prostu słabym. Ale na litość boską! Toż to Coenowie! Obraz najwyższej próby, który mógłby być pokazywany studentom filmoznawstwa niczym wzorzec idei kina, zaklętej na celuloidowej taśmie. Już sam fakt, że film zdobył kilka nominacji do BAFTA 2008, a do tego sięgnął po nagrody (zdjęcia, reżyseria i najlepszy aktor drugoplanowy), sprawia, że warto się nim zainteresować. Nie inaczej było w przypadku Złotych Globów – film zdobył statuetki za najlepszy scenariusz i dla najlepszego aktora drugoplanowego.

Całość recenzji znajdziecie tutaj

PS. Kocham Cię

Na początek zasadnicza uwaga. P.S. Kocham Cię w żadnym stopniu nie jest komedią romantyczną w stylu Masz wiadomość czy Bezsenności w Seattle. Po pierwsze, ani tyle tu śmiechu, ani tyle lekkości. Brak w końcu typowego dla komedii romantycznych rozstania i powrotu. Choć sytuacja wyjściowa zapowiada się w sumie dość typowo... Oto ona – Holly i on – Gerry. Jak nietrudno się domyślić – kochają się bezgranicznie. I po kilkunastu minutach sielanki następuje „zonk”. Gerry umiera. Rozumiecie? W komedii romantycznej – a w każdym razie w czymś, co jako komedia romantyczna u nas było promowane! Dalej jest też dość nietypowo, choć nawet logicznie, zważywszy na sytuację. Całość recenzji znajdziecie tutaj

Filmy na DVD

Dziewięć recenzji - to brzmi imponująco. Naoglądaliśmy się ostatnio sporo, Wy teraz (mamy nadzieję) naczytacie się do syta.

Recenzje

MotelFilmy na DVD, Poza firewallem: filmy - nr 02/2008

Nimród Antal, reżyser znakomitych Kontrolerów z 2003 roku, tym razem postanowił nam opowiedzieć historię dość kameralną, ale za to mrożącą krew w żyłach i co najmniej równie klaustrofobiczną. Zresztą zestawienie konwencji thrillera ze słowem „klaustrofobia” jest dość oczywiste. Wszak kilka znakomitych tytułów tego gatunku rozgrywało się na dość ograniczonej przestrzeni. Mieliśmy już bohaterów zamykanych w trumnie (Obłęd), mieszkaniu (Wstręt), dziwnej architektonicznej konstrukcji (Cube); krótko pisząc, inwencja twórców w tej materii poszła już właściwie w każdym kierunku. Były rzecz jasna i takie filmy, w których więzieniem bohaterów stawał się przydrożny motel. Całość recenzji znajdziecie tutaj

Przed burzą

Pamiętacie filmowe powiedzonko o strzelbie, która zawieszona na ścianie w pierwszym akcie, musi wystrzelić w ostatnim? W Przed burzą podobna sprawa dotyczy wędek. I jest przy tym piekielnie interesująco. Fabuła filmu przedstawia się następująco. Oto młode małżeństwo yuppie - Francuzka Pia (Nadia Farès) oraz jej mąż Rob (Robert Taylor) - postanawia spędzić uroczy dzień na rybach u wybrzeży Australii. Początkowo jest nawet zabawnie i uroczo, do czasu, kiedy pogoda postanawia pokrzyżować plany ich sielankowego odpoczynku. Płynąc z powrotem, postanawiają skrócić sobie drogę. Trafiają w ten sposób na niewielką wyspę, jak się okazuje nie do końca opuszczoną. Na zrujnowanej i zaniedbanej farmie żyje sobie bowiem specyficzna rodzinka handlarzy marihuaną, a przy tym sadystów i zwykłych morderców. Całość recenzji znajdziecie tutaj

Straż Dzienna: Wersja reżyserska

Swego czasu musieliśmy wyjątkowo długo czekać na to, by na ekranach naszych kin pojawiła się słynna rosyjska produkcja Straż Nocna, oparta na książce Siergieja Łukjanienki, wydanej u nas już dwukrotnie – przez Książkę i Wiedzę oraz Maga – jako Nocny Patrol (opóźnienie o pięć kwartałów w stosunku do premiery światowej). Jeszcze dłużej czekaliśmy na polską premierę kontynuacji pt. Straż Dzienna (tym razem siedem kwartałów). Teraz wreszcie zyskujemy możliwość zapoznania się z wersją reżyserską tej ostatniej. Niniejszy materiał (140 minut) okazał się dłuższy tylko o osiem minut w stosunku do znanej nam wersji standardowej (co ciekawe, ta przeznaczona dla Amerykanów liczyła sobie aż 146 minut...), to zaś nie stanowi jakiegoś grzmiącego wyniku.

Całość recenzji znajdziecie tutaj

Chyba kocham swoją żonę

Chris Rock udowadnia, że mimo tego, iż ma dość swojej żony, to jednak w głębi serca ją kocha. Historia w komedii jest zazwyczaj banalna. Chyba kocham swoją żonę nie stanowi pod tym względem jakiejś wybitnej rewolucji. Bohaterem jest Richard Cooper (Chris Rock), wzięty nowojorski finansista, który z pozoru wiedzie błogie życie. Ma ładną żonę Brendę (Gina Torres), kochające dzieci, satysfakcjonującą pracę i wspaniały dom. Zdawać by się mogło – sielanka! Jednak od jakiegoś czasu Richard zauważa, że jego życie jest straszliwie nudnym pasmem bezustannie powtarzających się czynności. Do tego z żoną od dawna nie uprawia już seksu i jakoś generalnie jako kobieta straciła ona sporo w jego oczach.

Całość recenzji znajdziecie tutaj

GramTV przedstawia:

Next

Philip K. Dick to jeden z tych pisarzy, których utwory najczęściej inspirują filmowców. Niedoceniany za życia, teraz nie mógłby narzekać na brak estymy i zainteresowania, niestety zapewne niezbyt cieszyłby się, oglądając filmy oparte na wątkach zawartych w swych tekstach, większość z nich bowiem zgubiło specyficzną, halucynacyjno-oniryczną atmosferę pierwowzorów. Podobnie jest z produkcją Lee Tamahori’ego, którego Next zaczerpnął dosłownie jeden, góra dwa motywy obecne w opowiadaniu Złoty człowiek. Zatem miłośnicy i miłośniczki dzieł człowieka uznanego przez wielu za „największego pisarza wśród narkomanów i największego narkomana wśród pisarzy” niechaj nie spodziewają się obrazu zasługującego na miano ekranizacji (a tak niestety Next jest reklamowany). Nie znaczy to jednak, że film jako taki należy do nieudanych. Całość recenzji znajdziecie tutaj

Nigdy nie będę twoja

Najnowszy film Amy Heckerling to nader nietypowa komedia romantyczna. Owszem, jak każdy obraz z tego gatunku przestrzegać musi określonych zasad – są elementy, z których nie wolno rezygnować, albowiem przestaniemy mieć do czynienia z „komedią romantyczną”. Zatem otrzymamy standardowy schemat wydarzeń: zauroczenie, masę problemów pośrodku i wreszcie optymistyczne zakończenie. Jest też mnóstwo humoru, no i oczywiście nieodzowna wredna, upierdliwa baba, psująca szyki głównej bohaterce. Jednakże nietypowym okazuje się sam pomysł na fabułę i przewrotny rozwój tejże. Warto też podkreślić, że istnieją komedie i komedie, humor i humor. Tu nie uświadczymy dowcipów w stylu „bawarskim”, mamy mnóstwo szalenie zabawnych scen, a wszystkie cechuje szacunek dla inteligencji odbiorcy.

Całość recenzji znajdziecie tutaj

Teczki

Od wielu już lat teczki Służby Bezpieczeństwa z czasów PRL są w naszym kraju skutecznym narzędziem politycznej walki. Autorzy filmu Teczki postanowili, odrywając się od związków z rzeczywistymi sprawami, pokazać, w jaki sposób dokumenty te mogą posłużyć do manipulowania ludźmi, do szantażu. W pewnym stopniu im się udało, pod pewnymi względami nie za bardzo, najwyraźniej temat w dalszym ciągu czeka na drobiazgową analizę. Sytuacja wyjściowa i pierwsze 20 – 30 minut filmu nie są najlepsze. Oto mamy parę młodych ludzi – Ewę (Izabela Kała) i Michała (Michał Lewandowski), którzy zamierzają się pobrać. W tym celu aranżują spotkanie z ojcem Ewy, Tomaszem (Michał Anioł), zamożnym właścicielem hotelu, oraz matką chłopaka, Teresą (Małgorzata Duda).

Całość recenzji znajdziecie tutaj

Lęk

Oryginalny tytuł niniejszego filmu w reżyserii Paddy’ego Breathnacha brzmi Shrooms, co stanowi zdrobnienie od mushrooms, czyli po polsku oznacza po prostu „grzybki”. Jednakże nasi rodzimi tłumacze znów z tajemniczego powodu postanowili wtrącić swoje trzy grosze i udowodnić, że wiedzą lepiej. W filmie rzeczywiście mamy do czynienia z permanentnym lękiem bohaterów, choć bardziej trafne byłoby tu określenie „panika”. Wszyscy wiemy, jakiego rodzaju grzybki otrzymują zwykle owo pieszczotliwe miano, tak też jest i tym razem. Główni bohaterowie to piątka Amerykanów (Lindsey Haun, Max Kasch, Alice Greczyn, Maya Hazen, Robert Hoffman), którzy postanowili wypuścić się do Irlandii w nader oryginalnie pojętych celach turystycznych. Nie są bynajmniej zainteresowani zabytkami, lecz tak zwanymi „okolicznościami przyrody”.

Całość recenzji znajdziecie tutaj

Więzień

Mroczny thriller o człowieku stojącym w obliczu ekstremalnego zagrożenia. Dziwny to film... Nie wiemy do końca, czy ekranowe zdarzenia miały miejsce, czy zrodziły się tylko w głowie bohatera. Nie wiemy ile trwały. Ciężko zawyrokować również, czy część postaci istnieje, w filmowej rzeczywistości, realnie – czy może są tylko iluzją, psikusem utrudzonego, by nie powiedzieć chorego umysłu. Nie wiadomo, czy główny bohater przeżywa oczyszczenie, czy raczej walczy o życie z maniakalnym przestępcą. Ba! Nie do końca można nawet stwierdzić, czy Więzień jest thrillerem czy bardziej psychologicznym dramatem o rozrachunku z przeszłością i wychodzeniu z traumy. Wszystkie te wątpliwości, co ciekawe, rodzą się w głowie i pozostają tam na długo po zakończeniu seansu. I zapewne każdy z widzów potrafiłby postawić własne znaki zapytania...

Całość recenzji znajdziecie tutaj

Komentarze
16
Usunięty
Usunięty
22/02/2008 17:32

Wygrałem, ale fajnie xD

Usunięty
Usunięty
22/02/2008 17:32

Wygrałem, ale fajnie xD

Usunięty
Usunięty
21/02/2008 16:26

Jutro poprawka, ale przynajmniej w konkursie wygrałem na poprawę humoru :P




Trwa Wczytywanie