Najwyższy czas ogłosić wyniki plebiscytu na najlepsze gry 2014 roku. Zobaczcie, które tytuły zyskały uznanie w oczach Gramowiczów i redakcji serwisu.
Far Cry 4 i Wolfenstein: The New Order zdecydowanie wybiły się poza pozostałe tytuły - zarówno w głosowaniu Gramowiczów, jak i redakcji. O ile w tej pierwszej klasyfikacji udało się wyłonić zwycięzcę, tak w naszym o wiele węższym, gremium padł remis. Śmiało można orzec, że to dwa zdecydowanie najlepsze strzelanki pierwszoosobowe ostatniego roku. Budująca w niewiarygodnie szybkim tempie swą potęgę produkcja Ubisoftu ostatecznie okazała się nieznacznie lepsza od wielkiego powrotu BJ-a Blazkowicza na FPS-ową scenę. Warto jeszcze zauważyć, że górę wzięły te gry, które w swych założeniach bardziej niż na wspólną grę w sieci stawiają na rozbudowaną kampanię dla jednego użytkownika.
Monolith Productions, po średnio udanym 2012 roku (wówczas zadebiutowały stosunkowo nisko ocenione Gotham City Impostors i Guardians of Middle-Earth), tym razem powróciło w wielkim stylu i pokazało, że pamięta jeszcze jak się tworzy znakomite gry. Taką było bez wątpienia Śródziemie: Cień Mordoru, które zarówno w głosowaniu Gramowiczów, jak i redakcji, wygrało z bezpieczną przewagą nad równie znakomitym Dark Souls II. Zdecydowanie najmniejszym poparciem cieszyła się paradoksalnie najwyżej oceniona w prasie Bayonetta 2.
Tylko w czterech kategoriach w głosowaniu Gramowiczów zwycięzca uzyskiwał ponad połowę głosów. Jednym z nich jest Dragon Age: Inkwizycja, który wyraźnie zdominował RPG-ową konkurencję. Jeśli spojrzeć na inne plebiscyty, trudno się takim rozstrzygnięciom dziwić. Produkcja BioWare'u została obsypana nagrodami nie tylko w obrębie swojego gatunku - zdobyła też nagrody dla gry roku. Takie rozstrzygnięcie wydawało się więc oczywiste. W redakcyjnym głosowaniu przewaga Inkwizycji nad drugim South Park: Kijek Prawdy była mniej wyraźna, co nie zmienia faktu, że właśnie tę grę uznaliśmy najlepszym RPG-iem minionego roku.
Wypuszczenie Cywilizacji w kosmos wcale nie osłabiło tej serii. Wycieczka w przyszłość i opuszczenie ziemskiego padołu okazało się równie atrakcyjne co przebijanie się przez kolejne etapy rozwoju ludzkości, czego dowód otrzymaliśmy w głosowaniu i Gramowiczów, i redakcji. Stawka była tu jednak dość wyrównana, może poza outsiderem w postaci Ancient Space. W obu klasyfikacjach najmocniej po piętach produkcji Firaxis Games deptał jednak samodzielny dodatek do Company of Heroes 2, Ofensywa w Ardenach.
Śmiało można powiedzieć, że rywalizacja w tej kategorii była wyścigiem dwóch koni. Ostatecznie pierwsza linię mety przekroczyła klacz ze stajni Microsoftu i Playground Games, Forza Horizon 2. Kroku najdzielniej dotrzymywało jej, o dziwo, The Crew. O dziwo, bo gra tuż po swojej premierze, a właśnie wtedy zbieraliśmy Wasze głosy, była mocno krytykowana. Najwidoczniej jednak sporemu gronu Gramowiczów produkcja Ubisoftu przypadła do gustu. Problemy z serwerami odbiły się za to na wyniku Driveclubu. W głosowaniu redakcji nieznacznie lepsze od The Crew okazało się Mario Kart 8.
Każde inne rozstrzygnięcie w tej kategorii niż wygrana kolejnej odsłony serii FIFA należałoby traktować jako sensację. Pozostałym produkcjom, zwłaszcza drugiemu NBA 2K15, trudno odmówić klasy, natomiast koszykówka w wydaniu amerykańskim zwyczajnie nie wytrzymuje konkurencji z najpopularniejszą w tej części świata piłką nożną. Jakość produktu EA Sports trudno zresztą kwestionować. W głosowaniu redakcji jedyne przetasowanie nastąpiło na pozycjach 2. i 3. - więcej jest w naszym gronie futbolowych menedżerów niż speców od dziurawienia obręczy.
Spośród przygodówek Gramowicze najbardziej docenili dzieło The Astronauts, redakcji nieco bardziej do gustu przypadło wydane w epizodach The Wolf Among Us. Wreszcie jakaś rozbieżność! Co więcej, deptający Zaginięciu Ethana Cartera po piętach drugi sezon The Walking Dead w naszej klasyfikacji uplasował się dopiero na trzecim miejscu. Różnice te dowodzą jedynie temu, że gatunkowi przygodówek wiedzie się co najmniej bardzo dobrze, a jego fani mają w czym wybierać.
Gramowicze odrzucili produkcje z Dalekiego Wschodu i ambitnego indyka na rzecz mieszanych sztuk walki sygnowanych logo EA Sports. Redakcję uwiodło natomiast dzieło Nintendo, Super Smash Bros.. W naszym głosowaniu rywalizacja, jak na bijatyki przystało, była jednak wyjątkowo zacięta. Wzięło się to po części z faktu, że wszystkie głosy zebrały tylko trzy tytuły. Swoich zwolenników w gronie redakcyjnym nie znalazły Persona 4 Arena Ultimax i... zwycięzca głosowania Gramowiczów.
To już drugie wyróżnienie, jakie dzięki głosom Gramowiczów trafia do Far Cry'a 4. Tym razem jego głównym rywalem, zamiast Wolfensteina, był zwycięzca wśród przygodowych gier akcji, Śródziemie: Cień Mordoru. Właśnie ten tytuł wygrał zresztą w głosowaniu redakcji. To wyraźny sygnał, którymi tytułami miłośnicy wirtualnych "piaskownic" powinni się zainteresować, jeśli najdzie ich chęć na nadrabianie zaległości.
Wśród gier przeznaczonych dla najmłodszych odbiorców konkretną liczbę głosów udało się zebrać jedynie trzem tytułom. Wśród nich najlepsze okazało się LittleBigPlanet 3. Czarujący uśmiech Sackboya nie zadziałał równie hipnotyzująco na naszą redakcję, która ex equo wyróżniła zdobywców miejsc drugiego i trzeciego w głosowaniu Gramowiczów. My wolimy klocki LEGO i wyścigi z wąsatym hydraulikiem i jego zgrają.
Blizzard, pozostając w obrębie własnej marki, wkroczył na nowy dla siebie grunt. Zrobienie karcianki w uniwersum Warcrafta okazało się strzałem w dziesiątkę. Głosowanie w kategorii gier przenośnych można określić jednym słowem: deklasacja. Nad drugim World of Tanks Blitz Hearthstone: Heroes of Warcraft miał ponad 40 punktów procentowych przewagi. W głosowaniu redakcji również był absolutnie bezkonkurencyjny. Chapeau bas, Blizzard, znów to zrobiłeś.
Żadna z nowych marek nie urzekła Gramowiczów tak bardzo jak This War of Mine, czyli wojna widziana oczami cywili. W przeciwieństwie do wszystkich pozostałych nominowanych tytułów, co do których mamy przekonanie graniczące z pewnością, że na jednej odsłonie się nie zakończy, produkcja 11 bit Studios może się okazać jednorazowym wystrzałem. W jej kontekście do tej pory nie mówiło się bowiem o drugiej części. Być może spore zainteresowanie tytułem i liczne nagrody zachęcą jednak polską ekipę do stworzenia "dwójki". W głosowaniu redakcji też dominowały polskie tytuły, ale lepsze okazało się ostatecznie Lords of the Fallen.
Skoro This War of Mine wygrało z Lords of the Fallen wśród nowych marek, to takiego samego rozstrzygnięcia można było się spodziewać w kategorii "polskie gry". Najwidoczniej jednak inaczej rozłożyły się głosy pozostałych Gramowiczów i tym razem lepsza okazała się gra CI Games. Różnica była jednak minimalna. Odwrotnie rozstrzygnięcie zapadło natomiast w głosowaniu redakcyjnym. Po piętach czołowej dwójce deptało jeszcze Zaginięcie Ethana Cartera, ale wystarczyło to jedynie do zajęcia trzeciego miejsca.
W przypadku tej kategorii Gramowicze i redakcja wykazali się zgodnością. Diablo III: Reaper of Souls pewnie wygrało w obu klasyfikacjach, zwłaszcza w tej drugiej, w której otrzymało ponad 60 proc. głosów. To już drugie wyróżnienie dla gier Blizzarda, ale sympatia dla tego studia to żaden wstyd. A Reaper of Souls jest dowodem na to, że nawet do mocno krytykowanej "podstawki" da się zrobić świetny dodatek.
To zdecydowanie najbardziej wyrównana spośród wszystkich kategorii. Zwycięzca zgarnął zaledwie jedną czwartą głosów, a od tytułu sklasyfikowanego na ostatnim miejscu różniło go jedynie 10 punktów procentowych. Zdecydowanego faworyta zatem nie było, ale ostatecznie zarówno głosami Gramowiczów, jak i redakcji, grą z najlepszym scenariuszem w 2014 roku był South Park: Kijek Prawdy. Spodobała nam się miła odmiana w wykonaniu Treya Parkera - w końcu tak rzadko mamy okazję zagrać w tytuł wypełniony po brzegi humorem.
W tej kategorii stawka była również bardzo wyrównana, ale tylko na miejscach 2-5. Zdecydowanym faworytem Gramowiczów (redakcji zresztą też) okazał się BJ Blazkowicz, który po raz kolejny w swoim stylu wyruszył na samotną wojnę z nazizmem i zjawiskami nie z tego świata. Warto również zwrócić uwagę, że to kolejna kategoria, w której produkcje Telltale Games zabierają sporą część tortu dla siebie.
Iście doborowa stawka znalazła się wśród nominowanych do najlepszego studia 2014 roku. Gramowicze wybrali Blizzard Entertainment. Zamieć wyróżnienie otrzymała za Hearthstone: Heroes of Warcraft, znakomite dodatki do Diablo III i World of Warcraft, a po części pewnie także za Heroes of the Storm. W gronie redakcyjnym triumfowało Telltale Games, zaś tuż za jego plecami uplasowało się niedocenione przez Gramowiczów Nintendo. W tej kategorii rozbieżności były zatem spore.
E-sport to coraz popularniejsza dziedzina życia publicznego. Tym bardziej cieszymy się, że tylu Polaków odnalazło się na tej niwie i potrafi osiągać niemałe sukcesy. Najgłośniejszym echem w ubiegłym roku rozeszły się triumfy Virtus-Pro (m.in. podczas EMS One Katowice 2014) i to właśnie tę ekipę najbardziej docenili Gramowicze i redaktorzy. Spece od Counter-Strike'a liczbą zdobytych głosów zdeklasowali swoich bezpośrednich rywali z Ninjas in Pyjamas, jak również wirtuozów League of Legends.
Ubisoft zapewne chciałby widzieć Assassin's Creed Unity wśród zwycięzców, ale niekoniecznie w tej kategorii. Odpowiednik filmowych Złotych Malin wędruje właśnie na ręce twórców niezwykle popularnej serii. Zdecydowane wskoczenie na pokład obecnej generacji nie skończyło się dla AC najlepiej, o czym przekonały się tłumy fanów serii, które Unity kupiły na premierę gry lub tuż po niej. Działanie gry wołało o pomstę do nieba, a optymalizacji na pecetach praktycznie zabrakło. Takiej wpadki nie dało się wybaczyć i również w naszym głosowaniu okazała się ona bezkonkurencyjna. Niestety.
65 - tyle proc. głosów od Gramowiczów uzyskał Wiedźmin 3: Dziki Gon. W żadnej innej kategorii zwycięzca nie może pochwalić się takim wynikiem. Produkcja CD Projekt RED dokonała tego nawet mimo faktu, że znalazła się w gronie 10, a nie jak w pozostałych przypadkach 5 nominowanych. Redakcja też nie ma złudzeń i najchętniej dorwałaby się już do ostatniego aktu z Geraltem w roli głównej. Podobnie jak Gramowicze, w drugiej kolejności najbardziej czekamy na Battlefronta. Odzywa się tęsknota za klasowym tytułem spod znaku Gwiezdnych wojen.
Najlepsze zostawiliśmy na koniec. Głosy na grę roku były dość mocno podzielone, wystarczy powiedzieć, że w gronie 10 nominowanych czwórka z nich osiągnęła dwucyfrowy (procentowo) wynik. Niespodziewanie tuż za podium uplasowało się polskie This War of Mine. Na samym pudle stoją zaś ci, którzy wyraźnie zaznaczyli swoją siłę we wcześniejszych kategoriach: Śródziemie: Cień Mordoru, Far Cry 4 i Dragon Age: Inkwizycja. Ostatecznie najcenniejszy laur w głosowaniu Gramowiczów zdobywa RPG BioWare'u - a redakcja podziela zdanie swoich Czytelników, choć blisko triumfu była produkcja Monolithu.
Plebiscyty mają to do siebie, że perełkom rzadko kiedy udaje się wdrapać na sam szczyt. Demokracja je tłamsi, nie pozwala wybić ponad tytuły najlepiej rozpoznawalne, takie, w które grają wszyscy, lub przynajmniej wszyscy o nich rozmawiają. Nie jest to w żadnym stopniu krytyka głosujących, wszak nie każdy ma czas i sposobność, czy nawet chęć, by poznać wszystkie nominowane tytuły. To niemal niemożliwe, więc głosujemy po prostu na te pozycje, które są nam znane - w myśl zasady "najlepsze są te piosenki, które już kiedyś słyszeliśmy". Raz jeszcze dziękujemy za wszystkie oddane głosy i życzymy Wam, by rok 2015 obrodził w jeszcze lepsze gry niż te, które uznaliście za numer 1 w ostatnich 12 miesiącach.
