Auta 3: Wysokie obroty to nie tylko dobra gra wyścigowa, ale i oczywiście skok na kasę. Gdyby nie film, nigdy nie zagralibyśmy w tę produkcję.
Auta 3: Wysokie obroty to nie tylko dobra gra wyścigowa, ale i oczywiście skok na kasę. Gdyby nie film, nigdy nie zagralibyśmy w tę produkcję.
Auta 3: Wysokie obroty na dużym ekranie napędza oczywiście fabuła (bo cóż mogłoby innego?), ale w grze opowieść schodzi na dalszy plan, stanowiąc jedynie pretekst do rozgrywania kolejnych wyścigów. Z krótkiego i niekoniecznie ciekawego wprowadzenia dowiadujemy się, że Zygzak McQueen musi wziąć udział w rozmaitych zawodach, by udowodnić swoje umiejętności, co pozwoli mu ostatecznie zmierzyć się z Jacksonem Sztormem. Na ekranie pojawia się ogromna plansza ze 136 celami do wykonania (nie wszystkie są jednak wymagane do ukończenia produkcji, gdyż część z nich obejmuje aktywności dostępne jedynie w trybie multiplayer), więc nie pozostaje nam nic innego, jak rozpocząć zabawę. Pomiędzy kolejnymi zawodami oglądać będziemy jedynie krótkie i niewiele wnoszące przerywniki filmowe czy też pozbawione większej głębi (a nawet humoru) nudne wstawki dialogowe.
Wspomniałem już, że w grze Auta 3: Wysokie obroty mamy 136 sprawdzianów umiejętności do zaliczenia. Warto przyjrzeć się im nieco bliżej, gdyż cele do wypełnienia są naprawdę różnorodne. Niektóre z nich zdobędziemy nieświadomie, przechodząc kolejne wyścigi, ale z czasem zaczniemy bardziej wgłębiać się w tę listę zadań, by sprostać bardziej karkołomnym wyzwaniom. Polegają one chociażby na driftowaniu w powietrzu przez dwie sekundy, napełnieniu całego wskaźnika turbo podczas jazdy tyłem bądź też zlikwidowania rywala za pomocą wskazanego rodzaju broni.
Mało? Zyzgak McQueen i spółka trafiają również na Tor Wyczynowy Thomasville, gdzie - podobnie jak w serii Tony Hawk's Pro Skater - jeździmy po wielkim placu i zaliczamy wyzwania, które wymagają np. przejechania przez określone punkty w wyznaczonym czasie. Auta 3: Wysokie obroty to również Wydarzenia Mistrzowskie, czyli starcia z bardziej wymagającymi rywalami (można powiedzieć - bossami), którzy biorą z nami udział w wyścigu, ale ich pokonanie staje się dużo bardziej problematyczne niż rozprawienie się z innymi autkami. Warto dodać, że gra oferuje także możliwość zabawy na podzielonym ekranie dla czterech osób w każdym trybie rozgrywki.
Mimo nieskomplikowanej mechaniki zabawy (tutaj nawet wchodzenie w drift jest bardzo łatwe) Auta 3: Wysokie obroty z pewnością zachęcą do zabawy również starszych odbiorców. A to dlatego, że gra oferuje trzy poziomy trudności. Przejście kolejnych wyścigów na najniższym nie powinno nikomu sprawić problemów, ale chcąc dogonić rywali na najwyższym trzeba się mocno wysilić. Kluczowe okazuje się nieustanne ładowanie turbo i wykorzystywanie go w odpowiednich momentach. Nie tylko podczas standardowych wyścigów, ale także wtedy, kiedy naszym rywalem jest czas.
Auta 3: Wysokie obroty to gra, którą pomimo wad, można śmiało polecić fanom Zygzaka McQueena i spółki. Zręcznościowy model jazdy oparty na konieczności nieustannego napełniania paska turbo sprawia mnóstwo radości. Głównie dlatego, że podczas rozgrywki możemy wykonywać różnorodne sztuczki, wcielając się w bohaterów doskonale znanych z dużego ekranu. Na uwagę zasługuje także różnorodność konkurencji oraz całkiem przyzwoity czas potrzebny na zaliczenie wszystkich zadań (co najmniej kilkanaście godzin zabawy). Decydując się na zakup trzeba jednak pamiętać, że twórcy mogliby położyć większy nacisk na scenariusz i oprawę graficzną. Jeśli jednak te dwa elementy nie będą Wam przeszkadzać, spędzicie z nowymi Autami kilka miłych wieczorów.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!