Takie dni, jak długi weekend majowy, sprzyjają rozmaitym przemyśleniom. Snuciu wspomnień, na ogół dość miłych ("... a pamiętacie ten wyjazd przed czterema laty...?"), ale czasem budzących refleksje. Nieraz trochę nieoczekiwanie, a czasami, tak jak to się stało w moim wypadku, z pewnym rozmysłem. Otóż siedziałem i rozmyślałem nad dzisiejszą Obroną, pozwalając myślom swobodnie krążyć. Zarzucając kolejne pomysły jako zbyt trywialne albo zupełnie niestrawne. Jednak moje myśli wracały uparcie do Święta Pracy i Święta Konstytucji 3 Maja. I, jak to zwykle bywa, zupełnie nagle przyszło olśnienie.Całość recenzji znajdziecie tutaj.