Prezes europejskiego oddziału SCE, David Reeves, poruszył w rozmowie z serwisem Gamesindustry.biz temat znanych i lubianych (najbardziej przez tych, którzy grają na wszystkich platformach...) exclusive'ów. "Wierzymy w inwestowanie we własne marki - w to, co staraliśmy się z Philem Harrisonem robić przez ostatnie pięć lat, na przykład z SingStarem, The Getawayem czy Buzzem. (...) Są jak patenty, możemy wszędzie brać je ze sobą i dalej rozwijać" - powiedział.
Zwrócił również uwagę na fakt, że konsolowi giganci przestali dostawać od wydawców exclusive'y za darmo - dziś trzeba zapłacić im "wiele milionów dolarów" za decyzję o braku wersji na konkurencyjną platformę. A to nie jest droga, którą podąża Sony. Zamiast tego, firma stawia na bezpośrednie wspieranie studiów developerskich.David Reeves - szef SCEE - stwierdził w wywiadzie dla serwisu Gamesindustry.biz, że gry na wyłączność "kupowane" od wydawców to droga tylko dla tych, którym po kieszeniach walają się zbędne miliony dolarów. Zapewnił, że Sony woli pozyskiwać exclusive'y przez wspieranie samych developerów, co dobrze pokazuje przykład nowego projektu studia Quantic Dream.