Okazuje się, że Hideo Kojima - główny twórca serii Metal Gear Solid - wcale nie jest niezadowolony z grafiki jej czwartej odsłony, która zostanie wydana w przyszłym miesiącu na PlayStation 3! Opublikowany w magazynie Edge artykuł zawiera według niego nieprawdziwe informacje, które powstały przez niewłaściwe odebranie znaczenia jego wypowiedzi.
"Właśnie wróciłem z Paryża, udzieliłem tam 15 wywiadów i wszyscy mnie o to pytali. Chciałbym zwrócić uwagę na fakt, że sens tego, co wtedy powiedziałem został całkowicie zmieniony. Dlaczego tak się stało? Ponieważ kiedy rozmawiam z dziennikarzem, odpowiadam po japońsku i nie kontroluję tego, jak to zostanie przeniesione na angielski. (...) Piszący zmienia moje słowa na swoje własne. W tym przypadku wyraźnie zmieniono też znaczenie tego, co powiedziałem" - zaczął Kojima.
"Jestem Japończykiem, więc staram sie być skromny. Tak właściwie, to jestem wyjątkowo skromny. Nie przechwalam się mówiąc "To ja jestem tym wspaniałym kolesiem od Metal Geara", albo "To jest moje najlepsze dzieło", tak jak robią to Amerykanie... (...) Mieszkańcy Zachodu nie mają tradycji skromności. Dlatego, chociaż moje słowa zostały przetłumaczone poprawnie, to ich znaczenie jest zupełnie inne" - powiedział. Ujawnił, że miała miejsce dziwna sytuacja, kiedy po przeczytaniu wersji angielskiej tego wywiadu wielu japońskich graczy pisało na swoich stronach internetowych głupoty w stylu "PS3 umarło!", co mu się zdecydowanie nie podobało. Poczuł się odpowiedzialny za całe zamieszanie i postanowił je wyjaśnić.
Posłużył się przy tym porównaniem swojej gry do zwykłego samochodu, którego twórcy stwierdzają, że to auto potrafi latać. "Od tego momentu nie ma już odwrotu - cały czas twierdzisz, że lata. Spekulacje szybko narastają, a developer stawia sobie coraz bardziej ambitne cele. Plotki mówią o tym, że skoro już lata, to powinno być szybsze od dźwięku... Ale na tym nie koniec - powinno polecieć w kosmos! Przy całej tej ekscytacji wokół samochodu, jego twórcy naprawdę się przykładają do tego, aby był do tego zdolny... w końcu ogłaszają jednak publicznie, że auto potrafi latać z prędkością ponaddźwiękową, ale w kosmos nie poleci. Nie powinni sie jednak poddawać, bo przecież samo wzbicie się przez niego w powietrze jest już rewolucyjne. To jest właśnie to, co chciałem przekazać, ale widocznie nie wyszło".
Na koniec dodał, że żeby uniknąć tylu nerwów przy następnej rozmowie z amerykańskim dziennikarzem powie po prostu "MGS4 jest the best, bez dyskusji" i na tym sie skończy. "Zawsze mierzyłem wysoko, tutaj nie ma żadnej niespodzianki... (...) jeśli takie rzeczy będą mi się dalej przytrafiać, to po prostu przestanę udzielać wywiadów. Za to mi przecież nie płacą!" - śmiejąc się, zakończył Kojima. No, teraz wszystko powinno być już jasne, chociaż trudno oprzeć się wrażeniu wywołania burzy w szklance wody. Może niech faktycznie przez jakiś czas unika on dziennikarzy... Najlepiej do 12 czerwca, niech gra obroni się sama.