E3 2011: Halo 4 - Master Chief powraca! Mamy pierwszy zwiastun!

Mnie to ciekawi o czym będzie 4 część. Mam nadzieję, że nienaciągana.

Po tym co bungie zrobiło z reach to cieszę się że to nie oni robią tom grę bo wystarczy spojrzeć na to ile osób grało w Halo 3 a ile w reach. 3 lata po premierze Halo 3 utrzymywało się na 300 tys. graczy średnio, a reach nie może do 50tys. dziennie dojechać niecały rok po premierze...Jestem zły na remake Combat Evolved bo multi będzie przeniesione z reach a jka wiadomo to właśnie pierwsze Halo miało najlepsze multi i z tego zasłynęło...oby wysłuchali próśb fanów na forach o przywrócenie normalnego trybu multiplayer bez AA bluma i innych gówien z reach bo to nie Halo, można powiedzieć że trzeba się przyzwyczaić ale jest to w tym przypadku niewłaściwe i nie na miejscu bo Halo to oddzdielny rodzaj gry który serwuje zupełnie inną rozgrywkę niż cod czy battlefield.Mam nadzieję że Halo 4 nie będzie miało nic wspólnego z reachowymi gównami które zniszczyły przyjemność z grania ale kiedy zobaczyłem ten jetpack to się przeraziłem.Nie martwię się o kampanię bo wiem że będzie dobra , boję się tylko o multi bo tym właśnie Halo żyje....(reach zniszczył tą serię,jeżeli następne części Halo będą gamepleyowo opierały się choć w małym stopniu na reachu to będzie koniec tej wspaniałej serii...smutne ale prawdziwe....)

Dnia 06.06.2011 o 21:49, ranma11 napisał:

tak zbiorczo odpowiem zamiast rozbijać na cytaty - weźmy takie AC - niby jest jakiś główny wątek (Desmond), ale tak na prawdę nie robi się nic, by go jakoś poprowadzić w konkretną stronę, niby rusza do przodu ale bez jakiegoś zakończenia na horyzoncie. Jest bo jest, takie spoiwo, jak główny wątek kreskówki a działania jego poprzednich wcieleń to ''fillery'' - zamknięte historie które coś do wątku głównego niby wnoszą, ale bez nich też by się nic nie stało.jeszcze lepszy przykład - gothic. Seria była jaka była, wzloty i upadki, ale w trójce miałeś trzy zakończenia i zamknięcie całej historii głównego bohatera. Co robi wydawca? Wybiera jedno z zakończeń, sprawia że bohater nagle postanawia wrócić z miejsca do którego się udał, po czym przez dwie kolejne gry z serii gwałci zarówno jego, jak i całą koncepcję fabuły oraz świata, pchając to wszystko cholera wie w którą stronę (i nawet się tą perspektywą nie przejmując), byle odcinać kupony od popularnej marki.I tak samo Halo czy może zwłaszcza GoW - niby był wątek, niby miała być trylogia, a i tak zostawiono sobie tyci-tyci furtkę na kontynuację z czego się korzysta dla odcinania kuponów. Podejrzewam że w przypadku tytułów sony rozpocznie się maltretowanie kolejnych mitologii, w przypadku halo będzie to nowa zła rasa, jak nie teraz, to później, byle interes się kręcił.