Dotychczas wypuszczenie demka wiązało się z koniecznością przygotowywania osobnej (okrojonej) wersji gry. Chyba nie trzeba tłumaczyć, że jest to dodatkowy wysiłek dla studia deweloperskiego, które mogłoby w tym czasie zająć się dopieszczaniem właściwego produktu. Sony najwidoczniej postanowiło naprawić tę sytuację, bowiem do urzędu patentowego wpłynął wniosek firmy rezerwujący prawa dla firmy do "rozkładających się demek gier wideo" (oryg. "Degradable Video Game Demos").
Jak to ma działać? W skrócie - gracz, chcący sprawdzić dany tytuł, pobiera jego pełną wersję. Ma dostęp do kompletnego produktu, ale z czasem następowałby jego stopniowy "rozkład". Wyglądałoby to na przykład tak, że broń głównego bohatera zadawałaby z biegiem czasu coraz mniej obrażeń, uniemożliwiając wreszcie pokonanie wrogów. W grach wyścigowych mogłyby blokować się kolejne trasy. Wśród pozostałych pomysłów jest zmieniająca się kolorystyka gry, blokujące się postacie (np. w mordoklepkach typu Tekken).Trzeba przyznać, że to dość sprytne podejście. Zwłaszcza, że np. stopniowe zmniejszanie jasności obrazu może być bardzo łatwe do zrealizowania i nie zabierałoby zbyt wiele zasobów konsoli. W zamian gracze mogliby przetestować przed zakupem o wiele więcej tytułów. Jedynym minusem byłaby chyba tylko konieczność ściągania większej ilości danych, co przy kilkunastogigabajtowym Dragon Age może być problemem. Z drugiej strony po spróbowaniu gry, natychmiast po zakupie będziecie mieli dostęp do pełnej wersji.