Heavy Rain w 2010

Adam Wieczorek
2009/07/13 12:50

Heavy Rain to jeden z najbardziej oczekiwanych tytułów na PlayStation 3. Wiemy już, że gra pojawi się w sprzedaży dopiero w 2010 roku.

Wbrew wcześniejszym zapowiedziom Sony jeden z flagowych tytułów konsoli PlayStation 3, Heavy Rain nie pojawi się w tym roku. Oto co na ten temat miał do powiedzenia przedstawiciel Quantic Dream, Guillaume de Fondaumiere:

Obecnie większość wydawców zdaje sobie sprawę, że wypuszczanie nowego tytułu przed świętami nie jest dobrym pomysłem. To czas wypełniony wieloma premierami, a niektóre gry potrzebują więcej swobody. Zarówno w Quantic, jak i w Sony uważamy, że premiera w 2010 roku to lepsze rozwiązanie. Heavy Rain w 2010

Zawsze mieliśmy pewne widełki czasowe na wypuszczenie gry i jest dla nas niezwykle istotne, aby zakończyć produkcję jak należy. Tak czy inaczej mamy pewien margines czasu, ale czujemy presję odpowiedzialności i nie chcemy nikogo zwodzić. Dla nas najistotniejsze jest, aby pracować nad ulepszaniem gry do ostatniej chwili

GramTV przedstawia:

Heavy Rain zapowiadana jest jako gra rewolucyjna i wyznaczająca nowe standardy. Również w tej kwestii Guillaume de Fondaumiere miał coś do powiedzenia:

Chcemy pokazać, że da się stworzyć historię interaktywną, że gracze mogą robić coś więcej niż tylko biegać, strzelać i jeździć pojazdami, że interakcja może oznaczać więcej. Mam nadzieję, że Heavy Rain pozostawi u ludzi wrażenia jak najlepszy film czy książka – to jest nasz główny cel. Chciałbym, aby gracze mogli spojrzeć z dystansu na naszą grę nie tylko, jako na coś nowego i oryginalnego w dziedzinie gier, ale w szerszej perspektywie jako pewną formę rozrywki i ekspresji.

Jak widać deweloperzy stawiają sobie poprzeczkę bardzo wysoko. Miejmy nadzieję, że gra spełni niemałe oczekiwania nie tylko twórców, ale przede wszystkim graczy.

Komentarze
27
Usunięty
Usunięty
16/07/2009 14:06
Dnia 16.07.2009 o 00:35, Nervous napisał:

Poperonix powody Twojego ciągłego odpisywania są proste. Chcesz mieć ostatnie słowo i uważasz że zawsze masz rację i zdolność przekonywania innych do niej.

Patrzcie państwo, teraz wszechwiedzący pan Nerwus posiadł umiejętność czytania w myślach! Niestety, ale muszę Cię rozczarować, bo naprawdę głęboko w pupci mam Twoje śmieszne teorie (które są oczywiście tylko i wyłącznie wymysłem Twojej wyobraźni).

Dnia 16.07.2009 o 00:35, Nervous napisał:

Cały czas stawiasz się jako osobę "poszkodowaną" która musi odpierać moje jakże chamskie ataki.

Chamskie ataki odpieram wyłącznie od Ciebie. Rozmowa z GandalftheBlack już prawdopodobnie się zakończyła i była, jak by to ująć, bardziej ''normalna''.

Dnia 16.07.2009 o 00:35, Nervous napisał:

Wybieram tylko kawałki wypocin i ripostuje? To pokaż mi gdzie niby dokonuje przekłamania?

http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=49784&pid=22...i tutaj odpowiedź na niego: http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=49784&pid=23Nie odpowiedziałeś na proste pytania (tak jak i zresztą robisz to teraz), a zamiast tego posta zripostowałeś dwoma zdaniami. Więc jak panie czytający w myślach i zawsze mający rację?

Dnia 16.07.2009 o 00:35, Nervous napisał:

A jeśli go nie ma, to czemu w ogóle o tym mówisz?

Ależ udowodniłem, że taka sytuacja zaistniała.

Dnia 16.07.2009 o 00:35, Nervous napisał:

Po co każesz wracać do Swoich poprzednich postów skoro zmieniasz ich sens w zależności od sytuacji?

O czym Ty dziecko do mnie rozmawiasz? "QTE"? Wyjaśniłem Ci to w poprzednim komentarzu.

Dnia 16.07.2009 o 00:35, Nervous napisał:

Oczywiście że widzisz ironie i inne hipokryzje bo na tym polega punkt widzenia, ale za razem nie chcesz dopuścić do myśli że ktoś może to samo odczytać z Twoich postów.

Jak ŚMIESZ wytykać innym ludziom błędy? Nie rozmawiałem z TOBĄ chamie, a z Gandalfem, on nie potrzebuje obrońcy, sam mógłby wyjaśnić co zrobiłem źle, lub co źle zinterpretował. Przyznałem się do błędu jemu, z tobą dyskutować dalej nie zamierzam. Włączyłeś się do rozmowy, ale nie kontynuowałeś wątku ''growego'', a zacząłeś wytykać MI błędy.

Dnia 16.07.2009 o 00:35, Nervous napisał:

Najlepiej udawać poszkodowanego i mówić ze się coś źle zinterpretowało albo dokonało nadinterpretacji.

Ale co TOBIE do tego? Wyjaśnilibyśmy sobie to na poziomie z GandalftheBlack, nie musiałeś jak ostatni cham wskakiwać do naszej rozmowy i wytykać mi błędy. Naprawdę, wyprowadziłeś mnie z równowagi.

Dnia 16.07.2009 o 00:35, Nervous napisał:

Bardzo wygodna odpowiedź zważywszy że właśnie tak postąpiłeś. Ale wystarczyło że postąpił tak ktoś inny i już zaczęło Cię to obchodzić.

I kolejny błąd panie "czytający w myślach". Był to mój błąd wynikający z błędnej interpretacji, czy raczej niezrozumienia intencji pierwszego posta pana GandalftheBlack, co zresztą wyjaśniłem na poprzedniej stronie. Bardzo lubisz przeinaczać fakty na swoją korzyść.

Dnia 16.07.2009 o 00:35, Nervous napisał:

Musisz postawić na swoim i to tak żeby wyglądało na męczeństwo. Na posta na pewno odpowiesz bo zapewne gdzieś Cię znowu "obraziłem".

Na posta odpowiem, bo tego wymaga dobre wychowanie. Nie przerywa się rozmowy, ani nie wcina się w trakcie jej trwania. Ups, na tym właśnie polegało Twoje chamskie wejście. Poza tym - nie dam Ci tej satysfakcji dziecko, oj nie. :)

Dnia 16.07.2009 o 00:35, Nervous napisał:

Powód nie jest ważny, ważne jest żeby być osobą która ostatnia coś napisze bo będzie miała rację.

Ależ ja wcale nie uważam, że mam stuprocentową rację. Co więcej, przyznałem się do błędu

Dnia 16.07.2009 o 00:35, Nervous napisał:

Mnie to nie przeszkadza, nawet nalegam żebyś zakończył ostatni, najlepiej znowu jakaś gadką o wychowaniu bądź zaprzeczaniu.

Nie, to ja nalegam byś zakończył, najlepiej czymś w rodzaju wytykaniu błędów, ewentualnie możesz kontynuować spam do jakiego się dopuściłeś (gdzie Twój komentarz na temat daty premiery HR? Bo ja niestety widzę tylko wytykanie mi błędów i prawienie głupot o moralności). Skończ rozmowę jak na prawdziwego trolla przystało.

Dnia 16.07.2009 o 00:35, Nervous napisał:

Chciałem tylko sprawdzić jak daleko można się posunąć w obronie swoich racji, mających podstawy bądź nie.

A czy ja zgodziłem się na uczestniczenie w Twoim eksperymencie?Jeżeli już bronić swoich racji, to do końca, nawet jeśli musiałbyś przyznać się do błędu. JA nie mam się do niczego przyznawać, wyraziłem tylko swoją opinię i liczyłem na zrozumienie. Jak widać przeliczyłem się.Jesteś bardzo przewidywalny, Twoje posty nie robią na mnie wrażenia. Następnym krokiem jak mniemam byłoby pewnie wytknięcie mi "braku akceptacji" - skoro ja wyraziłem swoją opinię na temat obydwu gier, to dlaczego odpisałem na pierwszego posta użytkownika GandalftheBlack. Nie bój się, śpieszę z odpowiedzią: jak powiedziałem wcześniej, posta tegoż osobnika odebrałem jako wielki kontrargument ("tony ciężkiego klimatu" -> "ciężkiego klimatu nie uświadczyłęm" itd.).

Dnia 16.07.2009 o 00:35, Nervous napisał:

Btw. Na forum nie można się chamsko "wtrącić", bo forum właśnie od tego jest żeby się wtrącać.

Można się chamsko wtrącić, bo właśnie tak zrobiłeś. ''Wskoczyłeś'' do rozmowy jak ostatni oszołom, odpowiadając na pierwszego lepszego posta (że też ktoś ŚMIAŁ krytykować Heavy Rain!), i prawiąc bzdety o "obronie swoich racji" i wytykając mi błędy (co gorsza sam popełniłeś ich jeszcze więcej). Nie, nie, to nie koniec - zrobiłeś to w newsie o dacie premiery Heavy Rain nawet o nim nie wspominając/nie komentując go. I nie, nie zgłoszę tego moderatorom.

Dnia 16.07.2009 o 00:35, Nervous napisał:

Odpisz, zakończ jak Adamek udaną walkę i odbierz pas zwycięscy, szkoda że nie będzie mnie na świętowaniu bo tak jakoś naszła mnie ochota na macchiato.

Dam Ci tą satysfakcję dziecko, naciesz swoje oczy (w końcu masz wakacje, baw się i śmieć na forum w najlepsze). Zniżę się do Twojego poziomu i w równie chamski sposób, tak jak Ty rozpocząłeś tą żałosną dyskusję o moralności i akceptacji (podczas gdy rozmowa z "Gandalfem" była po prostu wymianą argumentów na temat GRY), tak ja ją zakończę. Odpisz, baw się w najlepsze. Do (nie) zobaczenia.Aha, wymyśliłem parę pytań na które możesz odpowiedzieć, dam Ci rozrywkę na wakacje:Po co chamsko wtrąciłeś się w rozmowę pomiędzy mną, a Gandalfem? Z jakiego powodu nie skomentowałeś newsa? Dlaczego zacząłeś wytykać mi błędy? Na cholerę w ogóle odpisywałeś na mojego posta, który był adresowany do innej osoby, i tylko ona była zdolna na niego odpowiedzieć? Dlaczego tniesz moje posty, wyciągając z nich fragment, który możesz zręcznie zripostować? Dlaczego nie odpowiadasz na moje pytania?GandalftheBlack - wybacz, ale mam życie POZA komputerem, a rozmowa z tym drugim osobnikiem pozbawiła mnie naprawdę sporo wolnego czasu. Odpisz jeśli zechcesz, ale muszę zaznaczyć że odpowiem za czas nieokreślony (wielce prawdopodobne, że dopiero PO premierze obydwu tytułów :). Tak więc do usłyszenia.

Usunięty
Usunięty
16/07/2009 00:35

Poperonix powody Twojego ciągłego odpisywania są proste. Chcesz mieć ostatnie słowo i uważasz że zawsze masz rację i zdolność przekonywania innych do niej. Cały czas stawiasz się jako osobę "poszkodowaną" która musi odpierać moje jakże chamskie ataki. Wybieram tylko kawałki wypocin i ripostuje? To pokaż mi gdzie niby dokonuje przekłamania? A jeśli go nie ma, to czemu w ogóle o tym mówisz? Po co każesz wracać do Swoich poprzednich postów skoro zmieniasz ich sens w zależności od sytuacji? Oczywiście że widzisz ironie i inne hipokryzje bo na tym polega punkt widzenia, ale za razem nie chcesz dopuścić do myśli że ktoś może to samo odczytać z Twoich postów. Najlepiej udawać poszkodowanego i mówić ze się coś źle zinterpretowało albo dokonało nadinterpretacji.

Dnia 15.07.2009 o 23:08, Poperonix napisał:

Gdybyś powiedział DLACZEGO nie podoba Ci się Alan Wake w przeznaczonym dla niego temacie nie widzę przeszkód. Możesz też wspominać o HR, nie obchodzi mnie to

Bardzo wygodna odpowiedź zważywszy że właśnie tak postąpiłeś. Ale wystarczyło że postąpił tak ktoś inny i już zaczęło Cię to obchodzić. Musisz postawić na swoim i to tak żeby wyglądało na męczeństwo. Na posta na pewno odpowiesz bo zapewne gdzieś Cię znowu "obraziłem". Powód nie jest ważny, ważne jest żeby być osobą która ostatnia coś napisze bo będzie miała rację. Mnie to nie przeszkadza, nawet nalegam żebyś zakończył ostatni, najlepiej znowu jakaś gadką o wychowaniu bądź zaprzeczaniu. Wiem że w moich wypowiedziach też jest hipokryzja, i za nią teraz przepraszam, za tą celową i bezsensowną. Nie miałem na celu przekonywania nikogo do czegoś bo to jest niemożliwe. Chciałem tylko sprawdzić jak daleko można się posunąć w obronie swoich racji, mających podstawy bądź nie. Btw. Na forum nie można się chamsko "wtrącić", bo forum właśnie od tego jest żeby się wtrącać. Obie gry będą z pewnością fajne, ale także niedocenione. Taki już ich los. Odpisz, zakończ jak Adamek udaną walkę i odbierz pas zwycięscy, szkoda że nie będzie mnie na świętowaniu bo tak jakoś naszła mnie ochota na macchiato.

Usunięty
Usunięty
15/07/2009 23:08
Dnia 15.07.2009 o 21:19, Nervous napisał:

Daruj sobie, bo taka gadka nie świadczy o Twoim wychowaniu tylko braku konkretnego przesłania.

Szczyt chamstwa. Marnuję na Ciebie ładny kawałek mojego wolnego czasu, po czym Ty wybierasz sobie kawałek moich wypocin ripostując go, a na koniec tej żałosnej parodii rozmowy bredzisz o "braku konkretnego przesłania". Smutne, do czego osoba taka jak Ty ucieka się gdy zaczyna brakować jej konkretnych argumentów...

Dnia 15.07.2009 o 21:19, Nervous napisał:

Jak sam napisałeś "News jest o dacie wydania HR"... więc według Ciebie to jest dobry topic żeby wychwalać Alan Wake?

Nie napisałem TYLKO o Alan Wake - wtedy rzeczywiście miałbyś się do czego przyczepić. "Przesłanie" mojego pierwszego posta wyjaśniłem Ci w moim poprzednim komentarzu, więc bądź łaskaw przeczytać go ze zrozumieniem.

Dnia 15.07.2009 o 21:19, Nervous napisał:

To tak trudne do zrozumienia że aż musisz pisać nie na temat?

Nie pisałem nie na temat. Powtarzam: news jest o dacie wydania HR. Nie każda osoba musi czekać na nią z utęsknieniem, toteż napisałem że nie specjalnie czekam i wyjaśniłem dlaczego. Widzę, że umiejętność taką jak czytanie ze zrozumieniem posiadłeś i zostawiłeś w podstawówce.

Dnia 15.07.2009 o 21:19, Nervous napisał:

Mogłeś przejść obok newsa obojętnie ale jednak musiałeś okazać jak bardzo Ci to zwisa - konstruktywna krytyka, nie ma co. Spójrz na to z tej strony. Wchodzę teraz w topic o AW i mówię że gra jest dla mnie skreślona i w ogóle to nie lubię jak mnie koparki gonią. W tym momencie zaczynam wychwalać HR mówiąc jakie to czadowe będzie i Quantic Dream już mogą zbierać kudosy. Wątpię żeby wtedy mój post został odebrany jako "konstruktywna" krytyka.

Gdybyś powiedział DLACZEGO nie podoba Ci się Alan Wake w przeznaczonym dla niego temacie nie widzę przeszkód. Możesz też wspominać o HR, nie obchodzi mnie to. Ludzie robią i takie rzeczy, zresztą nie bezpodstawnie - wszakże lud twierdzi, że obydwa tytuły za konkurujące. Czy ty w ogóle wiesz co to "konstruktywna krytyka"? Odnoszę wrażenie, że nie za bardzo.

Dnia 15.07.2009 o 21:19, Nervous napisał:

Po drugie proszę nie zwracaj ludziom uwagi że źle coś zinterpretowali jeśli sam podciągasz sens swoich wypowiedzi pod to co Ci najlepiej w danej sytuacji pasuje. Najpierw zwracasz uwagę że nie lubisz QTE bo to frustrujące jest z powodu powtarzania w wypadku popełnienia błędu. W momencie kiedy nakierowuję, że gra nie będzie posiadać takich momentów, zmieniasz zdanie mówiąc, że w ogóle nie lubisz QTE.

Widzisz w tym absurd? Ja niestety nie. Już na samym początku tematu twierdziłem już, że nie trawię QTE. Więc jak Sherlocku?

Dnia 15.07.2009 o 21:19, Nervous napisał:

Jeśli sam stosowałbyś tą zasadę to byłbym skory Ci uwierzyć, ale wystarczyło że GandalftheBlack wyraził swoją opinię na temat AW i juz nie wytrzymałeś.

Męczysz mnie. Wiesz może dlaczego? Gdybyś czytał moje wcześniejsze posty dowiedziałbyś się paru interesujących i ważnych ''detali''. Wiem, z rozumowaniem u Ciebie nadzwyczaj ciężko, więc postanowiłem Ci ułatwić zadanie: "Twój post był swego rodzaju kontrargumentem każdego mojego ''ochu i achu'' nad Alan Wake " (odnośnie pierwszego posta użytkownika GandalftheBlack). Niestety wyskoczyłeś jak Filip z konopii, wybrałeś pierwszego lepszego posta, po czym rozpocząłeś tą żałosną wymianę argumentów. Skończ waść, wstydu oszczędź...

Dnia 15.07.2009 o 21:19, Nervous napisał:

Ja znajduję w tym hipokryzję ale zapewne jej nie widzisz tylko odnajdujesz ją w wypowiedziach innych.

Przyznałem się do paru błędów Gandalfowi. Niepotrzebnie i w chamski sposób włączyłeś się do dyskusji i śmiesz prawić bzdety o hipokryzji, podczas gdy TY nie wyraziłeś nawet swojej opinii na temat newsa. Hmm, czyżbym wyczuwał woń ironii Panie hipokryto?Miałem nie odpisywać na Twoje dalsze posty już jakiś czas temu. Niestety, o ironio, odpisałeś nie czytając wypowiedzi do końca ( http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=49784&pid=22). Cóż, dobre wychowanie wymaga nie ignorowania Twoich kolejnych obelg i pseudoargumentów. Jeśli Bóg dopomoże, rozmowa skończy się właśnie na tym komentarzu.




Trwa Wczytywanie