Kolejny dzień, kolejna ciekawa wypowiedź Kena Levine'a ze studia 2K Boston (OK, lekka przesada, ale ostatnio faktycznie sporo się udziela w okołogrowych mediach). Tym razem powrót do BioShocka. Część z Was pewnie zastanawia się, dlaczego ten tytuł był mniej skomplikowany niż seria System Shock, której jest duchowym kontynuatorem. Odpowiedź jest prosta - zbyt duże ryzyko finansowej porażki. Stało się jednak inaczej, a sukces tej gry to dla Levine'a ponowne narodziny miksów RPG-a z FPS-em.

"Mogę praktycznie zagwarantować, że gdyby BioShockowi się nie udało, to już nigdy nie powstałaby podobna gra. Nadal nie mam pojęcia, jak przekonaliśmy tylu ludzi do zapłacenia za niego. Tego typu produkcje nigdy nie zarabiały dużych pieniędzy. Wszyscy mówili nam przed premierą "Pomysł jest wspaniały, sprzedacie jakieś 150 tysięcy kopii. Następny!" - stwierdził Levine, w wywiadzie dla serwisu Eurogamer.
Twórca powiedział, że jemu i jego zespołowi chodziło tak naprawdę (przy tym projekcie) o popularyzację gatunku. Dlatego zdecydowano o pewnych uproszczeniach, na które narzekają miłośnicy bardziej wymagającej zabawy. "Ile ludzi grało w tego typu produkcje wcześniej? Trzysta tysięcy, może czterysta? Teraz to miliony osób, a wszystko przez BioShocka. System Shock 2 i Deus Ex to świetne gry, ale nikt ich nie kupował. Chcieliśmy złamać to fatum" - broni podjętej decyzji.
Levine ujawnił również, że przez sukces poprzednika sequel ma kredyt zaufania i może rozwinąć się w dobrym kierunku. Przyrównał rozwój hybrydy gatunkowej swoich gier do rozwoju strategii czasu rzeczywistego - stwierdził, że na początku były one nieskomplikowane i niszowe, a z biegiem czasu stawały się bardziej popularne i złożone. Twórca BioShocka wiąże jedno z drugim, ponieważ według niego twórcy mogą rozwinąć skrzydła dopiero wtedy, kiedy są pewni, że znajdą się odbiorcy ich produktu.
W takim wypadku... Czy BioShock 2 będzie bogatszy w elementy RPG i będą one bardziej rozbudowane? Tego Levine - bezpośrednio - nie zapowiedział, ale po takim wywiadzie nikt się chyba nie zdziwi, jeśli tak właśnie się stanie.