Do sieci trafiły dziś najważniejsze dane z raportu "Horizons" stowarzyszenia PC Gaming Alliance, dotyczącego kondycji światowego rynku gier na komputery osobiste. Wynika z nich, że w zeszłym roku był on wart 10,7 miliarda dolarów. Co ciekawe, tylko 30% tej sumy pochodziło ze sprzedaży wersji pudełkowych. Resztę zgarnęło dla siebie ogólnie pojęte "online" - gatunek MMO (4,8 miliarda) i cyfrowa dystrybucja (2 miliardy) - oraz dochody z reklam internetowych i tych zawartych w samych grach (800 milionów). Najdynamiczniejszy rozwój "PC gamingu" zanotowano w Azji - całkiem możliwe, że ten region niedługo stanowić będzie ponad 50% ogólnej wartości rynku.
"Nasz analiza pokazuje jasno i wyraźnie, że granie przez Internet rozwija się na PC wyjątkowo szybko, a ten przemysł jest silniejszy, niż komukolwiek mogło się wydawać. Klienci kupują dziś tam, gdzie żyją - w sieci" - powiedział Rand Stude, prezes PCGA. "Najbardziej fascynujące w pececie jako maszynce do grania jest to, że przyciąga tak zróżnicowanych odbiorców - zarówno demograficznie, jak i geograficznie. Ważnym czynnikiem, który przyczynił się do tego sukcesu jest szybkie rozprzestrzenianie się dostępu do szerokopasmowego Internetu, na całym świecie" - to z kolei komentarz Davida Cole'a, analityka firmy DFC Intelligence.Stowarzyszenie PC Gaming Alliance zabrało głos na konferencji developerów przed lipskimi targami Games Convention i przedstawiło tam ważny raport. Pokazuje on, że branża gier na PC jest już warta prawie 11 miliardów dolarów, a jej rozwój napędza gatunek MMO i cyfrowa dystrybucja.