Po trzech dniach nieprzerwanej gry, w kafejce internetowej w południowych Chinach zmarł 30-letni wielbiciel sieciówek. Do zdarzenia doszło w obecności obsługi lokalu i około setki klientów, którzy w strachu opuścili lokal po tragicznym incydencie. Pogotowie przybyło w chwilę po zgłoszeniu, jednak akcja reanimacyjna okazała się bezowocna.
Nie jest to pierwszy przypadek zgonu przed ekranem monitora, niemniej rekord 10 dni gry nadal pozostaje niepobity. Zadziwia fakt bierności obsługi kafejki - przecież o wiele wygodniej jest stracić te kilka yuanów niż sprzątać zwłoki z danego stanowiska...Kolejne doniesienia o zgonach przed komputerem zmobilizowały rząd chiński do zdecydowanych działań, jak na przykład wymuszenie na developerach wprowadzania ograniczeń czasowych do swoich sieciówek czy organizowania letnich obozów odwykowych. Jak widać, niewiele to pomaga.