Polski Sąd Najwyższy uznał w postanowieniu z dnia 26 lipca (sygn akt. IV KK 174/07), że strona internetowa jest dziennikiem lub czasopismem, o ile jest uaktualniana częściej niż raz do roku. Nie ma przy tym różnicy, czy dana osoba prowadzi stronę o grzybach, grę przeglądarkową, serwis informacyjny czy fansite aktora/zespołu muzycznego.
Jeżeli ktoś prowadzi stronę w sieci, jest automatycznie jej redaktorem naczelnym. Oprócz szumnego tytułu, taka osoba jest obarczona odpowiedzialnością za umieszczane na niej treści i zobowiązana do publikacji sprostowań. Ponadto działalność prasowa musi być zarejestrowana. Wniosek rejestracyjny winien być złożony do sądu okręgowego, w którego rejonie którego mieści się siedziba wydawcy. Koszt legalizacji serwisu to 40 PLN, ale jeżeli sąd nie podejmie decyzji w ciągu 30 dni, to stronę internetową można prowadzić bez rejestracji.W razie wykrycia faktu, że dana strona www jest dostępna w sieci, ale nie została zarejestrowana w sądzie, jej autorowi grozi nawet kara ograniczenia wolności. Na ten moment brak jeszcze podpisów wszystkich sędziów pod uzasadnieniem wyroku - będzie ono udostepnione po 10 września. Urzędnicy za pewne już mają na twarzach uśmiech, mając w perspektywie obfitą powódź wniosków.