Przyszłość Xboksa wygląda imponująco. Z dwoma ogromnymi nabytkami Microsoft może zdziałać cuda. A konkretnie to co?
Przyszłość Xboksa wygląda imponująco. Z dwoma ogromnymi nabytkami Microsoft może zdziałać cuda. A konkretnie to co?
Po wydaniu prawie 80 mld dolarów na dwóch dużych wydawców i garść studiów Microsoft ma tyle asów w rękawie, jakich nikt nigdy w tej branży nie posiadał. Nie sztuka jednak wydać fortunę, a dobrze wykorzystać nowy nabytek. Opcji jest całkiem sporo. Najbardziej oczywiste to zapełnienie treściami Game Passa. Produkcje Bethesdy już tam są. Activison-Blizzard to jednak znacznie większa atrakcja – cała seria Call of Duty, Spyro, Crash Bandicoot, Tony Hawk’s, być może też Sekiro i oczywiście porcja produkcji od Blizzarda, która dla PC-owej wersji usługi będzie fantastycznym wzmocnieniem. Gry na wyłączność będą wisienką na torcie.
Co jednak z mniej oczywistymi korzyściami? Microsoft ma obecnie ponad 30 studiów deweloperskich, część z kilkoma zespołami, mnóstwo technologii i popularnych marek. Ile da się z tego zrobić? Wpadłem na 10 potencjalnych korzyści. Znając życie ekipa Phila Spencera wymyśli inne, szalone rzeczy (sam pominąłem chociażby temat gier mobilnych). Może jednak część z moich przewidywań sprawdzi się. Poniższa lista pokazuje, że możliwości są ogromne.
Autorem grafiki z początku tekstu jest @Klobrille.
Microsoft mocno stawia na rynek PC, który ma ogromny potencjał. Trzeba go tylko dobrze zagospodarować. Problem w tym, że producentowi Xboksa brakuje tego co wydaje się kluczowe – porządnego sklepu i klienta, z którego mogą korzystać gracze. Tutaj jest ogromy problem. Blizzard ma jednak swoją platformę, z której korzysta cały holding. Myślę, że Microsoft powinien z tego skorzystać. Po pierwsze, zmiany są konieczne. Po drugie, utrzymywanie dodatkowego sklepu niekoniecznie musi być sensowne. Pamiętajmy jednak, że ewentualne zintegrowanie dwóch platform w jedną może być problematyczne. Z drugiej strony głupio byłoby nie skorzystać.
Przy takiej „fuzji” Microsoft może skorzystać z jeszcze jednej, dodatkowej korzyści. Obecnie Battle.net obsługuje sporo popularnych gier, dzięki czemu ma ogromną bazę użytkowników. To idealna grupa, której można zaproponować coś ekstra w postaci Game Passa. Ewentualna integracja obu platform pozwoli więc znacząco zwiększyć bazę subskrybentów nie tylko dlatego, że w ofercie pojawią się gry Blizzarda, a ze względu na wyjście z ofertą do ogromnej bazy klientów tego studia.
Baza znanych bohaterów, którzy znajdują się w portfolio Microsoftu jest tak ogromna, że wydaje się oczywiste stworzenie gry, która z tego skorzysta. Nie wiem co to może być. Bijatyka w stylu Mortal Kombat lub Smash Bros., MOBA czy sieciowy shooter. Trudno powiedzieć, bo w sumie każda opcja wydaje się ciekawa. Dobry crossover, parafrazują klasyka najlepszy w historii gier wideo, ma tutaj ogromny potencjał. Pewnie jakąś namiastkę prędzej czy później zobaczymy. Kto wie, może w nowym Doomie będziemy mogli odblokować skórkę Master Chiefa, a w Starfield easter eggiem będzie spinacz z Worda. Opcji jest wiele i prędzej czy później powinno nas to zaprowadzić do dedykowanej gry, w której najważniejsze postacie spotykają się ze sobą. Może klasyczna bijatyka niekoniecznie (zwłaszcza, że wg przecieków ma się pojawić nowy Killer Instinct), ale już coś nieco bardziej casualowego (na wzór Smash Bros.) to moim zdaniem bardzo rozsądny wybór. Na pewno pozwoliłby budować wizerunek Xboksa jako domu wielu kultowych bohaterów.
Jeśli miałbym wskazać jakie studio chciałbym kupić Microsoft, postawiłbym na kogoś z doświadczeniem z grami dla dzieci. Phil Spencer wielokrotnie powtarzał, że brakuje mu takich produkcji w portfolio Xboksa. Przejęcie Activision-Blizzard może po części rozwiązać ten problem. Na pewno pozwoli na wykreowanie maskotki marki, której od lat brakuje (zwłaszcza pod nieobecność Banjo). Mam na myśli przede wszystkim markę Crash Bandicoot. Przez lata była ona związana z PlayStation, ale niedługo może zadomowić się u konkurencji. W obwodzie jest jeszcze Spyro. Niewykluczone jednak, że Microsoft wykorzysta kompetencje studia Toys for Bob (twórcy m.in. Crash Bandicoot 4) do reaktywowania Banjo Kazooie. Ewentualnie zmieni nazwę studia na Toys for Phil, co nie ukrywajmy, byłoby całkiem zabawne.
Warto też wspomnieć, że teraz Microsoft wreszcie ma porządne casualowe IP w portfolio. Do Crasha i Banjo dochodzi jeszcze Skylanders (wrócimy jeszcze do tego tematu), Viva Pinata, Spyro, Blinx czy Minecraft. To wystarczająco dużo, aby stworzyć porządną ofertę dla młodszych graczy. Wierzcie mi, prędzej czy później zobaczymy to w praktyce.