Sam Apop jest bardzo często utożsamiany z Setem, jednym z głównych egipskich bogów, przedstawianym jako człowiek z głową niezidentyfikowanego zwierzęcia przypominającego krzyżówkę oryksa, osła oraz szakala. Początkowo był czczony jako bóg Górnego Egiptu. Z biegiem czasu jednak, kiedy Set zabił swego brata Ozyrysa, chcąc przejąć po nim władzę, Set stał się najgorszym z najgorszych bogów, zyskując miano pierwszego złego w całym Egipcie. Jego niesława była tak potężna, że nawet w dzisiejszych czasach Set posiada nielicznych wyznawców...
Odbywając wycieczkę do Egiptu, większość turystów za swój główny cel oprócz wypoczynku obiera sobie zwiedzenie piramid oraz zobaczenie posągu Sfinksa. Potwór ten, o głowie pięknej kobiety, z kobiecymi piersiami oraz pozostałą częścią ciała przypominającą lwa ze skrzydłami obrał za swe siedlisko okolice Teb. Obiecał, iż ustąpi z ziemi tebańskiej pod warunkiem, że ktoś rozwiąże następującą zagadkę: „Co to za zwierzę obdarzone głosem, które z rana chodzi na czworakach, w południe na dwóch nogach, a wieczorem na trzech ?" Rozwiązania tej zagadki podjął się Edyp. Prawidłową odpowiedzią był człowiek, który w dzieciństwie porusza się na czworakach, w południe, gdy urośnie staje się zwierzęciem dwunożnym, a w starości, która jest życia wieczorem, podpiera się laską jakby trzecią nogą. Po usłyszeniu odpowiedzi, Sfinks rzucił się w przepaść opuszczając tym samym swoje gniazdo. Słynną kreaturą była również Chimera. Z przodu wyglądała jak lew, z tyłu jak smok, a pośrodku przypominała kozę. Posiadała trzy paszcze, z których buchał ogień. Zabił ją Bellerofon, wnuk Syzyfa. Pomogła mu w tym celu Atena, która podesłała mu Pegaza, skrzydlatego konia. Bellerofon walczył z Chimerą z powietrza, co chwila kłując ją oszczepem. W końcu trafił w gardło, a ołowiany pocisk stopił się w ogniu, zalewając wnętrzności potwora, przez co Chimera zginęła. Kolejnym, jednym z najpiękniejszych mitycznych stworzeń jest ognisty ptak, uznawany za symbol słońca – feniks. Wedle podań, feniks był ptakiem o ognistym upierzeniu, który przebywał w powietrzu 500 lat, następnie przylatywał do Heliopolis w Egipcie, gdzie spalał się na ołtarzu świątyni na popiół. Jednak następnego dnia odradzał się z popiołów na nowo, by na trzeci dzień pozdrowiwszy kapłana odlecieć na kolejne pół tysiąclecia. Nie wiadomo jednak dokładnie, jak często feniks odwiedzał Ziemię. Większość źródeł twierdzi właśnie, że raz na 500 lat, ale zdarzają się i takie interpretacje, w których mowa, jakoby ten ognisty ptak przylatywał raz na 1461 lat, a nawet i co 7006 lat. Legenda mówi także o tym, że feniks siadywał tylko na drzewie zwanym paulownią cesarską, ponieważ tylko to drzewo posiada zdolność odradzania się ze ściętego pnia.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!