Dark Messiah of Might and Magic Świat znany z Heroes of Might & Magic doczekał się swojego mesjasza. Niestety mrocznego. Ale cóż nie ma co wybrzydzać, podaż mesjaszy (mesjaszów?) jest nader ograniczona, więc bierze się, co jest. Jest to nader ciekawa strzelano- rąbanka z punktu widzenia pierwszej osoby. Trzeba przyznać ze zarówno grafika jak i interfejs są na bardzo dobrym poziomie. Jeśli do tego dodamy nader ciekawą fabułę otrzymujemy bardzo sympatyczny produkt, który gwarantuje dobrych parę godzin świetnej zabawy. Wprawdzie fabuła jest liniowa, ale kto powiedział, że dobra opowieść musi być od razu skomplikowana. W Dark Messiah of Might and Magic mamy wszystko, co do szczęścia wojownika potrzebne: dużo walki, trunki oraz piękne kobiety. W prawdzie szanowne graczki mogą być nieco urażone brakiem możliwości zmiany płci bohatera, lecz na pewno docenią postacie heroin stanowiące niebagatelny element tej gierki.
Więcej o Dark Messiah of Might and Magic w znajdziesz tutaj.
Kiedy Zeus raczył był swojego tatusia Kronosa skądinąd kanibala dzieciożercę wysłać na zieloną trawkę zaś samemu zasiadł na tronie władcy i ojca bogów i ludzi resztę rodzeństwa wyrodnego tatusia - Tytanów uwięził w Tartarze. Niestety więźniowie zamiast siedzieć grzecznie w kazamatach wszechświata dali drapaka i podnieśli bunt. A że Zeus Najwyraźniej się nieco posunął w leciech to już sam krnąbrnych wujaszków do kicia zapędzić nie ma siły. Pomóc ojcu bogów możesz natomiast Ty szlachetny Graczu vel równie szlachetna Graczko. Musisz tylko chwycić jedną (no może parę, po co się tak rozdrabniać) z tysiąca dostępnych w grze broni i zacząć czynić w Tytanach tudzież ich pomagierach otwory. A wszystko to w przeuroczych okolicznościach przyrody świata śródziemnomorskiego z przed trzech tysięcy lat. W doskonałej oprawie graficznej zresztą. Stanowczo warto zainteresować się tym cRPG-iem.Więcej o grze tutaj.
Na pogonieniu kota wrednym Tytanom nie kończą się bynajmniej możliwości herosa Titan Quest. Wszak Hellada to miejsce nader ciekawe. Tylko to rozdrobnienie polityczne. Ktoś mógłby coś z tym zrobić. Tylko, kto godny by był takiej władzy nad Hellenami? Chyba wiem, kto! Ja! No może, od dużej biedy Ty szanowny Graczu vel Graczko. A zatem pała, miecz, łuk czy inna dzida w łapę i na wroga! Grecja potrzebuje Unii Helleńskiej albo innego Związku Soc... Specjalistycznych Republik Helleńskich. A wyśniony pokój w tym cudownym państwie dasz im Ty. Po drodze w prawdzie trzeba będzie uśmiercić trochę reakcyjnych potworów i ludzi. Ale nic to jak mawiał pan Michał. Grunt, że czynić to będziecie w pięknej grafice oraz przy pomocy nader wygodnego interfejsu. Należy pamiętać, że ten dodatek wymaga wersji podstawowej gry.Settlers: Dziedzictwo królów: Legendy & Misje dodatkowe
"...szli na zachód osadnicy..." ryczało ongiś w Kołobrzegu Ludowe Wojsko Polskie ku uciesze zgromadzonych przodowników pracy tudzież utrwalaczy wszelkiej maści. No, więc doszli. I zostało0 i ma dziedzictwo. Królów właśnie. A tak na poważnie to piąta odsłona znanego cyklu gier strategicznych jest jedną z najładniejszych gierek tego typu pod względem grafiki. Jeśli dodamy wygodny interfejs użytkownika i mnogość opcji, zmiany klimatyczne pogodę i całe mnóstwo przeróżnych cieszących oko i umysł detali otrzymamy arcymiłą rozrywkę. W sam raz na jesienne popołudnia i wieczory, kiedy na dworze leje tak ze psy odmawiają wyjścia na spacer. W zestawie zawarte są również dwa dodatki: Legendy oraz Misje dodatkowe po to żebyście Szanowni Gracze i Graczki mogli jakoś doczekać do wiosny.Unreal Antologia
Unreal swego czasu był grą rewolucyjną pod względem silnika . Kolejne jego odsłony zaś przestały być może być rewolucyjne za to jak najbardziej pozostały rewelacyjne. W przedstawianej Szanownym graczom et Graczkom antologii m mieści się wszystko, co pod tą marką wyprodukowano. W jednym pudełku, zatem zawarto w kolejności powstawania: Unreal, Unreal Mission Pack 1: Return to Na Pali, Unreal Tournament, Unreal II: The Awakening, Unreal Tournament 2004: Editor's Choice Edition. Jak widać zestaw to bogaty i pozwalający na dużo zabawy. Czy chcemy strzelać do wirtualnych bliźnich w ramach jakowejś fabuły czy też Szanowni Gracze i Graczki wolicie odrzucić takie zbędne detale i skoncentrować się na turniejowym eliminowaniu przeciwników to na pewno będą to udane łowy. A jeśli komputerowo generowani przeciwnicy nie stanowią już dla was nijakiego wyzwania zawsze możecie przejść w tryb multiplayer i spróbować odstrzelić głowę koledze.Więcej na temat serii Unreal znajdziecie tutaj.
Painkiller Overdose
Hordy demonów po raz enty od czasów Dooma plugawią oblicze Matki Ziemi przy okazji pozwalając na wyładowanie agresji przez jej najinteligentniejsze i najładniejsze dziateczki, czyli ludzi. Na temat fabuły w grze Painkiller Overdose nie ma specjalnie się, co rozpisywać. Jest to prequel sławnego jej polskiego przodka, czyli Painkillera bez przedawkowania. Tym razem stworzony przez braci Czechów. Jest to bezpretensjonalna strzelanka z perspektywy pierwszej osoby z dobrą grafiką, dużą ilością armatniego mięsa do przemielenia oraz odpowiednio rozbudowanym arsenałem przyborów służących temuż mieleniu. Demoniczne hordy w porównaniu z częścią pierwszą są jeszcze bardziej demoniczne a ich bossowie jeszcze wredniejsi. Czy trzeba czegoś więcej w ponury listopadowy wieczór tuż po Halloween ( dawniej Dziady)?Jeżeli chcesz wiedzieć więcej na temat gry to proponujemy zapoznać się z naszą recenzją.
Supreme Commander
Supreme Commander oznacza z grubsza najwyższego dowódcę. I czy trzeba jeszcze specjalnie coś dodawać w kwestii tematu tej gry?. Ten nader rozbudowany RTS pozwoli wam szanowni gracze po raz zapewne nie pierwszy i nie ostatni poczuć ten słodko- gorzki smak władzy nad życiem i śmiercią tysięcy małych bitów, które padną trupem (lub o dziwo nie) na ekranie monitora w imię zwycięstwa wybranej przez was frakcji. Akcja gry dzieje się w odległej przyszłości, więc i protagoniści konfliktu są raczej nieznanej w naszych czasach proweniencji. Do wyboru mamy trzy frakcje – Ludzi, że się tak wyrazimy klasycznych, zcyborgizowaną hordę łobuzów, którzy by najchętniej wszystkich podpięli do sieci, oraz niejakich Aeonów, którzy koniecznie chcą wszystkich nawrócić na swoją nie do końca wiadomo czy religię czy filozofię. Nader udana grafika i wygodny interfejs sprawiają, że na szanownych Generalissimusów czeka parę godzin zaiste dobrej rozrywki.Jeżeli chcesz wiedzieć więcej na temat gry to proponujemy zapoznać się z Tydzień z grą Supreme Commander
Piraci z Karaibów: Na Krańcu Świata
"...Piętnastu chłopców na umrzyka skrzyni i butelka rumu..." I do tego permanentnie nietrzeźwy pirat z objawami choroby psychicznej. A w zasadzie to kilku chorób. Do kompletu masa wrednych najróżniejszego autoramentu przeciwników, którym można skopać lub ewentualnie obciąć to i owo. Mowa oczywiście o przygodach niejakiego Jacka Sparrowa, ups, pardon, kapitana Jacka Sparrowa znanego z kinowych ekranów głównego bohatera przeuroczej serii, która przywróciła pirackim opowieściom należne im miejsce w światowej kulturze. Gierka Piraci z Karaibów: Na Krańcu Świata wbrew tytułowi o dziwo nie ogranicza się fabularnie li tylko do trzeciej ( a jak krążą słuchy nie ostatniej bynajmniej) części filmowych perypetii alter ego pana Johna Deppa Jej akcja obejmuje również wydarzenia zawarte w Skrzyni umarlaka Kto widział filmy ten wie, że na przemiłego pirata czeka wystarczająco wiele "atrakcji". A zatem pozostaje tylko jedno pytanie: walczymy czy też raczej parlais?Jeżeli chcesz wiedzieć więcej na temat gry to proponujemy zapoznać się z Tydzień z grą Piraci z Karaibów: Na Krańcu Świata
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!