Trzy stopy wody pod kilem
Specyficzny gatunek, jakim są city-buildery z elementami rozwoju ekonomicznego (inaczej strategie ekonomiczne), przez lata doczekał się wielu serii. Mieliśmy więc rzecz jasna kultowe The Settlers w kilku odsłonach, dość już leciwe serie Cezar czy Kleopatra, udane, choć nieco niedocenione Knights of Honor i jeszcze słynniejsze serie Age of Empires oraz Stronghold, o prekursorze w postaci Sim City nie wspominając. O ile zazwyczaj (nieco uogólniając) pierwsze części tych gier były czymś nowym, do pewnego stopnia odkrywczym i nowatorskim, o tyle kolejne mniej lub bardziej ulegały schematom. Schematyzm - to właśnie to słowo, które słusznie lub nie przylgnęło do całego gatunku. Rzeczywiście, jeśli zestawić działania gracza w kolejnych misjach/odsłonach serii, to sprowadzały się one do powtarzalnych elementów: założenie osady, jej rozbudowa, zadbanie o łańcuchy wydobywczo-produkcyjne, po to by najczęściej przygotować się do konfliktu zbrojnego lub nadchodzącego kataklizmu.








