Wywiad z Techlandem - cz. 2

Paweł Pochowski
2009/08/10 18:00

W poprzedniej części wywiadu rozmawialiśmy z Tomaszem Gawlikowskim z Techlandu na temat ich najnowszej produkcji, Call of Juarez: Więzy Krwi. Tym razem prezentujemy Wam fragmenty rozmowy dotyczące przyszłych planów wrocławskiej firmy.

W poprzedniej części wywiadu rozmawialiśmy z Tomaszem Gawlikowskim z Techlandu na temat ich najnowszej produkcji, Call of Juarez: Więzy Krwi. Tym razem prezentujemy Wam fragmenty rozmowy dotyczące przyszłych planów wrocławskiej firmy.

Paweł Pochowski, gram.pl: - No to teraz może wejdziemy na zakazany temat, czyli Dead Island.

Tomasz Gawlikowski, Techland: - Dead Island... faktycznie, zakazany troszeczkę temat.

Wywiad z Techlandem - cz. 2

P.P.: - Jak wiemy, gra została ogłoszona prawie dwa lata temu, sam miałem przyjemność obejrzeć pierwszy pokaz gry na Games Convention 2007, w Lipsku. Co tak naprawdę stało się wtedy z tym tytułem, że zapadła długa, długa cisza, która tak naprawdę trwa do dzisiaj?

T.G.: - Stało się to, że gra jest wciąż w produkcji :). Pokazaliśmy ją światu, jeden z wydawców się nią zainteresował, zobaczył, jaki ma potencjał, i aktualnie mogę oficjalnie powiedzieć, że Dead Island ma wydawcę. Niestety, nic więcej nie mogę powiedzieć.

Warto pamiętać, że Techland - mimo jednej nazwy - dzieli się na dwie firmy. Jedną firmą jest Techland Publishing, który dba o informowanie graczy o swoich planach wydawniczych. Z drugiej strony mamy Techland, który zajmuje się, po pierwsze, tworzeniem gier, a po drugie dopiero - informowaniem o nich opinii publicznej. Rzeczywiście bardzo ważne jest, żeby ludzie dowiadywali się o naszych produkcjach jak najwięcej, ale w tym wypadku musimy szanować umowę, którą mamy podpisaną z wydawcą. Ta umowa mówi, że jedyną oficjalną informacją, jaką my możemy przekazać światu, w tym wypadku czytelnikom gram.pl, jest to, że Dead Island ma wydawcę i aktualnie cały czas jest w produkcji.

Oprócz tego powiem, że właśnie w związku z Dead Island otworzyliśmy swoje stricte deweloperskie biuro w Warszawie, które zajmuje się tylko DI i żadną inną produkcją. Gra jest tworzona i ma się dobrze. Troszeczkę przykro mi, że nic nie mogę teraz więcej powiedzieć, ale mogę jedynie zapewnić, że jest na co czekać, bo parę rewolucyjnych pomysłów się w niej znajduje. Tak samo jak w Call of Juarez znajduje się również parę rewolucyjnych rozwiązań, jak chociażby cover system związany z trybem FPP. Mogę powiedzieć tylko tyle, że naprawdę warto czekać i mamy nadzieję, że jak już się pojawi, to wszyscy będą zadowoleni, a szczególnie maniacy zombiaków.

P.P.: - A kiedy można spodziewać się większej ilości informacji? Czy to będzie jeszcze w tym roku?

T.G.: - Mam nadzieję, że tak, ale oczywiście nie zależy to tylko i wyłącznie ode mnie.

P.P.: - A jak dobrze w tej chwili mają się Warhound oraz Chrome 2?

T.G.: - Te wszystkie gry znajdują się aktualnie w produkcji, tyle że trzeba pamiętać, iż produkcja dzieli się na pewne etapy. Preprodukcja to samo wymyślanie gry, czyli obmyślanie jak ona ma wyglądać, tworzenie całego konceptu. Dopiero wtedy przechodzi się do programowania, obróbki graficznej itd. Nauczyliśmy się przy Call of Juarez 2, że poświęcając całą energię jednemu projektowi, a przynajmniej dużą część zasobów ludzkich, wychodzi to produktowi na dobre. Dlatego aktualnie Więzy Krwi wiodły prym, a Dead Island, Warhound i Chrome 2 musiały poczekać na swój czas. Teraz Dead Island staje się naszym głównym projektem, a Chrome 2 i Warhound muszą chwilowo czekać, ale to nie jest tak, że one nie istnieją. Są cały czas na etapie preprodukcji. Mogę powiedzieć czytelnikom gram.pl: „jeszcze troszeczkę cierpliwości”.

P.P.: - Żeby jeszcze troszkę pociągnąć Cię za język, chciałbym zapytać czy macie w produkcji gry, które nie zostały nawet ujawnione?

T.G.: - Powiem tak – mamy. Więcej nie mogę powiedzieć.

GramTV przedstawia:

P.P.: - A czy ogólnie, Twoim zdaniem, możliwe jest kiedykolwiek stworzenie Call of Juarez 3?

T.G.: - Tak, oczywiście, możliwe jest, dlatego że nie ma rzeczy niemożliwych, w Techlandzie zawsze próbujemy tę myśl promować. Czy ktoś kiedykolwiek pomyślałby, że jest możliwy bardzo fajny, intuicyjny system cover, nie przechodząc do TPP w grze FPP? Pokazaliśmy jednak, że się da i nawet sami byliśmy tym efektem trochę zaskoczeni. Więc oczywiście jest możliwe, że kiedyś zrobimy Call of Juarez 3. Jestem rzeczywiście ciekawy, jak scenarzyści mogliby poprowadzić trzecią część, bo dużo wątków fabularnych zostało już niestety zamkniętych. Dużo głównych postaci nie mogłoby wziąć udziału w dalszych częściach – chyba że byłby to prequel prequelu, ale to dość dziwnie by wyglądało. Ale to oczywiście tylko moja opinia. Pokazaliśmy, że western jest bardzo fajnym gatunkiem do robienia gier. Rockstar robi obecnie Red Dead Redemption i mamy nadzieję, że im wyjdzie, bo oprócz tego, że w kategorii deweloperskiej jest to nasza konkurencja, to najzwyczajniej w świecie cieszymy się, gdy wychodzą dobre gry. Gdyby powstało Call of Juarez 3 dałbym się zaskoczyć sam sobie. Mamy obecnie zbyt wiele innych tytułów, których gracze już oczekują, żeby zabierać się od razu za trzecią część CoJ. Trzeba pamiętać, że western jest bardzo specyficznym gatunkiem. Jeżeli robi się jeden western, w niedługim czasie robi się drugi western, to trzeba uważać, żeby ludzie nie znudzili się swoją pracą. Robiąc trzeci western, który jest bardzo silny klimatycznie, bardzo silnie osadzony w pewnych dosyć sztywnych ramach, nie dalibyśmy odetchnąć naszym deweloperom. Dajmy Call of Juarez 3 troszeczkę czasu, jest za wcześnie. Nie myślimy na razie o tym i powstrzymajmy się przed jakimikolwiek osądami, czy będzie trzecia cześć.

P.P.: - Może wróćmy teraz troszkę do tematu imprez dla graczy. Na jakich najbliższych eventach gracze mogą spotkać Techland?

T.G.: - Nie wiem, dlatego że jest to dosyć płynne. Ostatnią imprezę organizowaliśmy sami, to było w Empiku we Wrocławiu z okazji premiery Call of Juarez: Więzy Krwi. Jeżeli jakieś imprezy są, to staramy się na nich być. Szczególnie, że cały czas CoJ jest popularny, jest polską grą, robioną przez polskie studio, więc warto ją promować. Nie tylko dlatego, że jest dobrą grą, ale żeby promować samo tworzenie gier w Polsce. Trzeba powiedzieć, że mamy bardzo zdolnych ludzi, tylko niekiedy brakuje im po prostu miejsca pracy. Mam nadzieję, że je znajdą i pokażą światu może nie, że jesteśmy potęgą, ale że Polska jest takim zagłębiem, w którym ludzie naprawdę potrafią robić gry z pasją. Jeśli będzie działo się coś interesującego, to na pewno postaramy się tam przyjechać.

P.P: - A co pokażecie na Games Comie w Kolonii?

T.G: - Jak na razie nie mogę na ten temat rozmawiać (śmiech). Powiem tak, chcąc nie chcąc, ciągniesz mnie za język, ale niestety, muszę powiedzieć stop.

P.P.: - Ale jak rozumiem na pewno tam będziecie?

T.G: - Będziemy, ale trzeba rozróżnić dwie sprawy. Na Games Com można być w dwóch wymiarach: po pierwsze można być w Business Center, gdzie pokazuje się różne gry wydawcom, a drugą rzeczą jest to, że jeśli ma się już jakąś grę, można ją pokazać publiczności oraz dziennikarzom. Często mówimy, że jesteśmy na GC, a potem czytelnicy mówią „byłem na GC, nie widziałem was”. Rzeczywiście, na otwartym pokazie nas nie było, ale to dlatego, że było zbyt wcześnie, żeby pokazywać coś ludziom. Kiedy pokazujemy pewien kod gry wydawcom, oni wiedzą, że jeśli coś jest jeszcze niedopracowane, to na pewno będzie dopracowane na czas. Jeśli z kolei pewien gracz, zwykły człowiek, który nie ma zbyt dużego pojęcia o samym tworzeniu gry, tylko po prostu w nie gra, zobaczyłby grę w takim stadium, w jakim my pokazujemy ją wydawcom, to mógłby odnieść mylne wrażenie o jakości gry. Nie ma sensu tego robić i psuć pierwszego wrażenia.

P.P.: - Chciałbyś może coś przekazać czytelnikom gramu?

T.G.: - Chciałbym pozdrowić czytelników gram.pl, ponieważ bardzo ich szanuję i cenię sobie ich opinie. Sam jestem konsulem w gramie, chociaż przez ostatni czas z powodu Więzów Krwi miałem na to trochę mało czasu. Kiedy dajecie rady mi i Techlandowi to naprawdę pomaga. Fajnie jest, kiedy ktoś gra w Twoją grę i mówi, że naprawdę się postaraliście lub że kolekcjonerka Call of Juarez: Więzów Krwi jest naprawdę super,. Kto nie lubi czytać takich rzeczy? To jest może troszeczkę mało skromne, ale niekiedy takie opinie ludzi np. właśnie z gram.pl, dają ci taką siłę, żeby działać dalej i wiedzieć dla kogo i po co to robisz. Pozdrawiam Was wszystkich.

P.P.: - Dzięki za poświęcenie nam czasu i życzę jeszcze wielu udanych gier.

T.G.: - Również dziękuję.

Komentarze
10
Usunięty
Usunięty
22/08/2009 21:10

Nowe gry Techland powalają. Gram teraz w CoJ:WK i jestem pod wrażeniem, świetna grafika, super strzelanka. Dużo innowacyjnych jak dla mnie elementów. Czekam na kolejne gry.

Usunięty
Usunięty
20/08/2009 09:42

Podobno Call of Juarez to gra na poziomie Wiedźmina cieszy mnie fakt że jest coraz więcej developerów klasy światowej którzy istnieją w świecie graczy nie tylko polskich takim przykładem jest Techland

Usunięty
Usunięty
12/08/2009 10:21

Heh, ostatnio w konsulacie pytałem o sytuację Chrome 2 i mam jakąś tam odpowiedź. Pamiętam te czasy zarwane przy jedynce i sieczkę na multi, a potem walkę z techlandem o utrzymanie serwerów umierającej gry. W końcu odpuścilem, jak nie było już sensu grać dalej, ale czasy Chrome wspominam bardzo dobrze. Dobrze słyszeć, że dwójka jest w produkcji, ale ciekawe jakie ma miejsce w kolejce ;]




Trwa Wczytywanie