Football Manager 2011 - zapowiedź

Patryk Purczyński
2010/09/20 18:00
0
0

Od blisko dwóch dekad Sports Interactive trudni się produkcją piłkarskich menedżerów znanych pierwotnie jako Championship Manager, a od kilku lat ukazujących się pod szyldem Football Manager. Choć nowe edycje pojawiają się co roku, jednego nie można im nigdy zarzucić - braku innowacyjności. Tak też jest w przypadku Football Managera 2011.

Od blisko dwóch dekad Sports Interactive trudni się produkcją piłkarskich menedżerów znanych pierwotnie jako Championship Manager, a od kilku lat ukazujących się pod szyldem Football Manager. Choć nowe edycje pojawiają się co roku, jednego nie można im nigdy zarzucić - braku innowacyjności. Tak też jest w przypadku Football Managera 2011.

Football Manager 2011 - zapowiedź

Ba, jak zapewnia Miles Jacobson, dyrektor studia Sports Interactive, zmian jest najwięcej w całej historii serii. Nie są one może tak spektakularne, jak pamiętne wprowadzenie trybu 3D w edycji 2009, ale z pewnością ucieszą miłośników tabelek, wykresów i statystyk. Zanim jednak przejdziemy do przedstawiania nowości, jakie ma ze sobą przynieść Football Manager 2011, krótka notka encyklopedyczna na temat samej gry. Wcielimy się w niej w menedżera wybranej przez siebie drużyny piłkarskiej. Zmierzymy się z kontuzjami kluczowych zawodników, ograniczonym budżetem, trudnościami w pozyskiwaniu upragnionych piłkarzy, rozpracowywaniem przeciwnika przez dobieranie najbardziej efektywnej taktyki czy odpowiednim doborem systemów i obciążeń treningowych. Chleb codzienny sternika klubu.

Mobilizacja w szatni

Mobilizacja w szatni, Football Manager 2011 - zapowiedź

A możliwość wyboru ekipy, jak zwykle w serii Football Manager, będzie spełniała oczekiwania nawet najbardziej wymagających fanów piłki kopanej. Najszerszą paletę tworzyć będą rozgrywki europejskie. Nie zabraknie jednak takiej egzotyki, jak trzy (!) ligi indonezyjskie, dwie malezyjskie czy S.League z Singapuru. Na rodzime podwórko złożą się Ekstraklasa i 1. liga. Fani Nielby Wągrowiec i Ruchu Zdzieszowicie muszą zatem obejść się smakiem. Największa gratka czeka tradycyjnie już na miłośników futbolu w wydaniu brytyjskim. Do boju będzie można poprowadzić nawet drużyny występujące w Blue Square North i South (to szósty szczebel). Potyczki klubowe w poszczególnych państwach będą oczywiście uzupełniane rozgrywkami międzynarodowymi - od mundialu (z eliminacjami włącznie) po turnieje młodzieżowe.

Jedną z największych zalet Football Managera jest możliwość poprowadzenia drużyny według własnej wizji. A własna wizja to m.in. preferencje personalne. Pozyskiwanie zawodników będzie w tym roku bardziej skomplikowane, niż dotychczas. Wszystko przez to, że Sports Interactive zdecydowało się wprowadzić pięć typów agentów, prowadzących negocjacje w imieniu piłkarzy. Z niektórymi pójdzie jak z płatka, inni zaskoczą nas zbyt wygórowanymi żądaniami. Jedni chętnie zgodzą się na nasze propozycje, pozostali będą skłonni szybko zerwać rozmowy kontraktowe. Trzeba zatem uważać, żeby z jednej strony nie stracić okazji pozyskania cennego kopacza, a z drugiej, by nie dać się naciągnąć. Zmieni się również sam sposób negocjacji. Obie strony będą niejako rozmawiać w czasie rzeczywistym, zamiast faksować oferty i ewentualne decyzje. Kolejny krok ku realizmowi.

Żaden nowo zakontraktowany piłkarz nie będzie jednak grał na najwyższym poziomie bez odpowiedniego treningu. Choć Sports Interactive jest zadowolone ze swych dokonań w tej dziedzinie, Miles Jacobson nie ukrywa, że otrzymał mnóstwo próśb i propozycji zmian od fanów serii. Efektem jest przebudowany system treningowy z 14 gotowymi schematami, w których kładzie się nacisk na inne elementy. W Football Manager 2011 można nakazać piłkarzom zwrócić szczególną uwagę na aspekty siłowe (sprawność, wytrzymałość, przespieszenie), czy czysto piłkarskie, jak drybling, główkowanie czy wykańczanie akcji. Wszystkie te cechy są fanom doskonale znane (charakteryzują piłkarzy w skali 1-20). Punktowy sposób opisywania zawodników nie zmieni się, ewolucji ulegnie jedynie droga wypracowywania lepszych statystyk. Z pierwszych zapowiedzi wynika, że będzie on bardziej intuicyjny, niż w poprzednich odsłonach. Gruntowne zmiany zajdą ponadto w przygotowywaniu drużyny do meczu. Trening będzie się odbywał z myślą o określonej formacji, którą zamierzamy zastosować w najbliższym spotkaniu. Nacisk położymy również na wybranych aspektach. Będzie to miało kluczowe znaczenie w zgraniu zespołu.

Pamiętacie wprowadzony w ubiegłorocznej edycji kreator taktyczny? Narzędzie było intuicyjne i pozwalało w prosty sposób opracować i zmodyfikować plan na rozegranie meczu. Teraz podobne narzędzie Sports Interactive stworzyło na potrzeby stałych fragmentów gry. Dokładnie rozrysujemy scenariusz rzutów rożnych czy wolnych, a następnie będziemy obserwować, jak piłkarze wcielają w życie założenia przedmeczowe. Po spotkaniu czeka na nas natomiast dużo dokładniejszy, a jednocześnie przejrzysty (tak przynajmniej można wnioskować po zapowiedziach) ekran analizujący zaszłości meczowe. Będzie można również obejrzeć wszystkie pożądane sytuacje jednocześnie, a nie każdą z osobna.

Zmiany w przerwie

Zmiany w przerwie, Football Manager 2011 - zapowiedź

Tradycyjnie już zmiany zapowiadane są dla wszelkich pozaboiskowych aspektów profesjonalnego życia menedżera. Dotychczas, gdy podopieczni byli niezadowoleni, mogliśmy jedynie przyglądać się rozwojowi sytuacji, ewentualnie częściej stawiać na nich w dniu meczu czy zaoferować nowy kontrakt. W Football Manager 2011 wreszcie pojawi się opcja rozmowy z niepocieszonym zawodnikiem. Nie zawsze uda się zmienić jego nastawienie, ale Sports Interactive da nam chociaż taką szansę. Podobnie jest w przypadku relacji z zarządem. Więcej opcji (w tym prośba o budowę nowego stadionu, przydatna przede wszystkim wtedy, gdy nie dostajemy zgody na powiększenie już istniejącego obiektu) to co prawda tylko kosmetyczna zmiana, ale i tak cieszy, usuwając przede wszystkim kilka nielogicznych ograniczeń, jakich doświadczaliśmy we wcześniejszych odsłonach.

GramTV przedstawia:

Rozmawiać można, a nawet trzeba, nie tylko z podopiecznymi i tymi, od których zależy nasza przyszłość w klubie. Pytania do wirtualnego menedżera, głównie z okazji nadchodzących, lub właśnie zakończonych meczów, ma prasa. Konferencja jest jednym z nielicznych elementów, które szybko się nudzą, a jej przebieg prędko nabiera charakteru rutyny. Twórcy Football Managera cały czas pracują nad urozmaiceniem rozmów z dziennikarzami. Do 500 już istniejących pytań dodano kolejną pokaźną porcję w liczbie 150. Dokonano też poprawek w pytaniach i odpowiedziach z poprzednich części, jeśli, rzecz jasna, zachodziła taka potrzeba.

Swoich nowości doczeka się również silnik meczowy. Miles Jacobson chwali się przede wszystkim nowymi celebracjami po zdobyciu gola, a także wyrazistą reakcją fanów na wydarzenia na boisku. Wirtualna publiczność szaleje, gdy piłka przekroczy linię bramkową, wydaje jęk zawodu, gdy futbolówka odbije się tylko od słupka i buczy, jeśli sędzia podyktował nieprawidłowy rzut karny. Wszystkie te reakcje brzmią jednak sztucznie, a to z jednego prostego powodu. Na trybunach wszystko jest albo czarne, albo białe. Gdy toczy się gra, słychać charakterystyczne szumy. Po nich od razu zachodzi skrajna reakcja - wybuchy radości czy gwizdy następują bez żadnego przejścia, bez rosnącego podniecenia. Brzmi to nader nienaturalnie. Na poprawę tego elementu poczekamy pewnie do premiery Football Managera 2012.

Największą jednak zmianą ma być tzw. "dynamiczna reputacja". W najprostszych słowach chodzi o to, że gdy uda nam się osiągnąć międzynarodowy sukces z drużyną występującą w słabszej lidze (dajmy na to - polskiej), automatycznie wzrośnie respekt wobec wszystkich klubów, występujących w rodzimej ekstraklasie. Wymierne skutki? Lepsi zawodnicy będą zainteresowani występami na naszym podwórku. Oczywiście nie od razu Kraków zbudowano, więc i Cristiano Ronaldo nie zgodzi się na przyjście do Lecha, gdy ten wygra Ligę Europejską. Sports Interactive zachowało w tej kwestii odpowiednie wyczucie, wprowadzając jednakowoż pewien dynamizm. Może i cała ta opowieść brzmi banalnie i na pierwszy rzut oka nie jest kandydatem na "największą nowość". Okazuje się jednak, że sami fani mocno nalegali na wprowadzenie tego elementu. I to już od lat. Dlatego też Miles Jacobson właśnie "dynamiczną reputację" ochrzcił mianem godnej największej uwagi świerzynki.

Analiza pomeczowa

Analiza pomeczowa, Football Manager 2011 - zapowiedź

O nowościach w Football Manager 2011 można by pisać długo i rozwlekle. Do wyżej wymienionych można przecież zaliczyć jeszcze zmiany w zakresie powstawania tzw. newgenów, czyli piłkarzy generowanych przez system gry, rejestracji składów do rozgrywek czy usprawnień w zapleczach i zespołach młodzieżowych. Najlepiej jednak przekonać się na własnej skórze, co Sports Interactive doprawiło, co dodało, a co pozostawiło w sprawdzonej formule. Choć nie zostało to jeszcze potwierdzone, wierzymy, że utartą tradycją przed premierą sklepową pojawi się demo. To doskonała okazja na wsłuchanie się co w boiskowej trawie piszczy. Już teraz jesteśmy jednak przekonani, że ekipa Milesa Jacobsona po raz kolejny zgotuje nam menedżerskie arcydzieło, które fanom tabelek i wykresów zabierze z życia (zbyt) długie godziny.

Warto na zakończenie podkreślić, że jedynym godnym uwagi konkurentem Football Managera 2011 będzie FIFA Manager 11 od EA Sports. Tak naprawdę obu ekipom przyświecają jednak zgoła odmienne cele, co najlepiej obrazuje niedawna wypowiedź Milesa Jacobsona. - Oni mają zupełnie inne spojrzenie na wiele spraw. Bardziej skupiają się na tym, by stworzyć grę, my stawiamy na symulację. Chcemy stworzyć symulację meczu, a nie skupiony wokół akcji silnik, jakim oni dysponują - skomentował szef Sports Interactive. Można zatem śmiało twierdzić, że Football Manager jest propozycją jedyną w swoim rodzaju. Mimo to jego twórcy nie osiadają na laurach i co roku dbają o spełnianie życzeń wiernych fanów. Za około półtora miesiąca będziemy mieli namacalny dowód na potwierdzenie tych słów.

Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!