Na tegorocznych targach E3 i gamescom można było zagrać w pierwszą misję z gry The Darkness II, pełniącą rolę samouczka. Teraz polski wydawca, Cenega, udostępnił dziennikarzom kolejny fragment gry. Pora podzielić się wrażeniami z rozgrywki.
Dwa udostępnione fragmenty układają się w jedną całość, zresztą fabularne nawiązania do zaprezentowanych wątków są i w trailerach. W buty Jackie Estacado wskakujemy w dość kontrowersyjnym momencie. Minęły dwa lata od wydarzeń znanych z gry The Darkness, nasz bohater jest już szefem rodziny mafijnej, wszystko jest w sumie fajnie ale... właśnie jakiś podejrzany typ przybija go do krzyża. Gdzieś w tle cała organizacja przestępcza ulega rozbiciu, kumple idą pod nóż, a willa, którą Jackie sobie zafundował, zajęta jest przez członków jakiejś tajnej organizacji. Oprócz poznania tragicznej sytuacji, w jakiej znalazł się młody don, zaprezentowane fragmenty gry The Darkness II, mają za zadanie opowiedzieć, jak do tego wszystkiego doszło...
Najpierw Jackie Estacado zostaje napadnięty we własnej knajpie. Zaznaczam, iż w sumie to, o czym opowiadam, to nawiązanie fabuły, więc do poważnego zdradzania scenariusza się nie poczuwam. Przy grze pracuje sam Paul Jenkins, ojciec komiksowej serii, więc raczej należy się spodziewać licznych zwrotów akcji i zmyłek.Przez dwa lata don Estacado trzymał Ciemność w ryzach, no ale w tej sytuacji... No właśnie, w tej sytuacji musi sobie przypomnieć, jak używać tej niszczycielskiej, demonicznej mocy, więc uczymy się tego razem z nim. Nawet dla osób, które ukończyły grę The Darkness nie będzie to stratą czasu, bo zmian jest wiele. W brutalną stronę. Tak, The Darkness II jest niewspółmiernie bardziej drastyczna od poprzedniej części. Chyba właśnie dlatego zdecydowano się jeszcze bardziej upodobnić do komiksowego oryginału: przemoc wobec rysunkowych postaci zawsze mniej szokuje.
Nim ukończymy pierwszy etap The Darkness II, będący w połowie czymś w rodzaju "celowniczka", bo ranny Jackie jest ciągnięty przez kumpla z miejsca na miejsce, nauczymy się wszystkiego, co będzie nam później potrzebne. Używania mocy, wykorzystywania rozmaitych sprzętów, tudzież - oczywiście - strzelania z pistoletów, strzelb i PeeMów. Większości lżejszych don Estacado - jak przystało na mafiosa - potrafi używać w jednej ręce, po sztuce w każdej dłoni. Jeśli znajdziemy coś w rodzaju policyjnej tarczy, nasz bohater też z chęcią to wykorzysta. Z tym, że albo jako osłonę, albo jako broń miotaną. Cóż, dzięki Ciemności ma możliwość ciskania we wrogów niemal wszystkim, co znajdzie, na dosyć poważne odległości.
Drugi fragment, w który miałem ostatnio okazję pograć, prezentował możliwości rozwoju naszego bohatera i wprowadzał na scenę ową tajną organizację, zwącą się Brotherhood. Zaraz po kolejnym fragmencie rozmowy podczas krzyżowania, przenosimy się do starej wytwórni manekinów, w której zorganizowany jest tajny dom publiczny. Po wędrówce korytarzami i podziwianiu widoków, spotykamy nasz kontakt i zaczyna się jatka. W pewnym momencie, na początku walki z Bractwem, dane mi było dotrzeć do miejsca umożliwiającego wykupienie nowych umiejętności dla postaci. Pula była spora, wiec wątpię, aby to była normalna wersja tego poziomu z gry The Darkness II...
Jackie Estacado rozwijać się może w ramach czterech drzewek, umieszczonych na okręgu. Każde z nich otwiera zupełnie inną ścieżkę. Można iść w użycie broni palnej, albo w napełnianie jej mocą Ciemności. Alternatywnie możemy rozwijać dodatkowe moce, albo jedynie koncentrować się na egzekucjach przeciwników. Lepiej koncentrować się początkowo na jednej dziedzinie, bo oczywiście najfajniejsze zdolności wymagają wykupienia iluś wcześniejszych. Po testowaniu wszystkich możliwości mogę stwierdzić, że dla osób lubiących strzelaniny kluczowe będzie poprawienie skuteczności bohatera i dorzucenie nieco dopalaczy Ciemności. Jeśli zaś ktoś chce pograć w The Darkness II by siać terror i zniszczenie, powinien skoncentrować się na egzekucjach z lekkim dodatkiem mocy pobocznych.
Jeśli idzie o wizualność egzekucji w grze The Darkness II, to jest na co popatrzeć. Lewa macka Ciemności chwyta wroga (jeśli jest zbyt wyrywny trzeba go spowolnić lub obezwładnić inną mocą lub przy asyście Darklinga, o którym jeszcze nieco opowiem), po czym zależnie od posiadanych zdolności i własnego pomysłu, możemy coś z kolegą zrobić. Na przykład wyrwać mu serce, by odzyskać nieco życia. Da się też przeciwnika przerobić na... amunicję. O ile oczywiście nie zamierzamy nim cisnąć w jego kolegę. Komiksowy filtr łagodzi nieco drastyczność, ale i tak przecież odrywamy kończyny i rozdzieramy ciała. Cóż, demon, którego nosi w sobie Jackie Estacado nie jest miłą istotką...
Cały czas towarzyszy nam Darkling, rodzaj upiornego chochlika. Stworek ten prowadzi nas do celu, gdy się zagubimy, rzuca się na wrogów i rozrywa im głowy, tudzież załatwia się na trupy. Skuteczną taktyką jest złapanie Darklinga w mackę Ciemności i ciśniecie nim we wroga. Zaskoczony przeciwnik z paskudnym chochlikiem na głowie raczej nie uniknie chwytającej go "lewej ręki Ciemności". No a potem dosłownie nie będzie miał serca do walki... Jeśli Darkling zginie, za jakiś czas odrodzi się w plamie mroku, wiec nie ma się co nim przejmować. W demonstracyjnym poziomie The Darkness II miałem też okazję wejść w skórę tego stwora i przekradać się tunelami wentylacyjnymi, by otworzyć przejście dla dona Esctacado. Miałem też zresztą okazję poruszać się Ciemnością w przestrzeni umysłu nosiciela, gdy Jackie zaczął tracić wolę walki. Jak widać, atrakcji jest sporo.
Oczywiście zarówno Darkling jak i Ciemność nie lubią światła. Wiedzą o tym świetnie cwaniacy z Bractwa, więc walcząc z nimi ciągle trzeba unikać reflektorów, które są opancerzone i nie da się ich odstrzelić jak zwykłych żarówek lub jarzeniówek. Trzeba przedostać się bokiem do generatora i rozbić go - albo strzałem, albo za pomocą prawej macki Ciemności, służącej ogólnie jako narzędzie bezpośredniej demolki. Psucia urządzeń, rozcinania wiązek kabli i tym podobnych metod otwierania sobie drogi jest w grze The Darkness II sporo, co bardzo mnie osobiście cieszy. Co ważne, podpowiedzi co czynić z danym sprzętem znikają po pierwszej akcji danego typu, więc trzeba używać oczu i pamięci.
Cóż, z obu sesji z The Darkness II wrażenia wyniosłem całkiem pozytywne. O ile samouczkowa misja była właśnie samouczkowa, to już drugi, pełnoprawny poziom naprawdę pokazał pazur. Komiksowa stylizacja, duża dawka brutalności, spore fragmenty fabularne - już czekam na dłuższe spotkanie z donem Estacado, zaplanowane na początek lutego 2012 roku. Oczywiście spotkanie przy świetle, bo inaczej mógłbym nie przetrwać nawet chwili... Wspominałem, że ta część ukaże się też na PC, nie tylko na Xboksa 360 i PlayStation 3? Teraz już na pewno o tym wspomniałem.