Historia przedstawiona graczom nie jest jakoś specjalnie rozbudowana. Naszym protagonistą jest chłopiec, który budzi się w lesie, naprawdę koszmarnym lesie. Wszystko wokół niego jest pogrążone w mroku z nielicznymi tylko miejscami, gdzie cienie są przecięte smugą światła przebijającą się przez korony drzew. Tak widocznie wygląda Limbo. Z początku błądzimy po lesie pełnym pułapek, ale z czasem przenosimy do zamkniętych pomieszczeń, za to bardziej usłanymi rzeczami, które tylko czekają, aby zrobić nam krzywdę.
Limbo to platformowy puzzler 2D i to bardzo uproszczony w swojej konstrukcji. Już po pierwszych minutach rozgrywka przywodzi na myśl klasyczne Super Mario Bros. - nie mamy żadnych podpowiedzi, żadnego filmiku wprowadzającego. Całe sterowanie jest sprowadzone do zaledwie klawiszy kierunkowych i przycisku akcji. Nic więcej. Pełny minimalizm. Podobnie jest z pozostałymi elementami gry, czyli grafiką i dźwiękiem.
Estetyka graficzna Limbo została utrzymana w klimacie Noir, i przez całą grę zobaczyć można jedynie czerń i biel oraz mieszankę obu kolorów. To świetnie podkreśla klimat śmierci, na której opiera się idea Otchłani. Zaskakuje przy tym staranność, jaką twórcy gry przyłożyli do kwestii ginięcia głównej postaci. Nasz bezimienny bohater może wyzionąć ducha na naprawdę wiele sposobów, a przy tym każdy z nich jest bardzo dobrze animowany. Odradzam więc podsuwanie Limbo dzieciakom mimo, że gra sprawia na pierwszy rzut oka wrażenie czegoś dla młodszego pokolenia.
Sam dźwięk jest dysponowany przez twórców równie oszczędnie jak kolory. Muzyka pojawia się sporadycznie, ale akurat w takich momentach, gdy najlepiej podkreśla nastrój sytuacji. Najgorsze są jednak odgłosy towarzyszące chwilom, gdy giniemy. Długa cisza pełna skupienia przecinana jest nagle... to pozostawię już wam do odkrycia.
Chociaż początkowe etapy Limbo zdają się skupiać na elementach platformowych, to dosyć szybko przekonamy się, że gra ta wymusi od nas również trochę pomyślunku. Zagadki stanowią wyzwanie, ale raczej nie ma wśród nich takiej, które zatrzyma gracza na dłużej niż pół godziny. Większość z nich jest dość intuicyjna i nie ma tutaj powtórki z takiego np. Braida, gdzie czasami człowiek czuje się, jakby musiał przełykać intelektualne szkło.
Limbo to świetnie skomponowana gra. Skomponowana, bo ewidentnie zasługuje ona na określenie gry artystycznej. Na szczęście twórcy nie popadli przy tym w przesadę i mimo wysiłku włożonego w uczynienie z z Limbo pamiętnego doświadczenia, nadal pamiętali o tym, że gracz ma z gry czerpać przyjemność. Gorąco polecam ten tytuł zwłaszcza, że można go z łatwością nabyć nieco taniej przy okazji którejś z wyprzedaży albo w ramach jednego z popularnych "bandli". Mogę nawet śmiało zapewnić, że dzieło studia Playdead znajdzie się na liście top15 ulubionych gier każdego, kto da mu chociaż szansę.
PS. Limbo odradzam tylko osobom z arachnofobią, reszta może brać w ciemno. Nawet grający na telefonach, bo niedługo gra ma trafić również na sprzęt tego typu.
Limbo
Oficjalna strona: http://limbogame.org
Wymagania: małe
Starczy na: 2-3 godziny
Linki do sklepów: Steam, PlayStation Store, Xbox Marketplace
Demo: Windows, Mac