Tydzień z Dishonored: Steampunk, czyli magia wieku pary

Łukasz Wiśniewski
2012/10/08 15:00

Tydzień z grą Dishonored zaczniemy od rzutu okiem na podgatunek fantastyki, z którego ekipa z Arkane Studios czerpała pełnymi garściami. Zapraszamy na spotkanie ze steampunkiem.

Tydzień z Dishonored: Steampunk, czyli magia wieku pary

Wiktoriańskie stroje, dziwaczne wynalazki i para napędzająca cywilizację - tak pokrótce można scharakteryzować steampunkową estetykę. Jest coś niewiarygodnie chwytliwego w tym zestawieniu, jakaś magia, która w ostatnich latach przyciągnęła wielu twórców i całe rzesze fanów. Powstaje coraz więcej powieści, na wszelakich konwentach fantastycznych pojawiają się osoby ubrane zgodnie ze stampunkowa poetyką. W filmie i grach wideo póki co nie pojawiło się wiele wiktoriańsko-parowych dzieł, ale należy się spodziewać, że będzie ich coraz więcej. Nie można przecież ignorować faktu, że tyle osób łaknie takiego klimatu...

U podstaw steampunka leży jedno założenie: alternatywna ścieżka rozwoju technologicznego, oparta o parę. W dobie rewolucji przemysłowej maszyny parowe były bardzo ważnym elementem postępu, ale z czasem zostały wyparte z wiodącej roli przez rozwój elektryczności i technologii opartych o ropę naftową. W alternatywnej wizji historii, przedstawianej w ramach steampunkowej twórczości, para pozostała głównym napędem cywilizacji. Na dodatek rozwój wzornictwa również zatrzymał się na etapie początków rewolucji przemysłowej, a moda nie odeszła daleko od wiktoriańskich standardów. Bez względu na to, w którym roku by się nie rozgrywała akcja, nawet gdy świat jest bardzo alternatywny, lub wręcz nie jest naszym światem, pewne kanony pozostają.

Steampunk jako podgatunek fantastyki istnieje od dawna, dłużej nawet niż sama jego nazwa, która pojawiła się w latach '80 XX wieku, w dobie rozkwitu cyberpunka. Co ciekawe, za pierwsze dzieło z tego gatunku uważany jest film Metropolis Fritza Langa - jak widać, to nie literatura była pierwsza... Oczywiście estetykę steampunkową znajdziemy w powieściach z XiX wieku, ale trzeba by być szaleńcem, by zaliczać je do owego nurtu. Ani Juliusz Verne ani Mary Shelley nie tworzyli steampunka, oni po prostu żyli w czasach, do których późniejsi twórcy się odwoływali...

Warto jednak zaznaczyć, że związek steampunka z literaturą XIX wieku jest silny. Po protu twórcy nie odwołują się jedynie do wizualnego sztafażu epoki, ale również nawiązują do pewnych kanonów pod względem treści. Tak więc znajdziemy na przykład klasyczne wiktoriańskie romanse, nawet gdy ich bohaterami są istoty nadprzyrodzone. Powieści detektywistyczne, dzienniki zmyślonych naukowców czy odkrywców... cokolwiek było popularne w czasach, do których twórcy się odwołują. Włącznie z publicystyką społeczną, bywa, że ukazaną w krzywym zwierciadle. Pamiętajmy, że rewolucja przemysłowa to również nurt myślenia, znany jako pozytywizm...

Silnie reprezentowane są w steampunku elementy grozy. XIX wiek to przecież czasy, gdy tworzyli Edgar Allan Poe i Arthur Conan Doyle. Jako, że ostatnio mamy urodzaj na opowieści o wampirach, wilkołakach, tudzież zombiakach, to część twórców stara się łączyć ze sobą modne elementy. Zgodnie ze wspomnianym wcześniej założeniem, iż nie wypada odbiegać od specyfiki literackiej XIX wieku, często są to historie mieszające gorzę z romansem. Świetnym przykładem jest tu Protektorat Parasola, cykl stworzony przez Gail Carriger. Autorka bawi się konwencją, wykazuje się sporą wiedzą o epoce wiktoriańskiej, życiu codziennym i konwenansach.

Obecność wszelkich nadnaturalnych rzeczy, wynikających z mutacji, czy też łączenia ciała z maszyną, jest w steampunku również nawiązaniem do myśli naukowej XIX wieku. Dopiero w tych czasach przecież rozwinęła się wiedza o ludzkim ciele i jego działaniu. To przecież czasy, gdy po raz pierwszy pojawia się na poważnie coś, co stanie się z czasem medycyną sądową i nowoczesnymi metodami prowadzenia śledztwa. No i oczywiście to właśnie czasy, gdy rozkręca się idea emancypacji kobiet. Naprawdę, nic dziwnego, że steampunk się rozwija: tak bogate tło historyczne i możliwości zabawy elementami fantastycznymi to doskonała alternatywa dla coraz bardziej wyeksploatowanego schematu fantasy, czy nawet cyberpunka, którego dogoniło życie.

Grafików, filmowców i innych adeptów sztuk wizualnych w steampunku pociąga unikatowy zestaw kontrastujących ze sobą elementów. Z jednej strony gorsety i wiktoriańskie suknie, z drugiej utylitarne, proste stroje naukowców i inżynierów. Wytworne wnętrza pałaców kontrastują z wypełnionymi brązem i miedzią fabrykami. No i oczywiście z brudnymi uliczkami robotniczych dzielnic, zamieszkałych przez nieszczęśników, harujących po szesnaście godzin na dobę od dzieciństwa po śmierć. Te uliczki są oczywiście tłem dla mrocznych zbrodni i tajemnych spisków. Nad nimi zaś, ponad warstwą smogu, po niebie dostojnie żeglują sterowce.

GramTV przedstawia:

Twórcy często bawią się wizją parowego rozwoju świata, o czym wspomniałem. Bywa, że alternatywną historię dociągają do czasów niemal nam współczesnych. Wtedy elementy retro mieszają się z dziwaczną nowoczesnością, pojawiają się niesamowite wynalazki, a sterowce nie pozwalają się rozwinąć samolotom. Możliwości jest wiele, do tego aż się to wszystko prosi o przesadę, przejaskrawienia, udziwnienia. W XIX wieku wierzono szczerze, ze przed nauką nie ma żadnych ograniczeń. Dlaczego wiec pisarze, graficy, modelarze, muzycy krawcy - wszyscy zarażeni steampunkiem - mieli by się ograniczać?

Na pewno nie ogranicza się Scott Westerfeld, autor cyklu Lewiatan. Dwa wrogie obozy, szykujące się do konfrontacji będącej odpowiednikiem I wojny światowej, używają zupełnie innych narzędzi zniszczenia. Po stronie niemieckiej mamy gigantyczne machiny bojowe, po stronie brytyjskiej znowuż hodowane przez Darwinistów bestie. Jeszcze bardziej zakręconą wizję globalnego konfliktu proponują twórcy systemu RPG Wolsung. To już bardzo specyficzny przypadek, bo gra została stworzona jako kwintesencja pulpowych opowieści steeampunkowych. Jeśli ktoś coś dziwnego na tym poletku wymyślił, na 100% jakieś odniesienie do tego znajdzie się w Wolsungu.

Warto tez wspomnieć, że steampunk nie ogranicza się jedynie do alternatywnych wizji Europy z ery wiktoriańskiej. Istnieje też silny nurt łączący steampunkową estetykę z westernem. Doskonałym przykładem tego miksu jest film Bardzo dziki zachód. Choć w tym wypadku granice pomiędzy podgatunkami literackimi są dużo bardziej zatarte, i czasem trudno powiedzieć, gdzie kończy się Steampunk, a zaczyna Weird West. Skoro przy filmach jesteśmy, warto wspomnieć, że wizualnie udanym obrazem jest Liga Niezwykłych Dżentelmenów, ale jedynie wizualnie. Znacznie ciekawszy jest komiksowy pierwowzór, będący czystą esencja steampunka. Ogólnie kino nie radzi sobie z tym tematem, może dlatego, że trzeba by połączyć europejki smak z amerykańskim budżetem, by wyszło wreszcie coś naprawę ciekawego?

Twórcy gier komputerowych i konsolowych po estetykę steampunka sięgają też jedynie sporadycznie, ale niemal za każdym razem powstaje z tego coś smakowitego, nie tylko od strony wizualnej. Seria Myst, czy rewelacyjne Arcanum to koronne przykłady, warto też wspomnieć Rise of Legends czy niektóre części Final Fantasy (VI, VII, IX). Cóż, pomiędzy kolejnymi steampunkowymi grami zawsze były spore odstępy czasu, teraz jednak czeka na nas Dishonored, a w dalszej perspektywie majaczy Bioshock: Infinite, w którym elementów z wieku pary widać całkiem sporo. Nie jest źle.

>>Kup Dishonored w sklepie gram.pl

Artykuł powstał w ramach wspólnej akcji promocyjnej, prowadzonej przez formy gram.pl i Cenega.

Komentarze
26
Karharot
Gramowicz
12/10/2012 23:39
Dnia 12.10.2012 o 21:00, EmperorKaligula napisał:

nie ma nic sobie do zarzucenia.

Ośmielę się nie zgodzić ->

Dnia 12.10.2012 o 21:00, EmperorKaligula napisał:

nie zawracaj mi dupy zmień piaskownice jak Ci sie zabawki nie podobaja

Od tych dwóch odzywek z całą pewnością powinieneś się powstrzymać.Ostrzeżenia za brak szacunku dla rozmówców.

Usunięty
Usunięty
12/10/2012 21:00
Dnia 12.10.2012 o 20:54, Riddl3r napisał:

To chyba Ty powinieneś ją zmienić bo to nie jest podwórko, a zresztą i tak Cię zdegradują ale i tak będziesz znowu wchodził z każdym w kłótnię. <Oklaski>

nie ma nic sobie do zarzucenia. nie ma szczeniackiej pyskówki i wszystko dotyczy newsa. ale postronni wszystko wiedzą lepiej :) pisz donosa jeśli czujesz taka potrzebe, po to są.

Usunięty
Usunięty
12/10/2012 20:54
Dnia 12.10.2012 o 20:49, EmperorKaligula napisał:

> I obaj będziecie spamować ten temat swoimi kłótniami? Może zajmijcie jakiś inny temat > bo to co obaj piszecie jest komiczno-żałosne. zmień piaskownice jak Ci sie zabawki nie podobaja

To chyba Ty powinieneś ją zmienić bo to nie jest podwórko, a zresztą i tak Cię zdegradują ale i tak będziesz znowu wchodził z każdym w kłótnię. <Oklaski>




Trwa Wczytywanie