Jeszcze przed premierą Assassin's Creed: Brotherhood, przed targami E3 2010, w sieci pojawiła się grafika przedstawiająca asasyna ze starożytnego Egiptu. W głowach fanów zrodziły się pytania, czy oznacza to przeniesienie się do kraju piramid, zwiedzanie ich najeżonych pułapkami labiryntów, odszyfrowywanie tajemniczych przekazów ukrytych w hieroglifach, zobaczenie mumii, faraonów, którzy byli uznawani za synów boga-słońca Ra, niewolników wznoszących dla nich piramidy, karmienia aligatorów ludźmi, Sfinksa, zwiedzanie świątyń zbudowanych ku czci bogów, a być może i spotkanie któregoś z nich?
Wkrótce jednak okazało się, że Ubisoft po prostu zlecił różnym artystom stworzenie grafiki przedstawiającej asasyna z dowolnego kraju, z dowolnego okresu historycznego, których dzieła miały trafić do artbooka.
Pod koniec Assassin's Creed: Revelations syn Altaira, Darim, powiedział, że w Aleksandrii - stolicy starożytnego Egiptu - legendarny asasyn ukrył kilka ksiąg Zakonu. W Assassin's Creed III do Egiptu wybrał się również ojciec Desmonda, William Miles, po jedno ze źródeł zasilających, potrzebnych do otwarcia przejścia w świątyni zbudowanej przez Pierwszą Cywilizację. W komiksach Assassin's Creed, noszących podtytuły Desmond, Aquilus i Accipiter (nie należą one do kanonu, choć są one wydawane pod szyldem Ubisoftu), wspomniano o Izydzie i o jej artefakcie - Ankhu - dzięki któremu można było rozmawiać ze zmarłymi. Chociaż nawiązań do Egiptu w Assassin's Creed nie brakuje, prawdopodobnie się tam nie wybierzemy. Po pierwsze, kultura ta inspirowała już wielu twórców gier (Broken Sword, Serious Sam, Tomb Raider, Indiana Jones), a Ubisoft ceni oryginalność. Po drugie - Alex Hutchinson stwierdził, że byłyby to bardzo nudne realia.
Co prawda Rzym mieliśmy już okazję zwiedzić w Assassin's Creed: Brotherhood, ale były to czasy renesansu, nic nie stoi zatem na przeszkodzie, by cofnąć się jeszcze bardziej, do czasów słynnych, rzymskich legionów, do okresu w historii, gdy na arenach były popularne walki gladiatorów, czy to z dzikimi zwierzętami, czy też między sobą; gdy wyzysk i okrutne traktowanie niewolników doprowadziło do fali ich powstań (z czego największym było powstanie Spartakusa - 73-71 rok p.n.e.), gdy powstawały charakterystyczne budowle - akwedukty i łuki triumfalne upamiętniające ważne osoby lub wydarzenia (zazwyczaj zwycięstwa militarne) oraz słynne rzeźby.
O rządach Juliusza Cezara wspomniano już w Assassin's Creed: Brotherhood. Ze zwojów znajdywanych w Kryjówkach Romulusa dowiedzieliśmy się, że dążył on ku pełnej dyktaturze, coraz bardziej odsuwając się od senatu, co stało się przyczyną zawiązania przeciwko niemu spisku, któremu przewodził Marek Juniusz Brutus. Co ciekawe, poczynaniami Brutusa kierowały sny, dzięki którym odnalazł on jaskinię Luperkal (według mitu w tej jaskini wilczyca karmiła Remusa i Romulusa, założyciela Rzymu). Brutusowi udało mu się rozwikłać jej tajemnicę - odkrył sposób na wejście do świątyni Pierwszej Cywilizacji i został obdarzony wizją, w której zobaczył płonący Rzym, co przekonało go, że należy działać. Wizje te pomogły mu również opracować plan zamachu, którym podzielił się z innymi członkami senatu w tej właśnie jaskini. Juliusz Cezar zginął w dniu marcowych id, 15 marca 44 p.n.e., gdy udał się na posiedzenie senatu - został ugodzony 23 razy. Ostatni, śmiertelny cios należał do Brutusa. Wtedy to padły słynne słowa "I ty, Brutusie, przeciw mnie?"
Starożytny Rzym pojawił się już również w serii komiksów Desmond, Aquilus i Accipiter, w których Desmond odtwarzał życie swojego przodka, Aquilusa, oraz w facebookowej grze, Project Legacy.
Chiny wielu z nas kojarzą się z panowaniem różnorakich dynastii i brutalnymi konfliktami, ale również sztuką kaligrafii, parzenia herbaty, specyficzną filozofią, buddyzmem, konfucjanizmem, feng-shui, Wielkim Murem Chińskim, wynalezieniem prochu, kompasu, jedwabiu... - można by tak długo wymieniać. Czy XVI-wieczne Chiny nadawałyby się na miejsce akcji Assassin's Creed IV? Czemu nie - w końcu poznaliśmy już przedstawicielkę tamtejszych asasynów, Shao Jun, mistrzyni wschodnich sztuk walki.
Jun urodziła się w cesarskiej niewoli za czasów panowania dynastii Ming. Gdy była nastolatką, służyła jako jedna z faworyzowanych konkubin na dworze chińskiego cesarza Zhengde, który uwielbiał podróże - Jun podróżowała razem z nim i zwiedziła kawał świata. Zhengde umarł w 1521 roku, co było na rękę asasynom: udało się im przeniknąć na teren pałacu i uwolnić część konkubin cesarza. Jun dołączyła do ich bractwa i później wróciła, by uwolnić resztę kobiet, okazało się jednak, że zostały one zamordowane przez następcę Zhendge, Jiajinga. Po drugim ataku na Pałac Cesarski Jiajing zemścił się natychmiast i zdziesiątkował asasynów. Shao Jun i jej mistrz przeżyli, ale musieli uciekać. Udali się do Włoch, by odnaleźć Ezio i poprosić go o radę, ale tylko Jun udało się dotrzeć do celu. Gdy już żegnała się z byłym Mentorem bractwa, otrzymała od niego prezent, który miał jej pomóc w najtrudniejszych momentach. Na razie nie znamy jej dalszych losów.
O tym, że miejscem akcji kolejnej części Assassin's Creed mogłaby być feudalna Japonia, krążą plotki od dawna. Zdawać by się mogło, że nie ma nic prostszego niż powiązanie asasynów z ninja - japońskimi wojownikami specjalizującymi się w szpiegowaniu, zamachach i sztukach walki. Posługiwali się oni najróżniejszymi rodzajami broni, poczynając od mieczy ninja-tō przez służące do rzucania kunai i shurikeny po sztuczne pazury.
Kiedy jeszcze stanowisko dyrektora kreatywnego Assassin's Creed piastował Patrice Desilets, powiedział:
- Każdy pyta nas o japońskie Assassin's Creed, ale rozmawiałem z zaprzyjaźnionymi Japończykami, którzy powiedzieli: "Nie róbcie tego. Sami całkiem dobrze wykorzystujemy w grach naszą historię". Walczyłem z tą myślą, mówiłem im, że tu nie chodziłoby po prostu o bycie ninją, potem jednak pomyślałem sobie: "Naprawdę nie?" Odpuściłem.
Od tamtego czasu Ubisoft stawia feudalną Japonię wśród jednych z najgorszych wyborów na miejsce akcji kolejnej części Assassin's Creed, zwłaszcza, że jest to temat, który bardzo często się przewija w innych dziełach. Należałoby sobie zadać jedynie pytanie, w których grach ninja zostali przedstawieni takimi, jakimi byli naprawdę?
Alex Hutchinson, dyrektor kreatywny Assassin's Creed III oraz Corey May, scenarzysta serii, bardzo chcieliby osadzić kolejną część Assassin's Creed w Indiach. W XIX wieku na większej części terenów Indii władza należała do Brytyjczyków, którzy ustanowili językiem urzędowym język angielski zamiast perskiego, popierali działalność misjonarską, wprowadzili kolej i telegraf oraz zwalczali pewne lokalne zwyczaje, co prowadziło do niezadowolenia miejscowej ludności. Choć Brytyjczycy prowadzili ostrożnie politykę i nie chcieli ingerować w sprawy religijne, przedstawiciele Hindusów z czasem zaczęli domagać się udziału w rządzeniu. Wzmagały się nastroje niepodległościowe, a postulaty Hindusów stały się znane na całym świecie dzięki Gandhiemu, zwanemu Mahatma (wielka dusza). Propagował on bierny opór przeciw Brytyjczykom. Pragnął on, by Indie były zjednoczone i całkowicie wolne, by były miejscem, gdzie hinduiści i muzułmanie odnoszą się do siebie przyjaźnie, chciał również wyeliminować kastowość, przeciwdziałać biedzie oraz domagał się równych praw dla kobiet. Mahatma sprzeciwiał się również podziałowi Indii Brytyjskich na dwa państwa - Indie i Pakistan, gdyż doprowadziłoby to do wojny domowej.
W Assassin's Creed II pokazano Gandhiego, idącego na czele Marszu solnego, mającego przy sobie jeden z Fragmentów Edenu - Jabłko. Został on zamordowany w styczniu 1948 roku. W uniwersum Assassin's Creed sprawcami jego śmierci byli Templariusze, którzy chcieli odebrać mu artefakt.
Indie pojawiły się także w facebookowej grze Project Legacy. Tym razem przenosiliśmy się do XV wieku, by prześledzić działalność asasynów, którzy założyli na wybrzeżu siedzibę Zakonu. W ten sposób chcieli mieć oko na ruchliwy port w Kalikacie, gdy światowe mocarstwa przygotowywały się do przejęcia nad nim władzy.
Na terenach współczesnego Meksyku istniało kilka cywilizacji prekolumbijskich, m.in. Olmekowie, Zapotekowie, Majowie, Toltekowie i najbardziej znani - Aztekowie. Ci ostatni stworzyli imperium ze stolicą w Tenochtitlán, położoną w miejscu obecnego miasta Meksyk. Państwo Azteków istniało od ok. połowy XIII w. do 1521 r. i obejmowało w szczytowym okresie potęgi znaczną część tzw. Mezoameryki.
Cywilizacja i imperium Azteków zostały zniszczone przez hiszpańskich konkwistadorów pod wodzą Hernána Cortésa w latach 1518-1521. Najpierw zawarł on przymierze z lokalnymi plemionami Indian, którzy widzieli w przybyszach swych wybawców przed tyranicznymi władcami, by wykorzystać ich podczas walk. Do klęski Azteków przyczyniła się również ich własna religia. Jedna z legend mówiła o tym, że któregoś dnia do swego ludu powróci na statku biały i brodaty bóg Quetzalcoatl. Ponieważ wygląd Hernána Cortésa pasował do opisu, władca Azteków, Montezuma II, powitał go z szacunkiem. Dodatkowo strach w tubylcach wywoływały konie, muszkiety oraz armaty.
Warto wspomnieć również o imperium Inków. Gdy Francisco Pizarro przybył do ich państwa, wyniszczonego wojną domową, zaprosił zwycięskiego władcę Atahualpę i 5 tysięcy przedstawicieli szlachty indiańskiej na ucztę. Bezbronni tubylcy zostali w podstępny sposób wymordowani, a sam król wzięty do niewoli. Mimo, że oddał on Hiszpanom 6 ton złota i 12 ton srebra, został skazany na śmierć.
Hiszpanie szybko zaczęli wykorzystywać Indian do prac w kopalniach i na plantacjach, nadużywając swojej władzy. Tubylcy masowo umierali wskutek chorób przywleczonych z Europy, na które nie byli odporni. Prócz konkwistadorów, do Ameryki Środkowej przybywali także misjonarze, którzy siłą szerzyli wiarę katolicką wśród Indian. Niektórzy tubylcy dobrowolnie przyjmowali chrzest, by nie paść ofiarą krwawych, azteckich rytuałów.
Część tych wydarzeń przedstawiono w Project Legacy. Żołnierz i uczony zwany Botello opisał swoją podróż przez ocean, plany podbicia Azteków, przyjęcie przybyszy w Tenochtitlánie, obrzędy i zwyczaje - w tym rytualne składanie ofiar - próbę powstrzymania Hiszpanów przed znalezieniem jednego z artefaktów Pierwszej Cywilizacji oraz ceremonię na cześć przybyszów, która zamieniła się w krwawą walkę. Po przeczytaniu relacji Botello nie ma wątpliwości, że byłoby to niezwykle interesujące miejsce akcji dla kolejnej części Assassin's Creed.
Przed rewolucją Francja była jednym z najpotężniejszych państw na świecie, kwitł w niej handel i przemysł. Ustrojem była monarchia absolutna, a społeczeństwo dzieliło się na stany - duchowieństwo, szlachtę, chłopstwo (które musiało płacić czynsz dzierżawczy, składać daniny, wykonywać pracę na rzecz Kościoła i płacić podatki na rzecz króla, Kościoła i pana) i zróżnicowaną grupę mieszczaństwa (bogata burżuazja, której przedstawiciele należeli do lóż masońskich oraz drobnomieszczaństwo składające się z robotników, czeladników, kramarzy, dworskiej służby i bezrobotnej biedoty).
Do wzniecenia rewolucji przyczyniło się wystawne życie na dworze królewskim, liczne wojny prowadzone przez Francję, niekorzystne układy handlowe, wysokie podatki, wysokie ceny towarów oraz klęska głodu. Rewolucja charakteryzowała się niezwykłą brutalnością - początkowo w jej wyniku życie tracili księża, urzędnicy królewscy oraz osoby dobrze sytuowane. Krwawe egzekucje i ścinanie głów na gilotynach były na porządku dziennym - wykonywano dziesiątki tysięcy wyroków śmierci. Król Ludwik XVI, oskarżony o zamach na wolność i bezpieczeństwo narodu, został ścięty na oczach tysięcy Francuzów.
Rewolucję francuską każdy powinien również kojarzyć z osobą Napoleona Bonaparte, który wsławił się jako generał, wygrywając wojnę z Włochami i Austrią. Chciał zmusić Wielką Brytanię do zakończenia wojny przez podbicie Indii. W tym celu ruszył na Egipt, który miał służyć jako baza wypadowa, ale ostatecznie kampania ta zakończyła się niepowodzeniem. Napoleon wrócił do Francji wcześniej, gdzie został mianowany dowódcą wojskowym Paryża. Po przeprowadzeniu zamachu stanu w 1799 roku władza w państwie przeszła w ręce trzech konsuli, z Napoleonem jako pierwszym konsulem. Wprowadził on szereg reform usprawniających działanie państwa, a jego najtrwalszym dziełem jest Kodeks Napoleona, podstawa systemu prawnego w wielu nowożytnych państwach. W grudniu 1804 roku koronował się na cesarza Francuzów (pełnił tę funkcję do 1814 roku), zaś w maju 1805 - na króla Włoch. Francja w latach 1800-1815 prowadziła niemal bez przerwy wojny, w których brały udział wszystkie państwa europejskie. Napoleon odnosił wielkie zwycięstwa, ale i kilka klęsk. W 1812 wypowiedział wojnę Imperium Rosyjskiemu, ale ostatecznie przegrał, próbując dogonić wycofującą się armię rosyjską. Wojsko francuskie nie znalazło schronienia w Moskwie, którą strawił pożar wywołany na rozkaz generał-gubernatora Fiodora Roztopczyna. Francuskich żołnierzy, atakowanych przez Kozaków i partyzantów, zdziesiątkował mróz.
W uniwersum Assassin's Creed Napoleon był jednym z posiadaczy artefaktu Pierwszej Cywilizacji - Jabłka - dzięki któremu mógł odnosić zwycięstwa. Jego historia mogłaby być interesującym materiałem na kolejną grę z serii.
Sytuacja ludności w Rosji, w której cała władza należała do cara, była tragiczna. Pogłębiające się ubóstwo chłopów i szybka industrializacja kraju skłaniały ludność wiejską do migracji do miast. Rosło bezrobocie, wzrastały ceny, a jednocześnie spadały dochody. Państwo stosowało przemoc wobec obywateli. Innym ważnym czynnikiem, który doprowadził do wybuchu rewolucji, była polityka caratu względem nierosyjskich narodów, mająca na celu rusyfikację Polski, Litwy, Łotwy, Estonii i Ukrainy. Sytuację pogorszyły jeszcze wieści o przegranej wojnie z Japonią w 1905 roku. 22 stycznia 1905 roku zorganizowano demonstrację, w której robotnicy domagali się m.in. 8-godzinnego dnia pracy i amnestii dla więźniów politycznych. Car, zamiast przyjąć petycję, rozkazał żołnierzom zaatakować manifestujących, po czym uciekł ze stolicy do Carskiego Sioła.
Ludzie domagali się poprawy sytuacji ekonomicznej, wolności zgromadzeń, sumienia i wyznania. Coraz bardziej nasilały się strajki, a wojsko powoli przechodziło na stronę protestujących.
Dopiero w wyniku strajku generalnego car Mikołaj II zapowiedział zaprowadzenie podstawowych praw obywatelskich - prawa do zgromadzeń, wolności słowa, wolności prasy, prawa do zrzeszania się, obiecywał powołanie organu przedstawicielskiego - Dumy - o uprawnieniach ustawodawczych.
Zaangażowanie Rosji w I wojnę światową osłabiło pozycję cara i aparatu urzędniczego. Car zdymisjonował swojego głównego generała, uznając go winnym niepowodzeń wojennych, a następnie sam objął to stanowisko. Żołnierze obawiali się, że rodzinne związki cara z niemieckim cesarzem mogą skłonić go do pertraktowania z wrogiem a nawet zdrady. Źle dowodzone i słabo wyposażone oddziały ponosiły kolejne klęski, przez co do opozycji dołączyli nawet ci, którzy wcześniej częściowo popierali cara. Podejrzewano również carycę Aleksandrę Fiodorownę o sprzyjanie Niemcom. Caryca coraz bardziej ulegała wpływom rzekomego mnicha Rasputina, który wykorzystywał jej władzę, by osiągać własne cele.
Po wybuchu I wojny światowej opozycja chciała zmusić cara do podpisania abdykacji. W lutym 1917 roku rozpoczęły się kolejne strajki, zamykano zakłady przemysłowe, a żołnierze odmawiali tłumienia rozruchów i wkrótce sami stanęli po stronie protestujących. Car został zmuszony do ustąpienia z tronu - w ten sposób w ciągu kilku dni runęła kilkusetletnia monarchia. Był tak znienawidzony, że został zamordowany wraz z rodziną w 1918 roku.
Po rewolucji październikowej władza w Rosji przeszła w ręce bolszewików. Jej celem było zbudowanie społeczeństwa komunistycznego, czyli opierającego się na radykalnej równości i wspólnocie własności.
Temat ten pojawił się już w uniwersum Assassin's Creed, w komiksie The Fall. Daniel Cross, znany w Abstergo jako Obiekt 4, doświadczał dziwnych wizji. Sądził, że winne są narkotyki, tymczasem okazało się, że po prostu mógł przeżywać na nowo życie swojego przodka, Nikolaia Orelova, bez udziału Animusa. W komiksie przedstawiono, w jaki sposób Orelov próbował zamordować podróżującego pociągiem Aleksandra III. Nie udało się mu zaskoczyć cara - doszło do szamotaniny. Nagle część wagonów wypadła z torów, ale carskiej rodzinie nic się nie stało. Monarcha pokazał Orelovowi Pastorał, jednak asasyn nie rozpoznał w nim artefaktu Pierwszej Cywilizacji. Aleksander III oszczędził niedoszłego mordercę, nie chcąc zabijać go na oczach swoich dzieci.
W 1908 roku Orelov wraz z dwoma członkami Bractwa wyruszył do Tunguski, by odzyskać Pastorał. Chociaż dotarł na szczyt wieży, nie udało mu się odzyskać artefaktu. W tym momencie Nikola Tesla uruchomił swój przekaźnik, a w wieżę trafiło potężne wyładowanie elektryczne. Zniszczenie Pastorału wyzwoliło olbrzymią energię - później wydarzenie to odnotowano jako katastrofę tunguską. Co ciekawe, Orelovowi udało się przeżyć eksplozję.
Gdy w Rosji zaczęła się rewolucja, asasyni pomagali Leninowi objąć władzę. Tymczasem rodzina cara Mikołaja II była trzymana w areszcie domowym. Orelov po raz kolejny spróbował odnaleźć Pastorał, ale upewnił się jedynie, że to, co znajdowało się w posiadaniu Mikołaja II to falsyfikat. Dowiedział się jednak o tym, że Grigorij Rasputin nosił na szyi kawałek dziwnego metalu. Odkopał zatem jego ciało i zabrał fragment prawdziwego Pastorału, który - mimo, że był niewielki - nadal posiadał tajemnicze moce.
Inny etap z życia Orelova przedstawiono w grze Project Legacy: otóż udał się on do Krasnojarska, by odnaleźć Gusiewę - kobietę, która najpierw była jedną z uczennic Rasputina, a potem próbowała go zabić. Mimo, że otrzymał on poważną ranę, szybko powrócił do zdrowia dzięki fragmentowi Pastorału. Co więcej, dzięki niemu przewidział ten atak a później za jego pomocą zmusił Gusiewę, by sama siebie okaleczyła i oszpeciła.
Pokazanie wydarzeń znanych z komiksu i z Project Legacy, nawiązanie do katastrofy tunguskiej, do Nikoli Tesli i jego walki z Thomasem Edisonem idealnie pasowałoby do gry Assassin's Creed. Carska Rosja wydaje się być jednym z najlepszych pomysłów na miejsce akcji kolejnej części gry.
Wielu osobom wiktoriańska Anglia kojarzy się przede wszystkim z ciasnymi, brudnymi ulicami Londynu, Kubą Rozpruwaczem, powieściami i opowiadaniami o Sherlocku Holmesie autorstwa Arthura Conana Doyle'a albo powieściami Charlesa Dickensa. Patrick Plourde, jeden z twórców serii Assassin's Creed, wkrótce po premierze Assassin's Creed II, powiedział:
- Późne lata XIX wieku byłyby świetne! (...) Mam mnóstwo powieści Arthura Conana Doyle'a w postaci jednego grubego tomiszcza na półce obok łóżka. (...) Myślę, że w tych realiach drzemie ogromny potencjał, który można by wykorzystać przy kolejnej grze. I zamiast gry bliskiej chociażby Batmanowi, wolałbym coś w rodzaju Jamesa Bonda.
Nazwa "wiktoriańska Anglia" pochodzi od imienia królowej Wiktorii, która była najdłużej panującym władcą w historii Wielkiej Brytanii i potrafiła zdobyć szacunek swych poddanych. Za jej czasów Wielka Brytania była to najpotężniejszym imperium świata, zdobywała liczne kolonie w Afryce i Azji, posiadała również największą flotę na świecie. Ciekawostką jest to, że wielokrotnie dokonywano zamachu na życie królowej, za każdym razem nieudane - być może dałoby się połączyć te wydarzenia z działalnością asasynów?
Czasy panowania królowej Wiktorii to również czasy drugiej rewolucji przemysłowej. Pierwsza została zapoczątkowana w XVIII wieku i była związana z przejściem od ekonomii opartej na rolnictwie i produkcji rzemieślniczej do produkcji fabrycznej. Rozwijał się wówczas przemysł włókienniczy oraz metalurgia, co wiązało się z przewozem coraz większej ilości towarów, pociągnął on zatem za sobą rozwój transportu i komunikacji. W XIX wieku wynaleziono statek parowy i powstała kolej żelazna. Dokonano nowych odkryć - ogniwa galwanicznego, telegrafu, silnika Diesla, samochodu, dynamitu, karabinu maszynowego, telefonu i żarówki.
Chociaż nowe wynalazki oznaczały błyskawiczny rozwój, to różnice w poziomie życia między bogatymi a uboższymi coraz bardziej się pogłębiały i wyzyskiwano biedniejsze warstwy społeczne. Ludność wiejska masowo emigrowała do miast, gdzie mogła znaleźć pracę w szybko rozwijającym się przemyśle. Spory problem stanowiło również przeludnienie. W konsekwencji coraz bardziej szerzyła się prostytucja i przestępczość. Wówczas to narodziła się ideologia socjalistyczna, zakładająca zmniejszenie nierówności, współpracę i sprawiedliwy podział dóbr.
Jeszcze zanim zapowiedziano premierę Assassin's Creed III, Vincent Pontbriand, jeden z producentów drugiej części serii, powiedział, że nie wyklucza II wojny światowej.
- Do tej pory staraliśmy się wybierać okresy, w których działy się naprawdę wielkie wydarzenia, przez co znane są one na całym świecie i właśnie dlatego II wojna światowa pasowałaby do serii. Moglibyśmy umieścić fabułę trójki w tym czasie i wszystko byłoby w porządku. Można przygotować listę najważniejszych wydarzeń z minionych pięciu tysięcy lat - na pewno jedno z nich to będzie nasz wybór.
Choć w uniwersum Assassin's Creed Hitler był jednym z posiadaczy Jabłek i zginął z ręki asasyna, jest mało prawdopodobne, by Ubisoft pokusił się o osadzenie akcji kolejnej części Assassin's Creed w tym okresie. Po pierwsze, jest to temat poruszany już w zbyt wielu grach - strzelankach, symulatorach lotniczych czy strategiach, a dla twórców liczy się oryginalność. Należałoby zadać sobie również pytanie, czy znalazłoby się tam miejsce dla asasyna działającego w samotności, którego główną bronią nie jest kałach, a ukryte ostrze. Alex Hutchinson, dyrektor kreatywny Assassin's Creed III, powiedział, że II wojna światowa jest jednym z najgorszych możliwych wyborów.
- To ekscytujące, że ta gra może być wszędzie - powiedział Hutchinson. - Mieliśmy wiele wersji asasyna... Ludzie rzucali pomysły chyba na każde realia, jakie można sobie wyobrazić. Ale kiedy zaczynasz poważnie się zastanawiać - kiedy mamy poświęcić na to sporo czasu, nawet kilka lat - chcemy stworzyć realia, których nie było w innych grach. Chcemy znaleźć miejsca, które zaskoczą ludzi.
Oczywiście, te propozycje nie wyczerpują wszystkich możliwości. Właściwie niemal każdy kraj może poszczycić się bogatą i burzliwą historią, z której można by wybierać kolejne lata i przedstawiać wojnę między asasynami a templariuszami na tle najróżniejszych wydarzeń. Byłoby ciekawie, gdybyśmy w jednej z kolejnych części przenieśli się do Polski (chociażby do okresu II wojny światowej), prześledzili działalność hiszpańskiej inkwizycji w XV i XVI wieku (temat ten był poruszany już w spin-offie serii, Assassin's Creed II: Discovery), zobaczyli, w jaki sposób Joanna d'Arc odnosiła zwycięstwa (w uniwersum Assassin's Creed była jedną z posiadaczek Miecza - artefaktu Pierwszej Cywilizacji) albo prześledzili losy innych ludzi, którzy mieli w swych rękach Fragmenty Edenu - wodza Hunów, Attyli, Aleksandra Wielkiego, Króla Artura i tak dalej. A może moglibyśmy przenieść się do czasów Adama i Ewy, by zobaczyć alternatywną wersję powstania człowieka, albo prześledzić w grze historię słynnych postaci biblijnych, takich jak Mojżesz (w jego posiadaniu była Laska) i Jezus (który zmartwychwstał dzięki Całunowi)? Jeszcze jedną możliwością jest osadzenie akcji zupełnie we współczesności, dzięki czemu walka z Junoną nabrałaby tempa. Chociaż uwielbiam serię Assassin's Creed, trudno mi wyobrazić sobie kolejne pięć lat, zanim dowiem się, czy i jak asasyni poradzili sobie z nowym zagrożeniem.