Seriale dla graczy #6 - Fallout: Nuka Break

Bartłomiej Kossakowski
2013/01/24 17:40
9
0

Fallout zawsze miał bardzo wiernych fanów. Ten serial tylko to potwierdza.

Seriale dla graczy #6 - Fallout: Nuka Break

Fallout: Nuka Break można obejrzeć w serwisie YouTube

Trzy osoby idą po pustkowiu. Jedna opiera o ramię karabin. Kamera ukazuje ich z oddali, a gdy to obserwujemy, bardzo powoli i bardzo poważnie przemawia narrator. Swój monolog kończy słowami: "nie ma bohaterów, są tylko ci, którzy przetrwali".

Gość trafia w sedno. Po obejrzeniu całego pierwszego sezonu serialu z całą stanowczością mogę potwierdzić, że nie kojarzą mi się z typowymi filmowymi bohaterami. Ani żadnymi innymi, jeśli mam być precyzyjny.

Pierwszy z tej uroczej trójki to niejaki Twig, koleś przy kości. To były mieszkaniec krypty oznaczonej numerem 10. Ku nieznanemu podąża z nim także niewolnica Scarlett oraz ghul imieniem Ben. Jeśli graliście w któregoś Fallouta, na pewno ghule kojarzycie. Ten wygląda moim zdaniem całkiem realistycznie. Zresztą, ciężko go z kimkolwiek porównać. Nie było bowiem do tej pory porządnej ekranizacji Fallouta, jednej z najlepszych serii gier RPG w historii komputerowej rozrywki. Serii, która ocieka kultem i zaryzykuję nawet stwierdzenie, że przyczyniła się w dużym stopniu do popularyzacji postapokaliptycznych klimatów w popkulturze.

No, ale w końcu się doczekaliśmy. Dzięki ci, Nuka Break. Za to, że jesteś.

Postnuklearna historia

Postnuklearna historia, Seriale dla graczy #6 - Fallout: Nuka Break

Nie wszyscy lubią seriale internetowe. Z jednej strony: w większości dostępne są w sieci legalnie za darmo, co raczej trudno uznać za wadę. Ale bardzo krótkie, kilkuminutowe odcinki to coś, do czego wiele osób wciąż nie może się przyzwyczaić. Zwłaszcza jeśli na kolejny epizod trzeba czekać tydzień i dłużej. Czy w 2013 roku czeka nas zalew takich produkcji? Wszystko na to wskazuje, bo jest ich coraz więcej. A Fallout: Nuka Break jest jedną z nich.

W jednym z poprzednich odcinków cyklu pisałem o Mortal Kombat Legacy. Tam formuła serialu internetowego na podstawie gry się sprawdziła, ale pamiętajcie, że mieliśmy do czynienia z produkcją, która dostała błogosławieństwo od wydawcy. I pieniądze. Dziś zajmiemy się nieco innym przypadkiem. Fallout: Nuka Break, podobnie jak Mortal Kombat Legacy, stworzone jest na podstawie gry, pocięte na krótkie odcinki i udostępnione w necie. Ale za ten serial odpowiadają fani, którzy wyłożyli własną kasę. Ma to swoje wady i zalety. Moim zdaniem - zalet jest wystarczająco dużo, by serial obejrzeć.

Jeszcze tylko kilka questów

Jeszcze tylko kilka questów, Seriale dla graczy #6 - Fallout: Nuka Break

Twig nie przypomina zabijaki. To raczej sympatyczny, nieco gapowaty gość. Przy kości, choć podobno w krypcie, w której wraz z resztą ekipy przeczekał apokalipsę, był jednym ze szczuplejszych mieszkańców. Ghul Ben to zmęczony życiem cynik, a nieco narwana Scarlett była niewolnicą.

Co robią na pustkowiach? Mniej więcej to, co robiliśmy w Falloucie. Aż się chce powiedzieć, że wykonują questy. Ich celem jest tytułowa przerwa na Nuka Colę, ale w międzyczasie wdają się w konflikty i strzelaniny. Czeka akcja i intrygi, stopniowo wprowadzani są bohaterowie drugoplanowi.

Tanio, ale z pomysłem

Tanio, ale z pomysłem, Seriale dla graczy #6 - Fallout: Nuka Break

Widać, że budżet nie był gigantyczny, ale fani rozpoznają charakterystyczne kolory mundurów i uśmiechną się na widok przebiegających niby przypadkiem zmutowanych, przerośniętych robali. Efekty specjalne są oszczędne, ale nie zapomniano o takich detalach jak dźwięk przeładowywania spluwy. Ba, pojawiają się nawet lasery, a pierwsza scena strzelaniny (jest już w pierwszym odcinku) została zrealizowana tak, że niejedna wysokobudżetowa produkcja mogłaby się czegoś od niej nauczyć. Są nawet elementy interfejsu wyjęte żywcem z Fallouta 3!

GramTV przedstawia:

Można mieć zastrzeżenia, że twórcy postawili przede wszystkim na humor, a mniej na te bardziej mroczne, posępne klimaty Fallouta, ale to już kwestia osobistych preferencji. W grze nigdy czarnego humoru nie brakowało, a ja lubię się pośmiać, więc jestem na tak. Żarty bywają głupawe, dialogi czerpią dużo z mowy współczesnej i aktualnych powiedzonek, co interesująco kontrastuje z charakterystyczną dla serii scenografią - wypaloną pustynią, na której pełno wraków samochodów. A że jeden z raidersów jest narcyzem, który cieszy się, że ktoś zauważył nowy element jego stroju? Taka konwencja.

Gwiazdor wspiera fanów

Gwiazdor wspiera fanów, Seriale dla graczy #6 - Fallout: Nuka Break

Historia projektu przypomina nieco wspominane już Mortal Kombat Legacy. Również zaczęło się od krótkometrażowego filmu. Dopiero po tym, jak zadebiutował w sieci i zebrał pochlebne opinie, zdecydowano się na produkcję całego serialu. Tyle że ten krótkometrażowy film nie powstał po to, by przekonywać kogoś do wyłożenia kasy na wielką produkcję. To był projekt zaliczeniowy Zacka Finfrocka. A budżet na serial (30 000 dolarów) został podobno zebrany po zmobilizowaniu społeczności fanowskiej. Gdyby ktoś miał wątpliwości: to oczywiście sam Zack wciela się w Twiga.

Ale nie można też powiedzieć, żeby było to dzieło zupełnie amatorskie. Do współpracy udało się namówić aktora Douga Jonesa, którego możecie kojarzyć z Labiryntu Fauna czy Hellboya.

Nie ma kasy, ale jest zabawa

Nie ma kasy, ale jest zabawa, Seriale dla graczy #6 - Fallout: Nuka Break

A jeśli chodzi o status prawny przedsięwzięcia, to informując o nim, twórcy dają posmakować, z jakiego rodzaju poczuciem humoru mamy do czynienia w samym serialu. Na ich stronie internetowej widnieje taki oto komunikat:

"Fallout: Nuka Break nie jest przedsięwzięciem komercyjnym, to fanowski film stworzony przez fanów Fallouta. Proszę, nie pozywajcie nas. Nie mamy żadnych pieniędzy. Naprawdę, żadnych".

Mam nadzieję, że Bethesda nie naśle na Zacka swoich prawników. W sieci pojawił się już teaser drugiego sezonu. Nie mogę się go doczekać.

Komentarze
9
Usunięty
Usunięty
17/01/2014 00:37

W ostatnich odcinkach gra nawet "prawdziwy" aktor - Doug Jones ;)

Usunięty
Usunięty
16/01/2014 22:54

> Oglądałem pierwszy odcinek i naprawdę wyglądało to świetnie. Czas nadrobić zaległość.>Dokładnie tak samo się czuję. Wygląda fajnie. Na tę kasę, którą pewnie mają to jest ekstra. A humor może i jest głupkowaty, ale faktycznie zdarzyło mi się parę razy uśmiechnąć.Nawet koleś będący ghulem nawet głos ma taki jaki powinien mieć.

Abi_Dalzim
Gramowicz
14/02/2013 06:33

Pierwszy sezon był bardzo fajny, teraz czekam na drugi.




Trwa Wczytywanie