E3 2013: Lords of the Fallen - wrażenia z pokazu

Wiktor Keller
2013/06/12 14:30
6
0

Czy powstające pod przywództwem Tomka Gopa Lords of the Fallen ma szanse, by kupić hardkorowych i wymagających fanów produkcji From Software?

E3 2013: Lords of the Fallen - wrażenia z pokazu

Trudno jest robić grę action-RPG zainspirowaną Dark Souls, żeby nie była zbyt podobna do słynnego tytułu From Software. CI Games do spółki z twórcami Venetiki oraz z Tomaszem Gopem, producentem drugiego Wiedźmina na PC, podjęli się tej próby. I pokazują, że inspiracja nie oznacza zrzynki.

Osiem tysięcy lat temu ludzie toczyli wojnę z armią boga. Jakiego? Tego nie wiemy. Wiemy natomiast, że udało im się wygrać. Dzisiaj nikt już nie pamięta, o co chodziło, ale czas najwyższy sobie przypomnieć, bo potwory wróciły i panoszą się po świecie. Zajęły między innymi stary klasztor, do którego udaje się bohater gry wraz ze swoim mentorem.

Tenże mentor, niejaki Kaslo, będzie zresztą najważniejszym bohaterem niezależnym w grze, towarzyszącym nam podczas rozgrywki. Zgodnie z najnowszymi trendami, nie będzie jednak brał udziału w walkach, ale też - co w grze tego typu niezwykle cenne - nie będzie przeszkadzał. Biorąc pod uwagę powszechne wciąż problemy z programowaniem SI, nie ma nic gorszego niż postać, o którą trzeba się troszczyć. Zwłaszcza w grze, w której można zginąć od jednego ciosu dwuręcznym toporem znad głowy.

Walka podobna jest do tej z Dark Souls. Stajemy naprzeciw jednego przeciwnika, czasami dwóch, rzadziej trzech i staramy się wyczuć moment, w którym będzie można zaatakować lub skontrować. Poza tym skupiamy się na blokowaniu lub robieniu uników, czyli staramy się nie dać trafić. Nie jest to gra, w której można rzucić się na przeciwnika i na siłę atakować bez żadnego pomysłu. To gra w czekanie na dobry moment. Kto okaże się bardziej cierpliwy i skoncentrowany, ten wygra. Proste? Absolutnie nie.

Dotyczy to zarówno podstawowych przeciwników jak i bossów, tutaj nazywanych lordami (stąd tytuł - fallen to bóg, a lords to jego generałowie). Jeden z nich to niejaki First Warden, wyposażony w potężny, długi miecz oraz ogromną tarczę, którą - poza oczywistym osłanianiem się - próbuje również zadać ciosy. Podzielona na swoiste etapy walka z nim od razu wywołała skojarzenia z bossami z typowo japońskich gier.

Po utracie 1/4 paska życia, zmieniają się jego ataki. Może na przykład w pewnym momencie stracić tarczę i wtedy skupi się wyłącznie na walce mieczem. A zanim to się stanie, jego ciosy staną się mocniejsze, a gdy uderzy mieczem w ziemię, wywoła falę uderzeniową, której należy unikać.

GramTV przedstawia:

Walki są więc wymagające i naprawdę trudne, a jeden błąd, czy źle wyliczony unik może nas kosztować życie. Podobnie jak w Dark Souls przez cały czas musimy pozostawać w pełnym skupieniu, wypatrywać sygnałów zwiastujących ataki wroga, a następnie maksymalnie wykorzystywać te krótkie chwile, gdy - po naszym udanym uniku - przeciwnik jest na kilka cennych sekund odsłonięty.

Do wyboru otrzymamy na początku trzy predefiniowane klasy postaci: powolnego kleryka władającego ciężką bronią, szybkiego, ale słabo opancerzonego łotrzyka oraz wojownika, Będącego swoistą wypadkową dwóch poprzednich klas. Jednak zgodnie z tym, co powiedział nam w pr0gramie Tomek Gop, nie znaczy to, że nie będzie można rozwijać postaci po swojemu i wyposażać jej w broń, czy zbroje takie jak sobie zażyczymy.

Każda z klas będzie jednak miała swoje specjalne umiejętności, dostępne tylko dla niej, dlatego nawet ten początkowy wybór musimy dobrze przemyśleć. I tak na przykład kleryk posiada zdolność tworzenia skupiającego na sobie uwagę wrogów klona, a łotrzyk stać się dla nich niewidzialny na kilka sekund. Dodatkowo, jeśli użyjemy broni przypisanej do danej klasy, bohater zyska możliwość skorzystania ze swojej specjalnej umiejętności, gdyż tylko wtedy ją sobie "naładuje".

Nie tylko specjalne zdolności odróżniają tę grę od Wiecie Jakiego Tytułu. To także scenki przerywnikowe na silniku gry, w których bohater rozmawia ze swoim mentorem. Nie jest też człowiekiem bez głosu jak postać z Dark Souls. Mało tego, mamy możliwość wyboru linii dialogowych, więc możemy liczyć na ciekawszą, lepiej poprowadzoną opowieść niż w grze From.... A co z renderami? Okazuje się, że będą, ale w małej ilości. Chodzi o to, żeby pokazać coś ciekawego, a nie zamęczać nimi graczy.

Na pewno chcecie też wiedzieć, czy gra prezentuje się tak dobrze jak na screenach. Mogą podobać się detale, jak różne kawałki materiału poruszające się na wietrze. Nieźle prezentuje się oświetlenie. Bohater jest świetnie animowany, wyraźnie czuć ciężar jego zbroi. Ale czy to prawdziwa nowa generacja? Na pierwszy rzut oka tego nie widać, choć na próżno szukać słabszej tekstury czy ząbkowanych krawędzi. Sami jednak przyznacie, że w produkcji tego typu najważniejszą rzeczą nie jest śliczna grafika, ale płynność animacji, szczególnie podczas walk. W tak technicznym tytule, który twórcy przyrównują wręcz do bijatyk, jest to kluczowa kwestia.

Czy Lords of the Fallen, to kolejne Dark Souls? Otóż nie. To po prostu gra, której twórcy wyznają podobną filozofię, co ekipa From Software - gracz powinien trochę pocierpieć, powinien poświęcić trochę czasu i wysilić się, żeby poradzić sobie z napotkanymi problemami. Jeśli więc lubicie wyzwanie, to gra CI Games może Was zainteresować. Z drugiej strony, jeżeli produkcja From Software Was odrzuciła swoim surowym charakterem, to może tutaj znajdziecie idealne połączenie - pozycji trudnej, ale przy tym opowiadającej jakąś historię, jak to powinno być w erpegach.

Komentarze
6
Usunięty
Usunięty
12/06/2013 23:22

multiplayer? coop? nie spytaliscie o to?

TobiAlex
Gramowicz
12/06/2013 22:07

Ta, zobaczymy czy nie będzie takim shitem jakim okazał się SGW2 tak chucznie reklamowanym jako największa polska premiera w tym roku...

Usunięty
Usunięty
12/06/2013 21:52

widze ze pojawia sie kolejny polski tytul, ktory moze namieszac na szczycie. nawet jezeli (czego absolutnie nie zycze) gra nie bedzie od razu hitem nie skreslalbym jej - wazne dla mnie zeby spokojnie panowie z ci mogli budowac serie a nie tytul;p tak jak to bylo z wieskiem, ktory sie spokojnie rozwijal z kazda czescia (zakladajac ze caly hype na wieska 3 sie sprawdzi).nie mniej zycze temu tytulowi jak najlepiej - w mojej ocenie zapowiada sie przednio




Trwa Wczytywanie