Polskie gry na gamescomie 2014
Patryk Purczyński2014/08/12 18:00
Na tegorocznym gamescomie polskich gier nie zabraknie. Oto tytuły, na które w Kolonii powinniście zwrócić uwagę, jeśli los rodzimych produkcji nie jest Wam obojętny.
Wiedźmin 3: Dziki Gon
Nie wypada zacząć od innej pozycji niż od naszego największego eksportowego dobra w postaci trzeciego Wiedźmina. Domknięcie trylogii opowieści o Geralcie już teraz zapowiada się na jeden z największych hitów pierwszej połowy przyszłego roku. Przyjemnie się patrzyło na zachwyt, jaki Dziki Gon wzbudzał wśród wysłanników zachodnich mediów na targach E3. Gdyby tylko produkcja CD Projekt RED była dostępna dla dziennikarzy w Los Angeles, można przypuszczać, że byłaby faworytem do kilku nagród w przeglądzie Game Critics Awards. Na razie wszystko wskazuje na to, że Wiedźmin 3 będzie pod wieloma względami najlepszą odsłoną serii, a to oznaczałoby oceny na poziomie co najmniej 90 punktów. Liczymy, że pokaz gry na gamescomie tylko utwierdzi nas w przekonaniu, że na 24 lutego (data premiery gry) po prostu będzie trzeba przygotować trochę grosza.
The Witcher: Battle Arena
Wiedźmin 3: Dziki Gon nie będzie jedynym tytułem CDP RED prezentowanym w Kolonii. Bohaterów świata stworzonego przez Andrzeja Sapkowskiego będzie można zobaczyć także w grze MOBA The Witcher: Battle Arena. Jej zapowiedź wzbudziła w społeczności fanów "Wieśka" spore kontrowersje, ale rodzima ekipa zapewnia, że nie zamierza rozmieniać marki na drobne. "REDzi" zauważają, że na urządzeniach przenośnych nie ma zbyt wielu propozycji dla zatwardziałych odbiorców, a taką właśnie produkcją ma być The Witcher: Battle Arena. Zapewniają również, że nie ma mowy o jakimkolwiek pay-to-win - wszak na szali leży reputacja, na którą studio tak długo pracowało - choć pewne opcje płatności się pojawią. Jaki zatem tak naprawdę jest Wiedźmin w wydaniu MOBA? O tym lepiej będzie można przekonać się w Kolonii.
Gry Vivid Games
O bydgoskim studiu zajmującym się przede wszystkim grami na urządzenia przenośne świat usłyszał dzięki Real Boxing. To prawdziwy hit w swojej gałęzi, na którym Vivid Games buduje swoją potęgę i reputację. W takich okolicznościach nie może go zabraknąć na stoisku firmy w Koelnmesse. "Fani Real Boxing nie wyjadą z gamescomu zawiedzeni" - zapewnia ekipa w informacji prasowej. "Amatorom pięściarskich zmagań, którzy są gotowi podjąć wyzwania, jakie stawia świat boksu zawodowego, udostępniona zostanie najnowsza wersja bokserskiego hitu. Uchylimy także rąbka tajemnicy, związanego z dalszymi planami rozwoju marki Real Boxing". To jednak nie wszystko. Vivid Games za naszą zachodnią granicę zabiera również Godfire: Rise of Prometheus na Androida. Zwiedzający nie tylko zobaczą grę, ale także dowiedzą się nieco o kulisach jej powstawania.
Juju
Znane z poważnej strzelanki Hard Reset i remake'u krwawego Shadow Warriora studio Flying Wild Hog całkowicie zmieniło front, stawiając tym razem na produkcję dla młodszych odbiorców. Juju, bo taki tytuł nosi omawiana gra, zabierze nas w wyprawę, której celem jest uwolnienie ojca głównego, a zarazem tytułowego bohatera, a jednocześnie uratowanie świata przed zagładą. Tak poważna tematyka ubrana została jednak w cukierkową grafikę, a potencjalni zbawiciele uniwersum to mały miś panda i jego kolega jaszczurka. Platformową rozgrywkę urozmaicić powinien tryb kooperacji dla dwóch osób. Wcześniej Flying Wild Hog zaprezentowało intro z Juju, które będzie pokazywać także na gamescomie.
Kholat
IMGN.PRO przygotowuje z myślą o gamescomie nie tylko prezentację Kholat, ale także ważne zapowiedzi. Pokazom nowego trailera i silnika graficznego towarzyszyć będą ogłoszenie skrywanych dotąd funkcji gry, a także daty premiery. Interesująco przedstawiają się zapowiedzi dotyczące systemu zarządzania strachem "Fear Management System". "Dozuje on napięcie opierając się na poczynaniach gracza, czyniąc z każdej rozgrywki niepowtarzalne doświadczenie" - zapowiada IMGN.PRO. Być może więcej szczegółów na ten temat będzie można poznać na gamescomie. Jeżeli chcecie przeżyć "Tragedię na przełęczy Diatłowa", warto przyjrzeć się Kholatowi. Na zaostrzenie apetytów przedstawiamy poniższy teaser:
Dying Light
Trudno nie dostrzec podobieństwa nowej marki Techlandu, Dying Light, do tytułu, dzięki któremu polska firma wypłynęła na szerokie wody, czyli Dead Island. Z nie do końca martwą wyspą bawią się teraz jak wiemy inne studia, tymczasem Techland dopracowuje swoją koncepcję, zmieniając nieco motyw przewodni. Owszem, i tutaj mamy do czynienia z apokalipsą zombie, rozgrywką nastawioną na kooperację i otwartym światem, ale twórcy Dying Light dorzucają do tego nowe mechanizmy, cykl dnia i nocy czy ładniejszą grafikę. Czym jeszcze DL różni się od DI? Mądrzejsi będziemy zapewne po prezentacjach gry w halach Koelnmesse. Na rozgrzewkę prezentujemy ten oto zwiastun:
Hellraid
Drugą grą Techlandu, która łechce nasze podniebienia, jest Hellraid. To już nieco inna para butów niż Dead Island i Dying Light, choć i tu nie unikniemy bezpośredniej walki z piekielnym, tym razem, pomiotem. Zamiast jednak bazować wyłącznie na standardowych, ludzkich umiejętnościach, twórcy postanowili doposażyć głównego bohatera w magiczne moce, a to zwiastuje mocno urozmaicone starcia z przeciwnikiem. Interesująco zapowiada się również system Game Master, który w sposób przypadkowy tworzyć będzie zawartość Hellraidu. W ten sposób zabawa na dobrą sprawę może się nie skończyć nigdy. W Kolonii tytuł ten po raz pierwszy będzie prezentowany po przesiadce na Chrome Engine 6. To gwarantuje spore zmiany, choćby w porównaniu z tym, czego świadkami byli uczestnicy E3.
Earthcore Shattered Elements
O tym tytule być może jeszcze nie słyszeliście, dlatego najpierw musicie wiedzieć dwie rzeczy: Earthcore Shattered Elements to karcianka, a jej przeznaczeniem są urządzenia przenośne. Na gamescomie ekipa Tequilla Games zaprezentuje najnowsze demo gry. "Nasza produkcja zaoferuje zarówno rozbudowane tryby rozgrywki wieloosobowej, jak również kampanię fabularną dla jednego użytkownika, w której gracze przemierzą rozległy świat fantasy, odkryją mroczne sekrety jego mieszkańców oraz zmierzą się z potężnymi monstrami. Earthcore będzie też pierwszą tego typu produkcją umożliwiającą pełny crafting kart. Zebrane karty będzie można wykorzystać do stworzenia nowych, dużo potężniejszych, a liczba możliwych kombinacji sięgnie kilkuset tysięcy!" - zapewniają twórcy w notce prasowej. Co ciekawe, aby móc już teraz przetestować Earthcore Shattered Elements, nie trzeba wcale jechać aż do Kolonii. Autorzy gry cały czas poszukują jej testerów - chętnych po wypełnieniu tej ankiety zapraszają do swojego studia we Wrocławiu.
Zaginięcie Ethana Cartera
Zaginięcie Ethana Cartera to jedna z najbardziej intrygujących gier, jakie powstają obecnie nad Wisłą. Ekipa The Astronauts postawiła na eksplorację świata, która ma pochłonąć odbiorców, kosztem znaczącego ograniczenia mechanizmów rozgrywki. Nie będzie to może drugie Dear Esther, ale z całą pewnością nie będzie to też drugi Bulletstorm. Najważniejsza w grze będzie bowiem opowieść, a najlepiej świadczą o tym słowa Adriana Chmielarza, który wespół z polskim wydawcą, CDP.pl, przygotowuje polską wersję językową Zaginięcia Ethana Cartera: - Pracujemy nad dopieszczeniem wszystkich szczegółów, obsadą aktorską i nawet najdrobniejszymi niuansami językowymi, które mają ogromne znaczenie dla właściwego poprowadzenia historii i samej opowieści. Każde słowo, a nawet sposób jego wypowiedzenia, mogą być dla graczy wskazówką lub mogą go wprowadzić w błąd. Nie mówiąc już o klimacie gry, który może zostać zakłócony przez jedną fałszywą nutę. Ethana Cartera w Kolonii będzie można poszukiwać na stanowiskach dystrybutora gry na zachodnie rynki, Nordic Games.
Robocraft
Jak nietrudno się domyślić po samym tytule, Robocraft to produkcja, w której gracze uczestniczą w potyczkach robotów. Walka jest jednak tylko jednym z trzech filarów rozgrywki. Dwa pozostałe to budowanie robotów i jeżdzenie swoimi konstrukcjami po planszy. Gracze będą mieli do dyspozycji ponad 100 kostek, co daje bagatela milion możliwości urzeczywistnienia swojej wizji robota. Podstawą mają być jednak konfrontacje z innymi użytkownikami. Batalie toczyć się będą rzecz jasna w sieci, a Robocraft dopuszcza także kooperację. Wersja alfa uzyskała już zielone światło na Steamie, a teraz będzie także prezentowana szerszej publice na gamescomie.
Lords of the Fallen
Produkcja CI Games wspomaganego przez niemieckie studio Deck 13 może okazać się naszym nadwiślańskim czarnym koniem. Tomasz Gop i spółka obrali sobie za inspirację jeden z najlepszych tytułów ostatnich lat, Dark Souls, a wzorowanie się na najlepszych to zawsze dobry pomysł. Gra ma być oparta na umiejętnościach gracza, a to wciąż towar deficytowy, zwłaszcza w segmencie AAA, gdyż na niższych kondygnacjach popyt na takie produkcje starają się zaspokoić twórcy niezależni. Lords of the Fallen skupiło już na sobie uwagę kilku liczących się firm (dystrybutorem w Ameryce Północnej będzie Bandai Namco, zaś w Europie - Square Enix), czas zatem, by zainteresowało także rzesze graczy. Doskonałą ku temu okazją będą targi gamescom 2014.