A atrakcje te to przede wszystkim gry, bo nawrócony niedawno na właściwą drogę Microsoft skupia się głównie na nich, reklamując Xboksa One jako „najlepsze miejsce do grania”. Sprawdźmy, jacy zacni goście odwiedzą je z końcem tego i początkiem przyszłego roku.
Destiny (09.09.2014)
Destiny to gra ważna na kilka różnych sposobów. To znak czasów, bo jest tworzona w Bungie, zespole przez lata kojarzonym jako najbliższy zausznik Microsoftu i zmierza także na konsole Sony. To rzadka okazja do zobaczenia potężnej machiny marketingowej Activision rozpędzającej się przy okazji nowej marki. Wydawca Call of Duty rzadko przecież inwestuje ogromne pieniądze w coś tak ryzykownego, jak nowa marka w tym zdominowanym przez znajome tytuły świecie. To wreszcie gra mająca zatrzeć widoczne granice między samotną zabawą a łączeniem się w grupy oraz produkt mający docelowo porwać miliony graczy, dając podwaliny kolejnej miliardowej marce tej branży. Uda się? Karty zaczniemy odkrywać cztery dni po polskiej premierze Xboksa One.
FIFA 15 (23.09.2014)
Skoro weszliśmy już nieśmiało na poletko największych własności intelektualnych naszej branży, nie sposób nie wspomnieć o serii FIFA. Piłkarska produkcja EA Sports od swojego zarania nie schodzi rok rocznie z list bestsellerów i nic nie wskazuje na to, żeby w najbliższych latach sytuacja zaczęła się odwracać. Piłka nożna jest popularniejsza niż kiedykolwiek wcześniej za sprawą rozprzestrzeniania się na nowych, żyznych lądach jak Ameryka Północna. Kolejne gry z serii FIFA z roku na rok są coraz bliżej oddania ducha piłki nożnej za pomocą zer i jedynek, a starania konkurencji – choć warte docenienia – mają marne szansę na zrzucenie króla z tronu. Dodajmy do tego fakt, że od kilku edycji to właśnie Xboksy są najlepszym miejscem do grania w FIFĘ za sprawą trybu Ultimate Team Legends i dojdziemy do wniosku, że także w tym roku żaden fan piłki nożnej nie powinien przejść obok tworu EA obojętnie.
Forza Horizon 2 (30.09.2014)
Forza Motorsport od zawsze była świętem dla fanów motoryzacji, ale za sprawą torowej specyfiki dla wielu mogła wydawać się imprezą zamkniętą. Zarezerwowaną wyłącznie dla największych fanów momentów napędowych, zapachu z rury wydechowej oraz szlifowania czasów o ułamki sekund. Wrota do świata błyszczących aut otworzyła na oścież Forza Horizon, zabierając wszystkich chętnych na festiwalowe tournée po Ameryce Północnej. Jeśli bawiliście się na nim dobrze, to teraz będzie szansa na poprawiny w jeszcze piękniejszych okolicznościach przyrody oraz ludzkiej inżynierii. Wraz z końcem lata do sklepów trafi Forza Horizon 2, która nie zamierza przejmować się kartkami w kalendarzu i zaprasza na letnią eskapadę po Europie w najbardziej ekscytujących autach, jakie nosiła ziemia.
Ori and the Blind Forest (trzeci kwartał 2014)
Lubimy spektakularne produkcje AAA z napompowanymi do granic rozsądku budżetami, ale od czasu do czasu musimy szukać od nich wytchnienia w bardziej kameralnych, pełnych artystycznej wrażliwości dziełach. Microsoft zadbał, by jednej z nich nie zabrakło także w portfolio Xboksa One. Tworzone przez Moon Studios Ori and the Blind Forest to historia wychowanego w mistycznym lesie przez niedźwiedzicę Oriego, który pewnego dnia będzie musiał stawić czoła wielkiemu złu. Stylowa oprawa graficzna, inspiracja między innymi Królem lwem i utalentowana grupa twórców z misją zdaje się być gwarancją gry co najmniej nietuzinkowej.
Project Spark (07.10.2014)
Mimo wszystko czujecie, że żadna z wymienionych gier nie trafia idealnie w Wasze gusta? Z odsieczą przybywa Project Spark, który dzięki zawieszeniu gdzieś pomiędzy grą a rozbudowanym edytorem oddaje w ręce gracza narzędzia pozwalające rozpocząć pracę nad wymarzonym tytułem. A potem oczywiście podzielić się owocami pracy ze światem, bo produkcja tego typu nie może obejść się przecież bez rozbudowanego aspektu społecznościowego.
Sunset Overdrive (28.10.2014)
Tak spektakularne zmiany obozu nie zdarzają się często. Insomniac to przez lata studio kojarzone nierozerwalnie z konsolami Sony za sprawa takich serii jak Spyro the Dragon czy Ratchet & Clank. I choć to ekipa dalej pozostająca na orbicie Sony za sprawą więzów z Lombaksem oraz jego blaszanym kumplem, tak pierwsze jaskółka w postaci multiplatformowego Fuse pokazała, że zespół chce wypłynąć także na szersze, nieznane sobie wody. Pełnoprawny rejs przybrał formę Sunset Overdrive, czyli szalonego miksu strzelanki z grą przypominającą gry z Tonym Hawkiem, polanego wywarem z niepohamowanej niczym rozpierduchy. Ale najbardziej zakręcona część tego równania to platforma docelowa, czyli jeszcze parę lat temu niewyobrażalny dla sygnowanej logiem Insomniac sprzęt Microsoftu.
Lords of the Fallen (31.10.2014)
Któż mógł przypuszczać, że pierwszy projekt znanego z prac przy Wiedźminie Tomka Gopa pod skrzydłami CI Games porwie do tego stopnia nie tylko rodzime media, ale i zakochanych w Demons Soul/Dark Souls graczy na całym świecie? Duża w tym zasługa jakości, bo Lords of the Fallen jawi się jako co najmniej porządna grą, mogąca okazać się dla CI Games wymarzoną przepustką do pierwszej ligi. Swoją rolę odgrywa w zamieszaniu wokół gry także postać Gopa – zdolnego twórcy, gracza z krwi i kości oraz sympatycznego faceta, który nie kryje się ze swoimi inspiracjami.
Grand Theft Auto V (listopad 2014)
Najlepsza gra minionego roku (a może nawet minionej generacji) stanie się jeszcze lepsza wraz z premierą na obecnej już generacji konsol. Czy potrzeba dalszego zachęcania? No właśnie.
Call of Duty: Advanced Warfare (04.11.2014)
Call of Duty: Ghosts nie okazało się prawdziwym Call of Duty nowej generacji, na które czekaliśmy, więc teraz zadanie wprowadzenia flagowej marki Activision w nową erę spoczywa na barkach Advanced Warfare. Sledgehammer Games i Activision obiecują nie tylko godne nowych konsol wizualia, trzymającą w napięciu fabułę (Kevin Spacey w obsadzie to nie w kij dmuchał) i nowe rozwiązania, ale przede wszystkim powiew świeżości w tym, co dla większości fanów marki najważniejsze – trybach dla wielu graczy. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, listopad jak co roku przyniesie kolejnego króla serwerów Xbox Live. Zgodnie z tradycją możemy liczyć także na uprzywilejowane traktowanie grających na Xboksach w kwestii wcześniejszego dostępu do nieuniknionych przecież dodatków.
Halo: The Master Chief Collection (14.11.2014)
Plany sieciowej hegemonii Call of Duty: Advanced Warfare może pokrzyżować jegomość w zielonej zbroi, od którego sieciowe granie na konsolach w zasadzie się zaczęło. Idąc za ciosem po sukcesie Halo: Anniversary Edition, Microsoft przygotował zbiorcze wydanie odświeżonych, kanonicznych odsłon serii. W skład Halo: The Master Chief Collection wejdą odpicowane Halo, Halo 2, Halo 3 oraz Halo 4, a także dostęp do serialu Halo Nightfall oraz beta testów Halo 5: Guardians. To najlepszy sposób na poznanie historii Johna-117, ale także powrót do złotych czasów trybów wieloosobowych w grach Bungie. Kolekcja przyniesie bowiem ponad setkę znanych i lubianych map oraz ten sam system rozwoju postaci, który lata temu nie pozwalał oderwać się od pada.
Assassin's Creed: Unity (13.11.2014)
Assassin's Creed IV: Black Flag to udana gra i świetna zmiana klimatu w skostniałej serii, ale międzygeneracyjny rozkrok nie pozwolił jej rozwinąć skrzydeł na konsolach nowej generacji. Ten sam problem nie powinien dotknąć tworzonego od początku z myślą o Xboksie One i PlayStation 4 Assassin's Creed: Unity. Zrzucenie technologicznych okowów wpisuje się doskonale w fabułę gry, która tym razem zabierze nas do targanego rewolucją Paryża.
D4: Dark Dreams Don't Die (niesprecyzowany termin tego roku)
Podział na odcinki, sieciowa dystrybucja (to przy tym formacie zrozumiałe), wyłączność na Xboksa One, twórca w postaci nieprzewidywalnego Hidetaki Suehiro (facet ma na koncie niesamowite Deadly Premonition) i zakręcona fabuła kręcąca się wokół obdarzonego paranormalnymi zdolnościami detektywa na tropie mordercy swojej żony. Ta wyliczanka to przepis zarówno na grę świetną, jak i szkaradnego potworka. Co wyczaruje z niego SWERY? Ja skłaniam się ku pierwszej opcji.
Evolve (10.02.2015)
Zapamiętajcie frazę „asymetryczny multiplayer”, bo jeśli Evolve okaże się sukcesem jakiego oczekujemy, może zostać jednym z nowych trendów branży. W całym tym zamieszaniu chodzi o odrzucenie jednej z odwiecznych zasad gier, w ramach której każdy gracz dostaje do dyspozycji te same narzędzia. W Evolve (jak przeszo dekadę temu w Splinter Cell: Pandora Tomorrow) gracze stają naprzeciw siebie w zupełnie różnych zespołach. Czterech z nich łączy się w grupę najemników, by pozbuć się piątego – sterującego wielką bestią. Evolve opiera się całkowicie na tym rozwiązaniu, co oznacza, że znane z serii Left 4 Dead studio Turtle Rock musi doprowadzić je do perfekcji. Doniesienia szczęściarzy mających już z Evolve do czynienia przekonują, że ekipa jest na dobrej drodze.
The Witcher 3: Wild Hunt (24.02.2015)
Szersze przedstawianie klejnotu koronnego polskiej szkoły tworzenia gier wideo może zostać poczytane za faux pas, bo to przecież gra, która – pomimo długich miesiecy do premiery - zna na wylot każdy. To gra, której nie znać po prostu nie wypada.
A to dopiero początek atrakcji, bo na rok 2015 zapowiedziano jeszcze między innymi reboot serii Crackdown, Halo 5: Guardians, Inside od twórców perełki Limbo czy Rise of the Tomb Raider. Będzie w co grać.
Nie przegapcie koniecznie naszego wielkiego testu Xboksa One.