Systemy iOS i Android doczekały się swojego Journey - Monument Valley jest grą równie piękną i enigmatyczną co dzieło Thatgamecompany. I niestety równie krótką.
Systemy iOS i Android doczekały się swojego Journey - Monument Valley jest grą równie piękną i enigmatyczną co dzieło Thatgamecompany. I niestety równie krótką.
To niezwykle ważna cecha tego tytułu, ponieważ - poza kilkoma naprawdę tajemniczymi wyjątkami - właściwie nie komunikuje się on z graczem za pomocą słów. Mechanikę rozgrywki poznaje się metodą prób i błędów, ale to właśnie dzięki grafice proces nie jest odpychający. Monument Valley bardzo przypomina wydany w 2008 r. na PSP Echochrome. Z tą różnicą, że ekran dotykowy znacznie lepiej nadaje się do zabaw perspektywą i tworzenia niemożliwych obiektów niż krzyżak i przyciski geometryczne.
Wspomniane czynności stanowią trzon przygód małej, ale niezwykle dzielnej księżniczki Idy, którą grający musi przeprowadzić przez tajemnicze ogrody, pałace zbudowane na wodzie, strzeliste zamczyska i mroczne labirynty. Wszystkie lokacje łączy nie tylko wyrafinowany projekt, ale i stopień "pokręcenia". Widząc niektóre z nich po raz pierwszy można złapać się za głowę próbując ustalić co jest podłogą, a co ścianą. Orientację utrudnia to, że po niektórych pionowych powierzchniach Ida spaceruje równie żwawo, co po zwyczajnej drodze.
Poziomu trudności gry nie śrubują przeciwnicy księżniczki, czyli blokujący drogę i naprzykrzający się ludzie-kruki, ale same zagadki. Monument Valley jest sprawdzaniem dla wyobraźni przestrzennej, choć takim, którego trudno nie zdać. Podobnie jak w przypadku wspomnianego Journey nie można doprowadzić do śmierci Idy. Autorom wyraźnie zależy na tym, abyśmy zobaczyli napisy końcowe, ale jednocześnie nie zasypują ekranu podpowiedziami. Hardcore'owcy mogą nawet pokusić się o stwierdzenie, że Monument Valley jest raczej doświadczeniem niż pełnoprawną grą. Trzeba mieć to na uwadze przed uderzeniem w palcem w opcję "Zapłać" w AppStore lub Google Play.
Czy w takim razie produkcja ta jest po prostu pięknie wyglądającą wydmuszką? Nic z tych rzeczy. Sama historia, chociaż krótka i rzadko eksponowana na pierwszym planie ma finał, który sprawia, iż przez ciało przechodzi fala ciepła, a na twarzy pojawia się uśmiech. Oprawa graficzna jest arcydziełem, a przygrywająca w tle muzyka koncertowo podkreśla nastrój tajemniczości.
Kompozycje hipsterskich artystów mogą wpaść w ucho tak mocno, że szybko znajdą swoje miejsce na liście ulubionych utworów z gier wideo niejednego fana tego osobliwego gatunku. Wreszcie sama rozgrywka jest tak uniwersalna, że w Monument Valley z powodzeniem zagracie nawet z drugą połówką, która na co dzień nie przepada za taką formą spędzania czasu.
Monument Valley jest godne polecenia każdemu graczowi szukającemu odskoczni od tradycyjnych gatunków. To jedna z tych produkcji, które jak ulał pasują do platformy, na której się ukazały wykorzystując w pełni ich potencjał. Tytuł od Ustwo pojawiając się na Steamie, czy PlayStation Store wiele stracił by ze swojego uroku i intymności. W tym przypadku małe dzieło wymaga małego ekranu, a od samego gracza tylko "chwili" czasu na jego ukończenie. Przez Monument Valley nie wolno "przebiegać", trzeba jej zasmakować.