Dziesiątki tysięcy graczy, ponad 100 wystawców, mnóstwo gier, turniejów i konkursów. Tegoroczne targi Poznań Game Arena były rekordowe pod każdym względem.
Dziesiątki tysięcy graczy, ponad 100 wystawców, mnóstwo gier, turniejów i konkursów. Tegoroczne targi Poznań Game Arena były rekordowe pod każdym względem.
Rekordową frekwencję dosłownie było czuć na każdym kroku. Tłum, ścisk, gigantyczne kolejki do różnorodnych atrakcji. By zagrać w niektóre gry najwytrwalsi czekali ponad dwie godziny. Czy było warto? Zdania uczestników były jak zawsze podzielone, część narzekała na zbyt duży tłok, ale w tym roku przeważały pozytywne opinie. Organizatorom udało się stworzyć imprezę, która przyciągnęła tysiące graczy z całej Polski i zapewnić mnóstwo atrakcji. PGA to może nie jest polski Gamescom, ale na pewno jedno z największych wydarzeń growych w tej części Europy. I wbrew pozorom, poznańskie tłumy to pikuś przy tym co się dzieje co roku w sierpniu w Kolonii. Nie ma więc powodu do narzekań, zawsze mogło być gorzej...
Na Poznań Game Arena 2014 pojawili się najwięksi. Microsoft ze swoim Xbox One udostępnił graczom konsole, na których można było zagrać w Forza Horizon 2, Dance Central Spotlight czy Kinect Sports Rivals. Dla wielu łakomym kąskiem była jednak możliwość przedpremierowego zagrania w Sunset Overdrive oraz Assassins's Creed: Unity, którego do Poznania przywiózł polski oddział Ubisoftu.
Po raz pierwszy od dawna na targach pojawiło się także Nintendo, którego stoisko było przez cały czas oblegane przez chętnych do zagrania w najnowsze tytuły japońskiego producenta. Dla wielu zwiedzających to była pierwsza okazja to przetestowania możliwości Wii U i 3DS-a. By pograć w Bayonette 2 czy Super Smash Bros trzeba było odstać swoje w kolejce.
Nie mogło zabraknąć także polskich gier. CD Projekt RED nie tylko w trakcie targów zaprezentował intro do najnowszego Wiedźmina, ale pokazał również 30-minutowy gameplay z polskiej wersji językowej. Fani przygód Geralta mogli być więc zadowoleni, a udostępniony materiał tylko podsycił nasz apetyt i nie możemy się już doczekać premiery. Podobnie jak z niecierpliwością czekamy na możliwość zagrania w pełną wersję Dying Light wrocławskiego Techlandu. Na PGA każdy chętny mógł zagrać w udostępniony kawałek kodu i większość zgodnie twierdziła, że ta gra może namieszać w przyszłym roku.
Rozczarowani nie mogli być także amatorzy indyków oraz osoby zainteresowane gamedevem. Ci pierwsi mogli wypróbować mnóstwo gier oraz porozmawiać z ich twórcami, których stoiska wypełniały cały pawilon. Znaleźć można tam było takie "wynalazki" jak produkcje stworzone specjalnie do toaletowych posiedzeń czy grę, która polega na naparzaniu klawiaturą w głowę uzbrojoną w kask. Tak, Sos także pojawił się na PGA i pozamiatał, zasłużenie zdobywając nagrodę organizatorów za najlepsze stoisko Indie Games. Nic dziwnego, w końcu nie każdy może pochwalić się stworzeniem działającej gry na... drukarkę.
W tym roku odbył się także kolejny Zjazd Twórców Gier. Niemal 100 prelekcji podzielonych na jedenaście bloków programowych, toczących się równolegle w pięciu salach wykładowych spokojnie mogło każdemu wypełnić całe dwa dni targów. Twórcy zarówno z Polski, jak i z zagranicy chętnie dzielili się swoimi doświadczeniami, a wszyscy chętni mogli posłuchać m.in. o narracji w muzyce z Wiedźmina 3, kulisach lokalizacji gier czy wziąć udział w warsztatach z projektowania postaci do gier wideo. Tak naprawdę każdy zainteresowany kulisami powstawania gier i chętny poznania jak to wszystko wygląda od kuchni mógł podczas tegorocznego Zjazdu Twórców Gier znaleźć coś dla siebie.
Najwięcej tłumów przyciągnęły jednak turnieje. Gołym okiem było widać, że e-sport w Polsce cieszy się ogromną popularnością. ESL zagościł na stoiskach Intel, Logitech, Crytek, Gaijin, Nvidia i Wargaming, gdzie toczyły się m.in. finały Ligii Cybersport, rozgrywki w Counter-Strike: Global Offensive, Warface, League of Legends, War Thundera, Titanfall czy Borderlands 2. Podczas PGA 2014 odbył się także turniej Rumble in The West w World of Tanks, w którym pula nagród wynosiła 50 000 dolarów, a jej połowę, czyli nagrodę główną zgarnęła europejska drużyna Schoolbus. W rozgrywkach po stronie europejskiej wziął udział ponadto team Virtus.PRO, a front amerykański reprezentowali The Cunninghams i BurnAll Empires.
Jakby tego mało, choć targi się skończyły, jeden z uczestników siedzi tam do teraz i... próbuje pobić rekord Guinnessa w najdłuższym graniu w grę komputerową, który obecnie wynosi 135 godzin, 15 minut i 10 sekund. Gordon swą próbę grając w Sniper Elite 3 zaczął 24 października o godzinie 12.00 na Poznań Game Arena i jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to bicie rekordu skończy się 31 października. Trzymamy kciuki.
W tym roku na brak atrakcji na Poznań Game Arena nie można było narzekać. Dopisali wystawcy, dopisali także uczestnicy. Liczba tych ostatnich momentami nawet przerosła organizatorów, ale ci już zapewniają, że wyciągają odpowiednie wnioski i przyszłoroczna edycja, która odbędzie się od 16 do 18 października 2015 r. ma być jeszcze lepsza. My na pewno się na niej pojawimy, a jeśli poza wszystkimi wyżej wymienionymi atrakcjami nic Was nie przekonało, zerknijcie zerknijcie na naszym fanpage'u jakich świetnych cosplayerów i hostessy można było spotkać w ubiegły weekend w Poznaniu. W końcu niektórzy przyszli tu nie tylko gry oglądać...