Gotham jest za małe dla ponad 150 postaci ze stajni DC. Seria musiała zatem przenieść się w bardziej przestronne miejsce.
Gotham jest za małe dla ponad 150 postaci ze stajni DC. Seria musiała zatem przenieść się w bardziej przestronne miejsce.
Padło na kosmos, w którym przestrzeni oraz zróżnicowanych miejscówek do odwiedzenia nie zabraknie na pewno. I w tych oto trzech zdaniach zawarte są dwie z trzech kart przetargowych LEGO Batman 3: Poza Gotham. Obsada gry pęka w szwach przekraczającą ponad 150 pozycji listą gości, a zostawiona przy okazji LEGO Batman 2 fabularna furtka pozwoliła TT Games opuścić rodzinne miasto Gacka, zapominając o frazesie, że limitem jest niebo. W świecie komiksów limity przecież nie istnieją.
Wybieramy się w kosmos. Mamy możliwość pchnięcia gry na nowe, wcześniej nie dostępne tory. To znacznie więcej niż Gotham, co jest dla nas doskonałą okazją do odwiedzenia nowych lokacji, zaprezentowania nowych sposobów rozgrywki i zagłębienia się w listę postaci. - opowiada z niekrytą dumą producent wykonawczy gry Phillip Ring.
Najprostsze działanie matematyczne z uwzględnieniem faktu, że w LEGO Batman 2 wybieraliśmy z 50 bohaterów i łotrów podpowiada zatem, że TT Games zwiększa skalę trzykrotnie. Główny animator projektu, Simon James zapewnia jednak, że ręka w rękę z rozmiarem idzie także jakość.
Mamy ogromną wolność w nadawaniu bohaterom tyle osobowości, ile nam się żywnie podoba. Razem z moim zespołem staramy się tchnąć w bohaterów charaktery, które chcieliby zobaczyć fani. Przewidujemy, która wersja postaci i które z jej popisowych numerów oraz cech osobowości najbardziej ucieszą miłośników stajni DC. Świetnie się bawimy powołując do życia bohaterów.
Największą - i w gruncie rzeczy jedyną nowością - w zeszłorocznej LEGO Marvel Super Heroes było wprowadzenie na pole walki dużych figurek jak Hulk czy Abomination, które dzięki brutalnej sile potrafiły nieźle namieszać w krajobrazie. Gra tworzona pod szyldem konkurencyjnej komiksowej marki (co zupełnie nie przeszkadza Arthurowi Parsonsowi, reżyserowi gry, który zawsze stara się zrobić po prostu najlepszą możliwą grę) nie mogła być gorsza i nie tylko dostanie duże figurki (zamieniający się w pralkę Cyborg, Salomon Grundy, Frankenstein czy pozbawiona żadnych mocy Bat-Cow), ale także pozwoli kolosom oderwać się od ziemi i pofrunąć.
Trzeci z kluczowych dla przyszłości całego growego królestwa LEGO przełomów to możliwość przełączania się między różnymi kostiumami (a co za tym idzie umiejętnościami) w dowolnym momencie. Po odblokowaniu nowego wdzianka dla danego herosa w każdym momencie przywołamy na ekranie kółko pozwalające wybrać najprzydatniejszą w danym momencie zdolność. Nowa funkcja powinna zaoszczędzić sporo czasu na bieganie w tę i z powrotem przy rozwiązywaniu zagadek, czyniąc i tak już w gruncie bezstresową zabawę jeszcze przyjemniejszą.
Gdy przyjrzysz się nowej mechanice, zobaczysz jak wiele pracy poszło w nadanie charakteru tak prozaicznej rzeczy, jak zmiana kostiumu. To mogło być bardzo proste i jednocześnie nudne, ale my postawiliśmy na pełne życia metamorfozy. To pokazuje kolejne aspekty osobowości postaci. - tłumaczy Simon James.
Faktycznie, trudno odmówić uroku pojawiającej się znikąd budce telefonicznej, z której Clark Kent wychodzi w pelerynie i majtkach na leginsach.
Na pokazie w okazałej siedzibie studia w Knutsford na przedmieściach Manchesteru zaprezentowano grupce dziennikarzy dwa poziomy z LEGO Batman 3: Poza Gotham. Pierwszy z nich to wstęp do fabularnego wątku gry, który motorem napędowym historii czyni sporych rozmiarów ambaras w grocie Batmana. Próżno szukać w nim przełomów w rozgrywce, bowiem trzecia klockowa gra z Batmanem opiera się o znany od lat schemat powielany w coraz to kolejnych grach na chwytliwych licencjach. Dobrze to czy źle? Oceńcie sami. Zabierając się do zabawy nie spodziewajcie się jednak żadnej rewolucji, bo jedyną jej namiastką jest - sprawnie działający, zaznaczmy - mechanizm koła wyboru umiejętności.
Znacznie ciekawszy okazał się drugi z poziomów. Nie za sprawą nowości w rozgrywce, bo otwierana pościgiem za walcem Jokera, rozwijania wielkim mordobiciem oraz zakończona tanecznym numerem (nie zmyślam) sekwencja nie powala powiewem świeżości. O jej sile stanowi jednak klimat. Premiera LEGO Batman 3: Poza Gotham zbiega się w czasie z obchodami 75 urodzin Batmana (nie ma w tym ani miligrama przypadku) i TT Games zamierza pójść na całość w celebrowaniu dziedzictwa Mrocznego Rycerza.
Od lat mamy doskonałe relacje z DC Comics. Dają nam porady, dzielą się swoimi planami na przyszłość i co ważne dają całkowitą wolność w wyborze tego, czego chcemy z ich katalogu. - zachwala relacje na linii TT Games - DC Phillip Ring.
I to widać. we wspomnianym poziomie klimat serialu z Batmanem z lat 60-tych wręcz wylewa się z ekranu. Pojawia się ikoniczny, wariacki bieg z bombą; heros śmiga w swoim przerobionym na Batmobil Lincolnie; odpalenie trybu detektywa nadaje całości stylizowany na lata 60-te filtr; razom towarzyszą komiksowe onomatopeje, a lektorem całości jest sam Adam West. Legendarny odtwórca roli Bruce'a Wayne'a załapał się zresztą na znacznie większą rolę, bo wzorem Stana Lee z LEGO Marvel Super Heroes aktor będzie czekał na ratunek na każdym z poziomów gry.
Naturę LEGO Batman 3: Poza Gotham najlepiej podsumowują słowa jej producenta wykonawczego: To w gruncie rzeczy wielki list miłosny dla uniwersum DC.
I właśnie tego należy się spodziewać rozpoczynając jego lekturę. Niekoniecznie okaże się idealny gramatycznie, nie raz sięgnie po wyświechtane konstrukcje, ale jednego nie będzie można mu odmówić - cieknącej z każdej literki pasji do materiału źródłowego.