Wiedźmin 3: Dziki Gon - test pecetowej wersji gry

Popremierowe emocje już opadły, dyskusje na temat zasadności wystawiania najwyższej oceny nieco ucichły, czas więc na przyjrzenie się bliżej pecetowej wersji Dzikiego Gonu.

Wiedźmin 3: Dziki Gon - test pecetowej wersji gry

Warto to zrobić, bo chyba wszystkie recenzje, które opublikowane zostały przed premierą, powstały w oparciu o wersje konsolowe z wyraźnym prymatem PS4 w tej kwestii. Nie ukrywajmy jednak, że na naszym rynku poczciwe piece mają wciąż bardzo silną pozycję i duża część kopii gry sprzedała się właśnie na tę platformę. Jaki jest więc nowy "Wiesław" w wersji PC?

Zgodnie z moimi przewidywaniami, obcowanie z pecetową wersją podniosło moja ocenę przynajmniej o pół oczka. I nie chodzi tutaj wyłącznie o zdecydowanie lepiej prezentującą się oprawę graficzną, ale również kilka innych kwestii, często czysto technicznych. W tekście tym nie będę jednak w żaden sposób oceniał fabuły, zadań, konstrukcji świata, czy rozgrywki - wszystkie te informacje znajdziecie wszak w mojej recenzji wersji z PS4.

Zacznę dość tradycyjnie, czyli od sterowania. Jest to kwestia tym bardziej istotna, że typowo zręcznościowy system walki w czasie rzeczywistym ma ewidentnie "konsolowe" korzenie i projektowany był z myślą o graniu gamepadem. Kilka testów potwierdziło moje przypuszczenia - zabawa z padem podłączonym do peceta jest bardziej intuicyjna i komfortowa. Nie wynika to jednak na szczęście ze złego systemu sterowania za pomocą myszki i klawiatury, o którym za chwilę, a jedynie pewnych drobnych niuansów, czyniących gamepada urządzeniem bardziej wygodnym podczas rozgrywki. Innymi słowy - gamepad nie ma tu żadnej wyraźnej przewagi, bywa po prostu w określonych sytuacjach wygodniejszy. Jedyną wadą jest tradycyjnie brak możliwości samodzielnego mapowania przycisków.

Najważniejsza kwestia to obłożenie przycisków i klawiszy. O ile w przypadku pada wszystko wydaje się być idealnie dopasowane i bardzo intuicyjne, o tyle w przypadku myszek musimy poświęcić chwilę na eksperymenty, by znaleźć odpowiednią dla siebie konfigurację. Na szczęście mamy niemal pełną dowolność w przypisywaniu klawiszy odpowiedzialnych za poszczególne akcje. Nie popełniono tutaj również błędu z wielu innych gier związanego z mapowaniem współdzielonych przycisków; zarówno dla ruchu, walki, pływania, czy jazdy konnej każdą niemal czynność przypisujemy osobno.

Na pochwałę zasługuje również bardzo dobry balans czułości sterowania w trybach eksploracji i walki. Nie mamy to czynienia z syndromem dotykającym wielu gier TPP, w których niejednokrotnie zmuszeni jesteśmy do zmiany dpi "w locie" w każdym z tych trybów. Dziki Gon jest ewidentnie, ale też na szczęście konsekwentnie grą "low sense", a po znalezieniu odpowiedniej dla nas wartości czułości sensora możemy z niej wygodnie korzystać w każdym typie akcji.

Sterowanie jest precyzyjne, choć wymaga przyzwyczajenia się do "bezwładności" postaci; nie zatrzyma się ona od razu w miejscu, nie skręci też momentalnie na pięcie. Kiedy jednak opanujemy te podstawy i będziemy brać na nie poprawkę, nie powinniśmy mieć większych problemów ze sprawnym i szybkim poruszaniem się po świecie. Jedyne wyjątki to znów detale, takie jak choćby konieczność przełączania na klawiaturze trybów bieg/marsz, co oczywiście jest wygodniejsze kiedy używamy analogowej gałki. Jest to o tyle istotne, że wspomniana wcześniej bezwładność modelu postaci wymaga niejednokrotnie bardzo precyzyjnego sterowania i ustawiania postaci, by móc wejść w interakcję z oznaczonymi elementami świata gry.

Dużo wygodniej niż gamepadem obsługuje się natomiast myszką menu. Widać to najwyraźniej w przypadku ekwipunku, w którym po prostu klikamy na interesującym nas elemencie. W przypadku kontrolera konsolowego musimy bardzo często, mozolnie i powoli przesuwać podświetlenie przez kolejne elementy interfejsu. Na późniejszych etapach gry, gdy posiadamy dużą liczbę przedmiotów, składników i eliksirów bywa to niekiedy bardzo uciążliwe.

Czas przejść do kwestii technicznych. Pecetowa wersja gry góruje tutaj na PS4 pod niemal każdym względem. Dla mnie najistotniejszą chyba kwestią były czasy ładowania, zarówno ze "stanu spoczynku", jak i podczas gry, przy zmienianiu obszaru, czy po śmierci postaci. Po horrendalnie długich czasach ładowania, których doświadczyłem na PS4, nie zostało nawet wspomnienie. Odniosłem nawet wrażenie, że maskujące ten proces przy wczytywaniu nowej krainy plansze z przypomnieniem ostatnich wydarzeń, niepotrzebnie ten czas wydłużają, a już na pewno czynią to w przypadkach zawierających dłuższe teksty.

GramTV przedstawia:

Kolejna sprawa to niemal niezauważalne w wersji pecetowej spadki wydajności. Karty graficzne znacznie lepiej radzą sobie przede wszystkim z efektami cząsteczkowymi, które w przypadku konsoli bardzo wyraźnie obniżały liczbę wyświetlanych klatek, nie tylko w terenie, ale nawet podczas scen fabularnych i dialogów. Niestety wciąż obecne jest doczytywanie modeli i tekstur na naszych oczach. Nie jest to zjawisko tak nagminne i na swój sposób spektakularne, jak w przypadku PS4, jednak na tyle częste, by zwrócić na to uwagę. Co ciekawe, są to często sytuacje dość kuriozalne. Otóż zdarza się, że silnik ma problem z doczytaniem nie odległego modelu, czy pokryciem teksturami budynku, ale na przykład potrafi wczytać z bardzo dużym opóźnieniem model postaci w chwili, gdy Geralt dojdzie do... wiszących nad polem w powietrzu wideł.

Sama optymalizacja silnika całkiem pozytywnie mnie zaskoczyła. Dysponując nie najnowszym sprzętem (kilkuletni i7, 12 GB RAM i GTX580), mogłem pozwolić sobie na granie w rozdzielczości 1920x1200 przy wysokich ustawieniach. Gra trzyma przy takich parametrach (z wyłączonymi włosami nVidii) "na zewnątrz" stabilną średnią powyżej 30 fps, we wnętrzach często podwajając tę wartość. Nie jest to oczywiście gwarantujące pełen komfort 60 klatek, ale w Dzikim Gonie nie przeszkadza to na szczęście w jakiś drastyczny sposób w zabawie. Najważniejsza jest tu jednak rzadko spotykana stabilność fps niezależnie od podejmowanych akcji - czy przemierzałem samotnie pola, czy walczyłem w lesie z dużą liczbą wrogów, liczba wyświetlanych klatek była niemal zawsze taka sama. Nie mam też nic do zarzucenia stabilności - przez około 50 godzin rozgrywki ani razu nie doświadczyłem zawieszenia się gry, czy wyrzucenia do pulpitu. Problemem jest natomiast reakcja na Alt+Tab. A w zasadzie jej brak, przynajmniej w moim przypadku. Oczywiście da się to obejść przetłaczając grę w tryb okna lub wywołując menu Menedżera zadań, jednak nie jest to zbyt wygodne.

Porównanie oprawy graficznej przy takich ustawieniach również wypada zdecydowanie na korzyść peceta. Widać szczególnie w przypadku szaty roślinnej, zdecydowanie bardziej gęstej i przede wszystkim wyrazistej, a przy tym nie tracącej tego urokliwego, malarskiego charakteru. Kolosalna różnica jest także w przypadku dużej części wspominanych już efektów cząsteczkowych, szczególnie wszelakich dymów i mgieł. Spotkanie z mglakiem, czy eksploracja niektórych terenów ze snującymi się nisko pasmami mgły to niemal nieporównywalne przeżycie. Niemile zaskoczyły mnie natomiast niektóre tekstury, szczególnie pokrywające budynki. Jestem jednak w stanie zrozumieć, że musiano tutaj pójść na kompromisy - pokryty ultra-ostrymi teksturami Novigrad, zabiłby pewnie i całą baterię GTX970. Ciekawostką jest fakt, iż dość szybko udało się zdolnym ludziom dokonać zmian w plikach gry, odblokowując tym samym poziom detali i jakość oprawy znane z niemal fotorealistycznych trailerów. To jednak czyńcie na własną odpowiedzialność.

Co ciekawe i być może ważne dla wielu osób planujących upgrade peceta, procesor nie jest najważniejszym elementem. O ile diagnostyka wykazał niemal stuprocentowe obciążenie i wykorzystanie karty graficznej, o tyle mający już przecież kilka lat i7 w szczycie obciążony był w 70%, a średnia wartość dla kilku godzin rozgrywki wynosiła 47%, co oznacza dość duży zapas mocy obliczeniowej.

Podsumowanie będzie krótkie i w zasadzie powtarzające to, co napisałem na samym wstępie.: moim zdaniem wersja pecetowa Dzikiego Gonu jest pod względem technicznym lepsza od konsolowej. Nie ustępując jej w zakresie sterowania oraz szeroko pojętej obsługi, zdecydowanie lepiej wypada pod każdym innym względem, począwszy od czasów ładownia, przez stabilność liczby wyświetlanych klatek, a skończywszy na ogólnej jakości oprawy graficznej. Na dodatek, by cieszyć się satysfakcjonującym poziomem detali, nie wymaga komputera z najdroższymi podzespołami, czego dowodem jest mój leciwy już piec. Nic tylko brać i grać.

I przyznam od razu, że gdybym miał recenzować tę wersję, obyłoby się zapewne bez słynnego już "manifestacyjnego osiem i pół". Choć bez "dyszki" również.

Komentarze
53
Usunięty
Usunięty
04/06/2015 14:26

" począwszy od czasów ładownia" byk btw.Mnie osobiście najbardziej denerwuje późne i nagłe doczytywanie się postaci, nie tylko neutralnych ale także przeciwników, często miałem tak ze z oddali widziałem puste palące się ognisko.. co wydawało mi się bardzo dziwne, kiedy doszedłem wczytał się tam jeden piracik, po jego unicestwieniu doczytało się tam około tuzina pomagierów.. strasznie psuję to immeryjność.Co do optymalizacji to jestem zadowolony że po upgradzie mojego 6 letniego pieca (w ten czas midrange), ''''tylko'''' wymieniłem z gtx275 na gtx980 i daje mi to stabilne 60fps na Uber, bez hairworks oczywiście. Konsumpcja procesora jest około 40% mniejsza niż w GTA5, ale to raczej zrozumiałe biorąc pod uwagę tłumy pieszych i samochodów. (dopiero 40% OC mojego i5 750 dało stabilne 60fps w mieście, przy czym wieśkowi nie robiło to róznicy)

Usunięty
Usunięty
02/06/2015 14:01
Dnia 01.06.2015 o 14:08, ripdanger napisał:

Ja rozumiem ze ty moze nie widzisz duzej roznicy ale inni ja widza. Cóż jestes na pewno szczesliwszy z tego powodu.

Nie, po prostu zadziwia mnie to psioczenie na nowe konsole, skoro jak widać, nie ma na co. I nie mówię, że różnicy nie ma, jest minimalna, ale napewno nie warta różnicy ceny ps4-pc (moim zdaniem oczywiście).PS. I tak z ciekawości, Ty oczywiście widzisz te ogromną różnicę?

Zekzt
Gramowicz
01/06/2015 18:05

A może by tak jakieś minimum kultury ?Dodatkowo zamiast pisać taką wiązankę wystarczyło wysłać zgłoszenie.Degrad -1.Dla kolegów wyżej, którzy nie potrafią ciąć cytatów - Ostrzeżenie.




Trwa Wczytywanie