Czy jesteście już gotowi na 4K i wirtualną rzeczywistość? Nowe Radeony R9 Fury X przygotują Was na nadejście przyszłości.
Czy jesteście już gotowi na 4K i wirtualną rzeczywistość? Nowe Radeony R9 Fury X przygotują Was na nadejście przyszłości.
Producenci kart graficznych od zarania dziejów starają się połączyć w swych produktach dwie najważniejsze cechy - jak najwyższą wydajność i jak najmniejsze zapotrzebowanie na energię. Właśnie dziś debiutuje pierwszy przedstawiciel najnowszych kart AMD Radeon R9 z serii 300, wyposażonych w chipsety Fiji, które na pewno mocno namieszają w segmencie najbardziej wydajnych kart graficznych. Dlaczego? Ponieważ dzięki kilku unikalnym cechom i architekturze zbliżają się coraz bardziej do owego ideału.
Karta AMD Radeon R9 Fury X została zaprojektowana i stworzona z myślą o najbardziej wymagających użytkownikach i jest zdolna nie tylko obsłużyć wszystkie nowe gry w rozdzielczości UltraHD 4K, ale również przygotuje właściciela na nadejście branżowej rewolucji - zestawów do rzeczywistości wirtualnej.
Na początek odrobina suchych danych technicznych. Fury X wyposażony będzie w 4096 procesorów strumieniowych, 256 jednostek teksturujących zdolnych do działania z szybkością 268,8 GT/s, 64 jednostki renderujące, a wykonany w technologii 28 nm procesor graficzny może pracować z szybkością do 1050 MHz. Całość powstała w oparciu o znaną już architekturę GCN (Graphics Next Core), która w tym przypadku po raz kolejny dowodzi swej elastyczności i uniwersalności, bez problemu dostosowując się do najnowszych technologii (rewolucyjne pamięci HBM, czy pełna zgodność z DirectX 12). Dodatkowo architektura ta jest już doskonale znana twórcom gier zarówno pecetowych, jak i konsolowych, co na pewno przełoży się na wydajność w grach i wsparcie tej technologii przez dewloperów. Jednak nie te cechy karty czynią ja tak wyjątkową w chwili debiutu.
Chyba najważniejszą i będącą znamieniem małej rewolucji na rynku jest zastosowanie zupełnie nowego standardu zainstalowanej na pokładzie pamięci. HBM (High-Bandwidth Memory) całkowicie zmienia podejście do architektury pamięci, odchodząc od klasycznego rozwiązania z "rozrzuconymi" wokół CPU kośćmi pamięci, na rzecz tychże samych ułożonych wertykalnie i daleko bardziej zintegrowanych z samym chipsetem. Po pierwsze sprawia to, że taka sama ilość pamięci zajmuje o ponad 90% mniej miejsca, co pozwala wydatnie zmniejszyć rozmiary płytki PCB, a w rezultacie samej karty. Dodatkowo wraz z zastosowaniem w połączeniach między kośćmi technologii TSV (Through-Silicion Vias), pozwala to na jej pracę na szynie o szerokości 4096 bitów, co ma oczywiście kolosalne znaczenie dla wydajności. Niemniej ważny jest fakt, iż mimo bardzo wysokiej wydajności, nowy typ pamięci zadowala się relatywnie niskim taktowaniem na poziomie 500 MHz oraz napięciem zasilania (1,2 V), co z kolei oznacza wyraźnie mniejsze zapotrzebowanie na energię.
To zresztą kolejna z istotnych cech nowej karty AMD. Dzięki całemu szeregowi zastosowanych rozwiązań, zarówno sprzętowych, jak i programowych, Fury X potrafi zaskoczyć nie tylko wydajnością, ale również niskim zapotrzebowaniem na energię. Karta dysponuje standardowym TDP na poziomie 275 W, jednak choćby wykorzystanie technologii Frame Rate Targeting Control sprawia, że podczas gry w mniej wymagające tytuły jesteśmy w stanie zaoszczędzić mnóstwo energii. Przykładowo ustawienie Limitu wyświetlanych klatek w pierwszej scenie Bioshock Infinite pozwala zredukować pobór mocy przez kartę z 369 W do 251 W przy 80 fps i nawet 221 W przy 60 fps. W grach o jeszcze mniejszych wymaganiach te różnice mogą być znacznie większe.
Kolejną technologią, która w przypadku Fury X nabiera znaczenia jest Virtual Super Resolution. Dzięki niej, posiadając monitor 1080/1444p, jesteśmy w stanie uruchomić grę na karcie w rozdzielczości 4K, która zostanie przeskalowana "w locie" odpowiednio do parametrów naszej matrycy. Zaowocuje to wyraźną poprawą jakości wyświetlanego obrazu. Warto też wspomnieć o FreeSync, która pozwala synchronizować obraz renderowany przez GPU z monitorem, co pozwala całkowicie wyeliminować tak zwany tearing bez jakichkolwiek strat w wydajności, co ma kluczowe znaczenie w przypadku grania w rozdzielczości 4K. Karta, o czym już wspominaliśmy, jest też w pełni kompatybilna ze zbliżającym się DirectX 12, który pozwoli wykorzystać wreszcie w pełni potencjał tkwiący w architekturze GCN.
Bardzo ważnym aspektem dotyczącym kart graficznych jest także odpowiednia gospodarka cieplna. Pracująca pod pełnym obciążeniem, mocno nagrzewająca się karta to przecież nie tylko duże zużycie energii, ale też zmniejszenie żywotności wszystkich układów, czy hałas towarzyszący pracy. AMD postanowiło pójść na całość, oferując jedną z najcichszych i najchłodniejszych kart dostępnych na rynku. Dzięki zastosowaniu bloku wodnego pokrywającego w całości chipset wraz z pamięciami oraz sekcję zasilania, jej temperatura pracy pod obciążeniem waha się w okolicach zaledwie 50 stopni Celsjusza, co daje oczywiście olbrzymi potencjał przy ewentualnym podkręcaniu. Dodatkowymi plusami tego typu rozwiązania (chłodzenie wodne) jest duża redukcja hałasu towarzyszącego pracy nawet przy maksymalnym obciążeniu oraz fakt, iż ciepło odprowadzane jest na zewnątrz obudowy, tym samym nie podgrzewając jej wnętrza i innych komponentów systemu.
Wszystkie powyższe cechy przełożyły się dodatkowo na kolejną ważną dla wielu osób cechę - Fury X, jak na swoje olbrzymie możliwości, jest karta wyjątkowo kompaktową. Niewielkie wymiary w połączeniu z odprowadzeniem ciepła na zewnątrz sprawiają, że kartę możemy bez strachu i problemów umieścić nawet w niewielkiej, gustownej obudowie.
Sama konstrukcja i design Fury X również powinny przypaść do gustu wszystkim miłośnikom podziwiania wnętrza komputera. Dzięki kompaktowej, zwartej konstrukcji karta zrywa całkowicie ze standardem nijakości, a całości obrazu dopełniają niklowana, czarna, aluminiowa obudowa z matowymi panelami i podświetlane logo. Producent zainstalował również tuż nad złączami sekcji zasilania dziewięć diod LED, które dzięki technologii GPU Tach informują nas na bieżąco o aktualnym obciążeniu procesora graficznego, co może być informacją przydatną nie tylko dla osób lubiących bawić się w podkręcanie.
Czas na kwestię najważniejszą, czyli wydajność Fury X. Tutaj póki co musimy opierać się na wynikach dostarczonych przez producenta, ale i te wyglądają całkiem imponująco, nawet dla rozdzielczości UltraHD 4K. Karta niemal w każdym z testowanych tytułów osiągała wyniki lepsze niż konkurencyjny GeForce GTX 980Ti, bez problemu radząc sobie z każdą grą. Nawet niezwykle przecież wymagającym, naszym rodzimym Wiedźminem 3, w którym zbliżyła się w rozdzielczości 4K do progu 40 klatek na sekundę. Więcej wyników znajdziecie w poniższej tabeli.
Karta AMD Radeon R9 Fury X zadebiutuje w naszym kraju w sugerowanej cenie 2960 złotych. Czy to dużo za te wszystkie możliwości i olbrzymią wydajność? Biorąc pod uwagę potencjał i zastosowane w niej przełomowe technologie nie jest to chyba zbyt wygórowana cena. Ta niewielka, bardzo cicha, ale piekielnie wydajna karta wyposażona w pamięć pracującą na 4096 bitowym interfejsie, to nie tylko pewność płynnej rozgrywki w każdej wydanej dotychczas grze przy najwyższych detalach, ale również pełna gotowość na to, co przyniesie najbliższa przyszłość - powszechność rozdzielczości UltraHD 4K oraz wirtualnej rzeczywistości.
Tekst powstał jako część wspólnej akcji marketingowej AMD i gram.pl