Miałem okazję zobaczyć kilka nowości oraz usłyszeć zapowiedzi nowych elementów rozgrywki - co czeka na czołgistów w najbliższym czasie?
Miałem okazję zobaczyć kilka nowości oraz usłyszeć zapowiedzi nowych elementów rozgrywki - co czeka na czołgistów w najbliższym czasie?
Armored Warfare to kolejny po War Thunder, poważny konkurent dla WoT-a. Sytuacja jest o tyle ciekawa, że Obsidian w swojej grze wydanej przez My.com czerpie wręcz garściami z produkcji Wargamingu, a pod wieloma względami obydwie gry są niemal tożsame. Z jednej strony to niegłupie posunięcie, ponieważ w tym sprawdzonym, bardziej zręcznościowym modelu zabawy niemal od wejścia odnajdą się wszyscy "wotowcy". Z drugiej łatwo tu wszakże o zarzuty kopiowania i powielania schematów, co może uczynić grę mniej atrakcyjną dla osób, którym ta formuła rozgrywki już się mocno przejadła. Tak czy inaczej podstawową różnicą jest też wybrany przez obydwie firmy okres dziejów. Armored Warfare zupełnie odcina się od czasów wojen światowych, stawiając głównie na sprzęt powstały już po jej zakończeniu. Ma to bezpośrednie przełożenie na dynamikę rozgrywki - mało tu pojazdów powolnych i majestatycznych, jak TOG II, czy Tortoise, którymi nierzadko docierało się w ogień bitwy pod koniec starcia.
Na prezentacji, której byłem gościem, pokazano nam przede wszystkim nowe pojazdy z wciąż nieobecnego w grze, ale zbliżającego się wielkimi krokami IX poziomu. Wielkimi, bo pojawią się one już w najbliższym dużym patchu. Nie miałem okazji pobawić się nimi wszystkimi (pełna lista poniżej), ale z udostępnionych zabawek najbardziej przypadł mi do gustu "twardy rusek", czyli T-90MS. Jak większość "rusków" ma odporną wieżę pokrytą pancerzem reaktywnym nowej generacji Relikt ERA i umiejętne granie na nią, połączone z chowaniem kadłuba, czyniło czołg niemal niezniszczalnym. Chyba, że reszta naszej dziennikarskiej ekipy nie wiedziała po prostu gdzie, jak i czym strzelać... Całość uzupełnia niezłe działo i naprawdę świetna w klasie MBT mobilność. Do tego czołg w porównaniu z konkurentami jest relatywnie niewielki i niski, co w rękach ogarniętego gracza może być kolejnym, wielkim atutem. Jak dla mnie - rewelacyjna maszyna do walki manewrowej.
Drugim moim faworytem jest Leopard 2A6 ze swoją kosmiczną, niemal nieprzebijalną od przodu wieżą i precyzyjnym oraz potężnym (chyba na razie najlepszym w tej klasie czołgów) działem. Pograłem też chwilę zbalansowanym od nowa i przeniesionym z poziomu VIII Challengerem 2, który jednak mnie rozczarował (poza celnością działa) oraz Abramsem w wersji M1A2, który jest chyba najlepiej zrównoważonym czołgiem w tej klasie. Zauroczył mnie natomiast całkowicie B1 Draco, w którym upatruję jednego z moich faworytów wśród lekkich pojazdów. Wręcz bibułkowy w porównaniu z innymi pojazdami z tego poziomu, ma jednak niesamowitą mobilność, przyspieszenie i (jak na pojazd kołowy) zachwycający promień skrętu. Jest bardzo wymagający, ale rekompensuje to wyjątkową satysfakcją z grania nim. Mimo całkiem sporych rozmiarów, jest wręcz doskonały do aktywnego zwiadu i wręcz trollowania MBT oraz TD, które często nawet nie nadążają obracać za nim wież, jednocześnie dostając kolejne pecyny od naszych sprzymierzeńców.
Nowe pojazdy poziomu IX
Zabawa czołgami z IX poziomu pokazała mi też dobitnie, jak ważna jest w Armored Warfare znajomość wrogich pojazdów i wiedza o odpowiednim doborze typu amunicji. Podczas prywatnych sesji w becie doszedłem jedynie do VI poziomu, tutaj przeskok był szokiem chyba nie tylko dla mnie. Pojazdy często nie posiadają żadnych ewidentnych "weakspotów", a będąc w praktyce niemal całkowicie odpornymi na próby przebicia niektórymi typami pocisków, sprawiają, że walka nabiera jeszcze większej dynamiki. Jedyną szansą, jeśli przeciwnik dobrze ustawi się na mapie i nie jest na tyle głupi, by dać się wyssać zżycia artylerii, jest objechanie go. To zresztą kolejny moim zdaniem atut Armored Warfare - gra jest mniej kamperska niż WoT i nawet WT:GF razem wzięte. Jeszcze tylko odrobinę lepszy balans map i będzie świetnie.
Co jeszcze dostaniemy do końca roku?
Na pewno pojawić ma się nowa mapa do trybu PvP Coastal Threat, dwie do trybu PvE Operation: Cerberus i Operation: Albatros, a także tryb bitew treningowych wraz z możliwością wejścia w trybie obserwatora. Jako, że powoli zaczynają się rodzić klany, jest to zapewne bardzo ważna dla nich wiadomość.
A co później?
Tutaj ciekawostka. Obsidian chyba nie byłby sobą, gdyby nie próbował przemycić do gry MMO o czołgach... fabuły. Tak, tak. Dobrze widzicie. Mamy już elementy RPG (rozwój dowódców i załóg, słaby zresztą i ewidentnie do poprawienia), w przyszłości mamy też dostać fabułę. Na czym będzie to dokładnie polegać nie chciano mi zdradzić, ale taki element raczej na pewno znajdzie się w grze. A skoro fabuła i wbijanie poziomów, to czemu nie "loot"? Tutaj też brak szczegółów, ale można się domyślać, że będzie to raczej element trybu fabularnego, czy PvE i może wcale nie trafić do najważniejszego, czyli klasycznego PvP.
Twórcy pracują także aktualnie nad ulepszeniem i rozbudowaniem mechaniki związanej z bazami (Baza 2.0), bardzo wyczekiwanym systemem zapisu powtórek, a także kompleksowo rozumianą zawartością "end game". W tych przypadkach również unikano podawania szczegółów, ponieważ rozpatrywanych jest aktualnie kilka koncepcji. Zapewniono mnie jedynie, że usatysfakcjonowani powinni być "zarówno pojedynczy gracze, jak i ci zorganizowani", a ich ciężko wygrindowane dyszki "nie będą się kurzyć w garażu". Oby, bo na serwerach już widać pierwszych graczy, którzy dysponują pojazdami z najwyższego obecnie, VIII poziomu.
Czas na swojski akcent, czyli polski prototypowy czołg PL-01. na pewno znajdzie się on w grze (już teraz można oglądać model w garażu), nie jest jednak jeszcze do końca ustalone, jaką będzie ta maszyna pełniła w grze funkcje. W chwili obecnej jest on bardzo silnym kandydatem na poziom X, gdzie najprawdopodobniej będzie jednym z topowych czołgów lekkich. Jego "niewidzialność" dla radarów, których nie ma w mechanice rozgrywki, postanowiono zastąpić rewelacyjnymi zdolnościami maskowania. Nie będzie to więc twardziel ("strzał z Abramsa, czy Leoparda na pewno go zaboli"), ma jednak nadrabiać mobilnością, prawdopodobnie szybkostrzelnym działem, przede wszystkim zaś zdolnością do znikania w miejscach, gdzie inne pojazdy wciąż "świecą". Jego los nie jest wszak przesądzony i wiele może tu się jeszcze zmienić.
Na koniec jeszcze jedna, ostatnia refleksja. Podczas wielu rozmów, jak również obserwowania tego, co dzieje się w becie, zauważyłem rzecz bardzo mnie cieszącą. Ekipa odpowiedzialna za Armored Warfare naprawdę wsłuchuje się w głosy graczy. Najlepszym przykładem mogą tu być choćby zmiany w artylerii, która (mimo iż wciąż jej nie lubię), jest w tej chwili moim zdaniem o niebo lepiej zbalansowana, niż u konkurencji. Pod wpływem głosów społeczności zmieniono również (i nie jest to zapewne koniec) wiele elementów ekonomii opartej na wewnętrznej walucie, zachowując przy tym zdrowy rozsądek. To dobrze wrózy na przyszłość, a w połączeniu ze świadomością (nie ukrywano tego w żaden sposób), jak wiele elementów wymaga jeszcze dużego nakładu pracy, szlifu, rebalansu, czy nawet poważnych zmian, bardzo dobrze rokuje produkcji Obsidianu.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!