Niespodzianki nie będzie. Coraz więcej wskazuje na to, że Unravel okaże się wspaniałą produkcją.
Niespodzianki nie będzie. Coraz więcej wskazuje na to, że Unravel okaże się wspaniałą produkcją.
Na kilka dni przed premierą Unravel oferta EA Access oraz Origin Access wzbogaciła się o próbną wersją tej produkcji. Zazwyczaj "Elektronicy" oferowali dziesięć godzin darmowej zabawy. Trudno się jednak dziwić, że tym razem otrzymaliśmy nieco mniej - dwa pierwsze poziomy. Tyle jednak wystarczyło, abym na własne oczy przekonał się jak niezwykłą produkcją jest Unravel. Jeśli ktoś miał wątpliwości czy studio Coldwood Interactive stanęło na wysokości zadania, uspokajam. O najwyższą jakość nie trzeba się martwić, tyle przynajmniej można ustalić na podstawie dwóch pierwszych poziomów.
Po rozpoczęciu zabawy główny bohater imieniem Yarny trafia do pewnego domku. Przemieszczając się po stosunkowo małej przestrzeni może podchodzić do zdjęć. Każde z nich rozpoczyna nową misję. Jeśli na późniejszym etapie wiele się nie zmieni, każdy level będzie nieco inny. W pierwszym biegałem po ogródku, w drugim miałem okazję zwiedzić jezioro. Wszystko jest jakoś ze sobą fabularnie powiązane. Na końcu każdego etapu zdobywałem przedmiot, który odblokowywał kolejne strony albumu. Znaleźć można tam przede wszystkim zdjęcia wyglądające jak pamiątki rodzimy z dwójką kilkuletnich dzieci. Zakładam, że mają one wiele wspólnego ze starszą kobietą, która pojawia się na samym początku gry. Trudno jednak na tym etapie ocenić do czego to wszystko prowadzi.
Gameplay to platformówka, ale wcale nie odtwórcza i jedynie kopiująca sprawdzone schematy. Yarny, jak przystało na lalkę z włóczki, może ją rozwijać. Czasami w ten sposób trzeba pokonać przeszkody, innym razem na przykład zbudować swego rodzaju pomost, po którym da się przenieść na przykład jabłko. Nie jest to może szczególnie innowacyjne rozwiązanie, ale sprawia, że rozgrywka w Unravel jest na swój sposób unikatowa. Oby tylko w późniejszych etapach nie zabrakło pomysłów na wykorzystanie włóczki.
Tytuł ekipy Coldwood Interactive to ten rodzaj platformówki, który więcej miejsca stawia na zagadki logiczne niż elementy zręcznościowe. Oczywiście tych również nie brakuje, ale większość czasu poświęca się na łamigłówki. W pierwszych dwóch poziomach nie stanowiły one jednak wielkiego wyzwania intelektualnego. To jednak zdecydowanie plus Unravel. Dzięki temu rozgrywka jest płynna, ale jednocześnie nie stanowi obrazy dla intelektu gracza. Jak na platformówkę jest to moim zdaniem idealne rozwiązanie. Na szczęście w dwóch pierwszych etapach nie pojawiły się tak niepasujące do całej koncepcji elementy jak na przykład walka. Oczywiście Yarny może zginąć i koniecznie jest wczytywanie punktu kontrolnego. To jednak następuje zazwyczaj po wpadnięciu na pułapkę (np. woda czy krab).
Unravel od pierwszych zapowiedzi zachwycał oprawą wizualną. Ona była tym elementem, którzy przyciągał wielu graczy. Pełna wersja na szczęście wygląda równie niesamowicie co przedpremierowe zwiastuny. Momentami można odnieść wrażenie, że akcja rozgrywa się w prawdziwym świecie, a to co widzimy to nie grafika komputerowa, a rozszerzona rzeczywistość. Oczywiście przy każdych zbliżeniach urok nieco pryska, ale nadal trudno się do czegokolwiek doczepić. Co jednak najważniejsze, mało jest gier w których otoczenie jest tak żywe. Czasami przeleci ptak, innym razem motyl, a po chwili dzieje się coś jeszcze innego. Zwierzęta to jedno, do tego dochodzą falujące źdźbła trawy i wiele innych elementów otoczenia, które znajdują się w ruchu. Tło to nie statyczne plansze, a żyjący świat w którym ciągle coś się dzieje. Pod tym względem Unravel nie da się do niczego porównać, zwłaszcza w temacie platformówek. Prawdziwe mistrzostwo świata!
Trafił się jakiś minus? Przede wszystkim taki, że po tych dwóch poziomach nie mogłem grać dalej. Wersja próbna Unravel udowodniła mi jak wspaniała jest to produkcja i w podsumowaniach 2016 roku na pewno dzieło ekipy Coldwood Interactive pojawiać się będzie bardzo często. Oczywiście optymizm trzeba nieco przyhamować, gdyż mówimy tylko o wrażeniach z dwóch pierwszych poziomów. Nadal nie wiadomo jak prezentować się będzie historia, czy nie zabraknie pomysłów na kolejne etapy oraz czy czasem Unravel nie zakończy się zbyt szybko. Tego przekonamy się dopiero w przyszłym tygodniu kiedy gra trafi do sprzedaży. Najbliższy wtorek powinien być jednak ważnym dniem nie tylko dla fanów platformówek, ale i gier ambitnych, nietuzinkowych i na wiele sposobów przepięknych.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!