Extra Klasyka przedstawia: Cities XXL i Wargame: Red Dragon

Zbigniew Trzeciak
2016/04/27 18:30
0
0

Jeśli jesteście fanami strategii to właśnie nadarzyła się okazja by nadrobić trochę zaległości. Extra Klasyka przedstawia Cities XXL i Wargame: Red Dragon.

Jeszcze jeden nowy dom

Cities XXL

Rynek symulatorów budowy i zarządzania miastem nie jest już tak zapełniony jak pod koniec lat 90 i na początku nowego wieku. Mamy za to często do czynienia z produkcjami bardziej rozbudowanymi i rozwiniętymi, z wieloma nowymi pomysłami, a przed wszystkim ostatnie kilka lat to ostry zwrot w kierunku realizmu. Takim właśnie torem poszło Focus Home Interactive w roku 2010 przejmując od Monte Cristo markę Cities XL. Kilka lat później weszła na rynek wersja rozszerzona z podtytułem XXL, która choć nie wprowadzała wielu nowych elementów, stanowi edycję najbardziej kompletną.

Jeszcze jeden nowy dom, Extra Klasyka przedstawia: Cities XXL i Wargame: Red Dragon

Cities XXL zabiera nas w znajomą wycieczkę prowadzącą od małej wioski do wielkiego miasta, kolejno wprowadzając nas w kolejne arkana życia burmistrza. Zaczynamy od małych domków i raczkującej infrastruktury, by stopniowo zapewniać naszym mieszkańcom coraz to nowe usługi zwiększające komfort ich kwaterunku. W niedługim czasie przejdziemy z mikroekonomicznego dbania o poszczególne biznesy do spojrzenia bardziej holistycznego decydując jakim przemysłem zajmie się nasze miasto, w jakim stopniu zajmie się handlem i jaki będzie jego dalekosiężny kierunek rozwoju. Po drodze dbając oczywiście o medycynę, szkolnictwo, kulturę czy transport publiczny.

Grze na pewno służą lata, a to z tego powodu, że średni dostępny w domu sprzęt jest coraz to lepszy. Tytuł ma dość spore wymagania, ale w zamian oferuje naprawdę ciekawą grafikę, a także bezproblemowe i płynne przechodzenie od widoku ogólnego. Jest to o tyle istotne, że w pewnym momencie nasze miasta robią się naprawdę gigantyczne i sprawne ogarnianie tego co dzieje się w poszczególnych jego dzielnicach jest naprawdę istotne. Nie zapominając oczywiście o tym jak ważny jest aspekt estetyczny dla każdego domorosłego projektanta miast.

Cities XXL, jak większość symulatorów budowy miasta, jest grą w odkrywanie. Nie tylko funkcji gry, zależności, najlepszych układów ulic, sposobów na zrównoważony rozwój. To przede wszystkim odkrywanie własnych rozwiązań i tego jak kreatywnie rozwiązać zalegające przed nami problemy – czy lepiej postawić na ronda czy zwykłe skrzyżowania są wystarczające. To dochodzenie metodą prób i błędów do najlepszych rozwiązań i próba sprostania warunkom klimatyczny i terenowym w nowy, bardziej wydajny sposób. Dobry „city builder” sprawia, że żadna rozgrywka nie wygląda tak samo, a do jednej mapy podchodzić możemy wielokrotnie. Ta produkcja to ma.

Cities XXL to także sporo usprawnień względem poprzednich odsłon, z których najistotniejszymi są w zasadzie usprawnione działanie, a także nowe, bardziej przejrzyste menu. Jeśli z serią byliśmy przez lata, to pewne rzeczy będą dla nas oczywiste, a dodatków wcale nie tak dużo. Jeżeli jednak dopiero teraz postanowiliście uzupełnić swoją biblioteczkę o ten tytuł, to 1000 budynków jakie dostępne jest liczbą stanowczo robiącą wrażenie. Do tego gra skręciła w stronę ekologii pozwalając graczowi na korzystnie z dobrodziejstw walki z zanieczyszczeniami.

W ostatnich miesiącach szał na rynku symulatorów miasta robi Cities: Skylines, między innymi dlatego jak ostro w opozycji stoi do nieudanego SimCity z 2013 roku. Cities XXL na pewno wśród tej trójki nie ma się czego wstydzić i oferuje trochę inne, a jednak niesamowicie ciekawe spojrzenie na zarządzanie swoją metropolią. Nie jest to produkcja bez swoich problemów – ot choćby z wciąż kulejącą optymalizacją – ale jeśli chcecie przeżyć kolejną wspaniałą, ekonomiczną przygodę, to jest to bezsprzecznie gra warta waszego zainteresowania.

Wojna czasem jednak się zmienia

Wargame: Red Dragon

GramTV przedstawia:

Wargame: Red Dragon to na pierwszy rzut oka klasyczna gra strategiczna, w dużej mierze czasu rzeczywistego, która odhacza wszystkie znajome i niezbędne opcje jakie kojarzymy z takimi tytułami. To także trzecia część serii, co owocuje grą pod wieloma względami kompletną, z morzem jednostek, teatrów walki i opcji taktycznych.

Wojna czasem jednak się zmienia, Extra Klasyka przedstawia: Cities XXL i Wargame: Red Dragon

W wielu aspektach Wargame można przyrównać do niezwykle popularnych tytułów spod znaku Total War. Mamy tutaj mapę strategiczną, po której poruszamy pionkami symbolizującymi nasze armie, które po spotkaniu wroga przenoszą nas na dany wycinek, by stoczyć bitwy bezpośrednio z nami jako dowódcą. Mamy też opcje autorozwiązania potyczek. Starcia w czasie rzeczywistym koncentrują się również wyłącznie na walce, zrzucając z nas ciężar zarządzania ekonomią, w zamian dając nam do rąk określoną liczbę jednostek i zmuszając nas do radzenia sobie. Schemat znany, ale świetnie się sprawdzający, także i tutaj.

Ale Wargame to wojna współczesna. No, prawie współczesna. Nie mamy więc strzelających bezpośrednio jednostek piechoty, a jeśli już, to zdarza się to bardzo rzadko. Rozgrywka polega więc na taktycznym planowaniu. Na chowaniu jednostek przed wrogiem, ostrzale artyleryjskim, wsparciu lotnictwa i marynarki. Mniej skupiamy się na bezpośrednim, małym wycinku pola bitwy, a bardziej na całościowym spojrzeniu na rozstawienie naszych jednostek, linie frontu czy możliwe kierunki natarcia przeciwnika.

Smaczku temu wszystkiemu dodaje fakt, że w grze znajdziemy 17 nacji oraz ponad 1400 jednostek. Znajdziemy tu przekrój pojazdów wojskowych z całego świata z dokładnymi opisami i całkiem pokaźnym ładunkiem statystyk. Z jednej strony to super, bo mało znam graczy, którzy narzekaliby na nadmiar treści. Z drugiej, połapanie się w tym wszystkim wymaga czasu i samozaparcia. Choć na pierwszy rzut oka niektóre jednostki różnią się od siebie niuansami, to właśnie poznanie tych małych różnic i specjalności pozwoli nam na odniesienie przewagi na polu bitwy. Większość z dostępnych w grze nacji ma swój, zgodny z rzeczywistym, charakterystyczny rys, dodający kolejną warstwę do i tak głębokiej, strategicznej rozgrywki.

Wargame najjaśniej lśni właśnie wtedy, gdy zaczynamy odkrywać mnogość opcji taktycznych. Kiedy sami powoli dochodzimy do tego, co się sprawdza a co nie. Po tym jak pierwszy raz zaskoczymy przeciwnika nie nowatorską w sensie ogólnym, ale świeżą dla nas samych zagrywkę, tu uczucie spełnienia jest nie do opisania. Naprawdę można się poczuć jak generał, który dzięki swojemu geniuszowi przechylił szalę bitwy. Do czasu.

Do czasu aż zbierzemy się za tryb wieloosobowy, który maksymalnie pozwala na zabawę w dwadzieścia osób. Wtedy zobaczymy, że żywy przeciwnik dynamicznie reaguje na nasze poczynania, a my musimy mieć w małym palcu wszystkie detale gry, żeby móc sprostać wyzwaniu. A wtedy zobaczymy, że możliwości jest multum, a żaden mecz nie przypomina poprzedniego. Szybko docenimy też zalety grania drużynowego i podział obowiązków na kilka osób.

Wargame: Red Dragon to tytuł, który wymaga od nas poświęcenia wiele czasu, wytrwałości, a także w pewnym sensie zmianę przyzwyczajeń z innych RTS-ów. W zamian daje nieograniczone wręcz pole do popisu, realizm i mnóstwo okazji do wykazania się.

Akcja "Extra Klasyka przedstawia" jest elementem współpracy firm Cdp.pl i Gram.pl.

Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!