W dzisiejszej odsłonie naszego cyklu wyruszamy w kosmos i przedstawiamy Wam zestawienie najlepszych modyfikacji do Stellaris.
W dzisiejszej odsłonie naszego cyklu wyruszamy w kosmos i przedstawiamy Wam zestawienie najlepszych modyfikacji do Stellaris.
Oczywiście Stellaris jest na tyle młody, że ciężko jednoznacznie określić go mianem “wiecznie modnego”. Jednakże nauczeni doświadczeniem wynikającym z poprzednich gier studia i ilości modów, które pojawiły się w sieci, możemy być pewni, że gracze jeszcze przez długi czas będą walczyć o lepszą galaktykę.
W poniższym zestawieniu znajdziecie rozmaite mody, które nie tylko wyręczyły twórców w wyciskaniu siódmych potów z układów graficznych, ale także takie, które modyfikują lub usprawniają model rozgrywki. Pamiętajcie, że przedstawione zestawienie jest w pełni subiektywne, a swoje typy możecie podsuwać w komentarzach.
Zanim sięgniecie po fanowską twórczość musicie wiedzieć, że korzystanie z modyfikacji automatycznie wyłącza możliwość zdobycia osiągnięć Steam. Jeśli jesteście fanatykami achievementów, to wstrzymajcie się z instalacją do czasu wymaksowania podstawowej zawartości gry. Dodatkowo, w przypadku większości modyfikacji, wiodącym językiem jest angielski, więc przed instalacją koniecznie sprawdźcie czy zaimplementowano język polski.
Modyfikacje pobierane za pośrednictwem Steam Workshop, będą instalować się automatycznie w dedykowanym folderze. W tym przypadku ważne jest to, że niektóre wykluczają się wzajemnie, a dodatkowo musicie sprawdzić zgodność dodatku z aktualną wersją gry. Jeśli sięgniecie po twórczość fanów spoza Steam to najważniejszą czynnością jest rejestracja na stronie producenta gry.
W przypadku ręcznej instalacji musicie pamiętać o kilku czynnościach, które są niezbędne, żeby mod działał poprawnie i nie uniemożliwiał uruchomienia aplikacji:
W poniższym zestawieniu znajdziecie mody dostępne jedynie w ramach Warsztatu Steam, aczkolwiek jeśli w sieci traficie na interesującą was modyfikację, to powyższa instrukcja będzie pomocna.
Jeden z modów, który wyręcza twórców gry w łataniu wszelkich niedociągnięć w mechanice rozgrywki. Bardzo często wraz z podbojem kolejnych układów zyskujemy niepożądaną dodatkową zawartość w postaci opuszczonych stacji kosmicznych, górniczych i tuneli czasoprzestrzennych. Jest to zrozumiałe z punktu widzenia rozgrywki, że zajmując układy innego imperium, znajdziemy wiele struktur, które po nim pozostały. Jednak dla własnego zagospodarowania nowej przestrzeni bywa to całkiem irytujące.
Z jednej strony nie ma bowiem możliwości wykorzystania potencjału poszczególnych złóż surowców, a dodatkowo obce budynki oznaczają się na mapie galaktyki i obniżają jej czytelność. Jedynym sposobem na pozbycie się stacji było mozolne niszczenie ich z pomocą floty. Wspomniana modyfikacja automatycznie usuwa przestarzałe struktury, dzięki czemu możemy natychmiast zagospodarować przestrzeń, która znalazła się pod naszą jurysdykcją.
W tym przypadku mamy do czynienia ze znacznie ulepszonym modelem prowadzenia wojen. Nietrudno zauważyć, że twórcy zaproponowali bardzo ubogi wachlarz żądań dostępny w chwili wypowiadania wojny. Dzięki omawianej modyfikacji możemy szczegółowo zaplanować nasze działania i osiągnąć zdecydowanie lepsze rezultaty. Szczerze mówiąc Paradox po macoszemu potraktował dyplomację w grze i mocno związane z nią cele wojenne. Dopiero korzystając z Expanded War Demands mamy prawdziwy wpływ na kształt galaktyki i możemy prawidłowo prosperować.
Poza zwiększonym i czytelniejszym okienkiem interfejsu, uzyskujemy dostęp do kilkudziesięciu nowych żądań, które możemy wysuwać wypowiadając wojnę. Wśród nich znajdziemy opcje zmiany polityki wrogiego kraju, zobowiązania do przekazywania daniny w postaci zasobów wybranego surowca lub opuszczenie wskazanej planety. Najciekawszą opcją wśród wszystkich postulatów, jest wypowiadanie wojny tylko w celu poniżenia przeciwnika. Jeśli wygracie wojnę, to przeciwnik przez 10 kolejnych lat otrzyma ujemne modyfikatory do szczęścia i punktów wpływu, a Wy zyskacie dodatkowy 1 punkt wpływu miesięcznie.
Kolejna z modyfikacji, która w znacznym stopniu usprawnia mechanikę rozgrywki. Powiedzmy sobie szczerze - konstruowanie nowych jednostek w grze było trochę kłopotliwe. O ile nie było to mocno widoczne w czasie, gdy dysponowaliśmy tylko kilkoma układami, to wraz z rozwojem naszego terytorium problem narastał. Pomijając fakt, że cały czas trzeba pamiętać gdzie budujemy poszczególne jednostki, ponadto musimy każdorazowo czekać, aż dotrą na potrzebne pozycje. Nie jest to ani wygodne, ani pomocne.
Dzięki Planetary Rally Points możemy ustawić punkt zbiorczy dla jednostek konstruowanych w poszczególnych kosmoportach. Po ukończeniu budowy jednostka automatycznie przemieszcza się do wskazanej lokacji i pozostaje w niej do czasu wydania innego rozkazu. Jedynym mankamentem jest konieczność zgrupowania statków we flotę po zebraniu wszystkich jednostek, ale jest to zdecydowanie wygodniejsze niż poszukiwanie i przenoszenie każdej z utworzonych flot.
Powyższej modyfikacji w naszym zestawieniu nie mogło zbraknąć. Wystarczy przez chwilę przyjrzeć się dowolnej bitwie w Stellaris, żeby zrozumieć korzyści płynące z użycia tego moda. W przypadku mniejszych starć może to nie być tak odczuwalne, ale podczas bitew na wielką skalę sytuacja jest opłakana. Chaos, jedna wielka mieszanka statków i nieustanne wystrzały z różnorodnej broni. Wszystko to przekłada się na bardzo małą czytelność gry i uniemożliwia właściwe podejmowanie decyzji, a przecież bitwy toczymy w czasie rzeczywistym.
Po zainstalowaniu modyfikacji możemy z miejsca zobaczyć, że jednostki nareszcie przestają na siebie nachodzić podczas wymiany ognia i łatwiej nam je rozróżnić. Do wydawania rozkazów nie musimy ograniczać się do panelu floty, a dodatkowo gra zyskuje na oprawie graficznej bo wraz z wyeliminowaniem totalnie chaotycznej mieszanki statków możemy więcej uwagi poświęcić efektom przypisanym do poszczególnych rodzajów broni. Oczywiście na potrzeby modu nie obyło się bez zmian w mechanice starć, ale w tym przypadku nie powinny być mocno odczuwalne, ponieważ dotyczą wszystkich rodzajów statków i uzbrojenia.
Jeśli jesteśmy już przy kwestii grafiki w grze i przejrzystości rozgrywki, to wypada wspomnieć o tej kosmetycznej, ale bardzo przydatnej modyfikacji. Paradox nie popisał się zbytnio tworząc panele interfejsu. Zupełnie nie rozumiem, czym kierowali się twórcy wrzucając do gry małe okienka, które cały czas trzeba scrollować, żeby znaleźć interesujące treści. Na szczęście z pomocą przyszedł gracz, który miał już dosyć przekopywania się przez interfejs przygotowany dla monitorów kineskopowych.
Warto zaznaczyć, że modyfikacja działa tylko dla ekranów z przekątną 1920x1080 i powyżej, więc sprawdźcie najpierw czy możecie sobie pozwolić na jej instalację. Dzięki niej zyskujemy o wiele większe i przejrzyste panele interfejsu, co znacznie ułatwia korzystanie z nich i ogranicza wykorzystanie pokrętła myszy. Dodatkowym zmianom uległo okno projektowania statków, które dzięki innemu rozmieszczeniu elementów składowych jest o wiele wygodniejsze.
Powyższy mod nie ma żadnego wpływu na mechanikę rozgrywki, ale dzięki ograniczonemu wykorzystaniu kodu jest w pełni kompatybilny z każdą inną modyfikacją. Dodatkowo korzystając wyłącznie z niego możecie w dalszym ciągu zdobywać osiągnięcia Steam. Autor modyfikacji wykorzystał prawdziwe zdjęcia kosmosu i zaimplementował je do gry, podstawiając jako tła do poszczególnych układów. Efekt końcowy robi kolosalne wrażenie wizualne, gdyż zamiast sztucznego, monotonnego widoku podziwiamy piękne obrazy nawiązujące do typu głównej gwiazdy układu.
W toku rozgrywki szybko nadchodzi taki moment, kiedy wyczerpujemy wszystkie możliwości rozwoju technologicznego. Jeśli zdecydujemy się na galaktykę o mocno okrojonej liczbie gwiazd, to możliwe, że taka sytuacja dotknie nas tuż przed zakończeniem rozgrywki. W pozostałych przypadkach pozostaje zupełnie zaniechać badań i opierać się tylko na tym, co do tej pory udało nam się osiągnąć. Nie ulega wątpliwości, że Paradox nie pozostawi tej kwestii bez odpowiedzi, ale zanim to nastąpi, proponuję skorzystać z modyfikacji przygotowanej przez użytkownika Steam o pseudonimie remanemporor.
Stworzony przez niego mod znacznie rozwija podstawowe drzewko technologii, dzięki czemu nawet przy dłuższej rozgrywce zawsze pozostaje coś, do czego możemy dążyć w tym zakresie. Wprowadzone zmiany umożliwiają zbadanie ponad stu nowych technologii, a wynikające z nich korzyści w znacznym stopniu ubogacają rozgrywkę. System kastowy społeczeństwa, nowe opcje zarządzania polityką imperium i dodatkowe cele wojenne to tylko początek zmian, gdyż autor modyfikacji planuje jej ciągły rozwój. Wachlarz możliwości jakie niesie za sobą modyfikacja jest nieograniczony, pozostaje nam tylko czekać na kolejne łatki.
Grając w Stellaris trudno nie odnieść wrażenia, że zaproponowane przez Paradox modele statków w żadnym stopniu nie oddają potencjału różnorodnego uzbrojenia, które zdobywamy w drodze badań technologicznych. Nawet całkiem solidne pancernik nie dają nam tylu slotów na broń, aby możliwe było stworzenie całkowicie spersonalizowanych i wszechstronnych jednostek. W podstawowej wersji gry byliśmy wręcz skazani na tworzenie dziesiątek szablonów, które dopiero połączone w jednej flocie dawały nadzieje na sukces w starciach z przeciwnikiem. Na szczęście z pomocą przyszedł twórca New ship classes & more.
Jak wskazuje nazwa, po zainstalowaniu moda zyskujemy dostęp do nowych, bardziej różnorodnych klas okrętów. W tym przypadku lista zmian jest naprawdę długa i warto, żebyście zapoznali się z pełną zawartością modyfikacji, zanim zdecydujecie się na jej pobranie. Ze swojej strony chciałbym tylko zaznaczyć, że wspomniany mod jest jednym z niewielu tego typu, które w sposób mało inwazyjny wzbogacają mechanikę rozgrywki i pozwalają na wykorzystanie każdego skutecznego uzbrojenia dla pojedynczego okrętu.
W naszym zestawieniu nie mogło oczywiście zabraknąć również pełnych konwersji gry. Ze względu na niewielki staż produkcji na rynku, nie znajdziemy jeszcze wielu modyfikacji tego typu, ale te które udało nam się namierzyć rokują całkiem nieźle.
Pierwszą z nich jest Stargate: The Fifth Race, której autorzy próbują przenieść do gry uniwersum uwiecznione w kinowym hicie Rolanda Emmericha i w fantastyczno-naukowym serialu z przełomu XX i XXI wieku. Modyfikacja jest jeszcze w wersji alfa, a twórcy wciąż zbierają od graczy pomysły i szukają osób do współpracy, ale rozwiązania już zaimplementowane do rozgrywki jasno wskazują, że ich ambicje są spore. Rozwój modyfikacji możecie śledzić w panelu dyskusyjnym na Steam.
Nasze zestawienie kończymy jedną z najlepiej rokujących modyfikacji do Stellaris. W przypadku Star Trek New Horizons mamy do czynienia z całkiem zaawansowanym etapem prac, który już dziś oferuje zupełnie nowe modele statków, zreorganizowane galaktyki, odmieniony interfejs i ścieżkę dźwiękową. To tylko kilka zmian, a ich pełna lista jest naprawę imponująca. Jeśli uniwersum Star Treka jest wam bliskie, to wspomniana modyfikacja jest absolutnym must have.
Osobiście bardzo chciałbym zobaczyć pełną konwersję gry pod kątem uniwersum Gwiezdnych Wojen. Nie uświadczymy tutaj emocjonujących walk na miecze świetlne, ale konstrukcja gry niezaprzeczalnie sprzyja przeniesieniu rozmaitych planet z kinowych ekranów i dziesiątek książek osadzonych w uniwersum. Poza tym tworząc zestawienie natknąłem się na wiele okrojonych modów, nawiązujących do Warhammera 40k. Myślę, że pełna konwersja gry z wprowadzeniem modeli okrętów z Battlefleet Gothic: Armada, pełnym zaimplementowaniem frakcji i unikalnym systemem zarządzania mogłaby przyjąć się znakomicie. Miejmy nadzieję, że mody do Stellaris nie powiedziały jeszcze ostatniego słowa i być może za jakiś czas liczba modyfikacji będzie na tyle duża, że ponownie pochylę się nad tym tematem.
A Wy jakie mody chcielibyście zobaczyć w przyszłości? Jakich najlepszych, Waszym zdaniem, modyfikacji zabrakło w zestawieniu? Podzielcie się w komentarzach.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!