Czy warto będzie ponownie chwycić za gitarę?
Czy warto będzie ponownie chwycić za gitarę?
Rock Band Rivals wprowadza do gry przede wszystkim asynchroniczny multiplayer. Oznacza to, że razem ze znajomymi możemy stworzyć wspólny zespół, a następnie spróbować swoich sił łącznie z kumplami. Nie będziemy musieli grać jednocześnie. Punkty zdobyte podczas grania tej samej piosenki będą zliczane do wspólnej puli. Jeśli będzie nam szło dobrze, będziemy wznosić się w rankingu zespołów.
Historia zespołu odgrywana jest w trybie fabularnym. Każdy z członków może wybrać jaki tylko instrument chce. Zespół może się zatem składać nawet z czterech perkusistów, czterech gitarzystów czy chórku. Ważne są jedynie zliczane punkty. Mogliśmy zatem rozpocząć zabawę ze stworzonym wcześniej przez twórców zespołem.
Historia zespołu przedstawiana jest w formie filmu dokumentalnego, zatem po rozgrywanych utworach pojawia się komentarz narratora, a także kilka filmików, w których aktorzy w stylu przypominającym „Pamiętniki z wakacji” przypominają sobie, jak nasz team się powoli rozwijał. Mogliśmy rozegrać kilka początkowych utworów w tym trybie i muszę przyznać, że przedstawiane filmiki są naprawdę głupie i niskich lotów. Ale, wbrew pozorom, pasują do całej tej otoczki. Co więcej, twórcy sami mówili, że takie właśnie było przeznaczenie tych fragmentów - miało być nieco głupkowato. I tak w sumie jest. Wideo to mieszanka normalnych filmów z aktorami oraz elementów z gry. Wszystko, oczywiście, jest tutaj zależne od liczby punktów, które zdobywamy podczas grania. Nasze poczynania są komentowane przez narratora.
Widzieliśmy także nową gitarę - Fender Jaguar. Sprzęt ma standardowe przyciski do gry oraz ulepszoną strunę. Jest ona bardzo podobna do sprzętu z Rock Band 4, jednak przyciski nieco lepiej chodzą. Nie ma też przełącznika do zmiany trybów od wajchy. Jej dodatkowy plusem jest to, że można ją złożyć. Co więcej, pojawi się w trzech wersjach kolorystycznych - niebieska będzie dodawana do standardowej wersji, czerwona będzie sprzedawana jako pojedyncze urządzenie, a ciemnoszara - w specjalnej edycji. Można ją będzie zatem schować i przewieźć bez większych problemów. Przykładowo na amatorski koncert z przyjaciółmi.
Przy okazji pokazu zapytaliśmy jeszcze o problemy, jakie pojawiają się w związku z biblioteką piosenek do Rock Band 4. Masa zakupionego na poprzedniej generacji DLC wciąż jest niedostępna (to głównie problem wersji na PlayStation 4), a i z obiecanymi eksportami utworów z poprzednich gier też nie jest zbyt różowo. Twórcy zarzekali się, że wciąż nad tym pracują, starając się sukcesywnie uzupełniać bibliotekę, jednak ze względu na potrzebę zgrania się z producentami konsol, zajmuje to dużo więcej czasu niż powinno. Pochwalili się jednak tym, że praktycznie wszystkie nowe utwory dostępne są wszędzie w tym samym czasie.
Rock Band Rivals będzie pierwszym dużym rozszerzeniem do Rock Band 4, które, jeśli kupiliście czwórkę, chcąc nie chcąc będziecie musieli kupić. Wszelkie kolejne funkcjonalności, jakie ma w planach dodawać Harmonix dostępne będą tylko dla tych z Was, którzy zakupią Rivals. Jedną z takich funkcji będzie chociażby zaplanowany na grudzień tryb online w takiej formie, w jakiej znaliśmy go w Rock Bandzie 3. Jak to powiedział na koniec Daniel Sussman z Harmonix, nowy funkcjonalnościami będzie wspierać tylko tych, którzy wspierają nas. Ma to w sumie sens.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!