Recenzja PewDiePie's Tuber Simulator, czyli przepis na YouTubera

Katarzyna Dąbkowska
2016/10/16 14:00
1
0

Dwie szczypty pomysły, jedna łyżka wideo i voila!

„Pieniądze szczęścia nie dają, ale dzięki nim możesz kupić wszystko to, czego jeszcze nie masz, nawet przyjaciół”

- PewDiePie

Jeśli oglądaliście w serwisie YouTube małe kotki, mówiące psy, pływające na nartach wodnych wiewiórki czy ukryte polskie słowa w zagranicznych utworach, bardzo możliwe, że podczas przeglądania kolejnych filmików natknęliście się na legendę wśród YouTuberów - PewDiePie'a. Felix Arvid Ulf Kjellberg, bo tak brzmi jego prawdziwe nazwisko, nie tylko dzieli się swoimi przemyśleniami, ale również uczy nas, jak zostać YouTuberem idealnym w najnowszej grze ze swoim udziałem. Czy nowa gra PewDiePie jest symulatorem gwiazdy YouTube'a czy może kolejnym sposobem na wyciągnięcie kasy od użytkowników? Recenzja PewDiePie's Tuber Simulator, czyli przepis na YouTubera

PewDiePie's Tuber Simulator jest grą niewymagającą i stosunkowo prostą w użyciu. Ot, wcielamy się po prostu w początkującego YouTubera, który z obskurnego pokoju musi stworzyć fortecę gwiazdy. Zasady gry są niezwykle proste do opanowania - sprawdzamy, co teraz jest na czasie, odpowiednio wybieramy wideo i voila! Robi się samo (bo przecież nikt nad wideo nie pracuje). Początkowo, oczywiście, efekty są marne, tak więc i wyświetleń naszych filmów nie jest wiele. Im dalej w rozgrywkę, tym więcej wyświetleń. W międzyczasie musimy rozbudowywać swój pokój o nowe elementy, które dodatkowo nabijają nam doświadczenia w danym temacie, tak więc generują więcej wyświetleń. Całość opiera się na spirali - tworzymy wideo, zbieramy wyświetlenia - zakupujemy za nie sprzęty - sprzęty odblokowują więcej umiejętności - robimy wideo - zbieramy więcej wyświetleń i tak w kółko. Nie czuć tutaj YouTuberskiego ducha i zdecydowanie nie ma to nic wspólnego z nauką bycia gwiazdą filmów w sieci.

GramTV przedstawia:

PewDiePie's Tuber Simulator wszędzie wymaga od nas czekania - aby wygenerować wyświetlenia, musimy stworzyć wideo. Niestety, początkowo możemy tworzyć jeden film pojedynczo, dopiero po kilku zdobytych poziomach, uzbieranych wyświetleniach i subskrypcjach możemy odblokować możliwość tworzenia dwóch filmów jednocześnie. Czekamy też na dowóz towarów do pokoju.

Oczywiście, wszystko zmienia się, kiedy w grę wchodzi kasa. Początkowo nie jest to męczący zwyczaj - wszystko odbywa się w miarę szybko i sprawnie, lecz po osiągnięciu kilku poziomów PewDiePie zdaje się dawać nam do zrozumienia, że warto by było jednak trochę grosza rzucić. Bardzo ciekawym motywem w grze jest możliwość przyspieszenia dowozu towaru z pomocą … gry w mopsa. Jeśli jesteście fanami PewDiePie'a, z pewnością wiecie, że YouTuber uwielbia mopsy. A przynajmniej nimi rzucać, bo w minigrze wciskamy mopsa w planszę rodem z pinballa. Głupio brzmi, głupio wygląda, ale świetnie się w to gra. Oczywiście, za każdą taką możliwość musimy zapłacić wyświetleniami, jednak po drodze zbieramy kilka bonusów, które pomagają w skróceniu czasu potrzebnego na dostarczenie produktów do naszego lokum.

Jeśli miałabym pochwalić za coś PewDiePie's Tuber Simulator to za samego PewDiePie'a. A przynajmniej za żarty, które dostarcza. Są fajne, ciekawe i bawią. Innymi słowy - w pełni spełniają swoją funkcję. YouTuber od czasu do czasu pojawia się na ekranie, rzuci kąśliwą uwagą i poprosi o sypnięcie kasą. Tak, ot, po prostu, bo może. I, szczerze mówiąc, aż ma się chęć tą kaską rzucić, bo w jakiś dziwny, kompletnie niezrozumiały dla mnie sposób ten zbiór pikseli potrafi wzbudzić sympatię.

PewDiePie's Tuber Simulator z symulatorem YouTubera nie ma nic wspólnego. Nie nauczycie się z nim ani tworzyć wideo, ani zdobywać sympatię oglądających. Jeśli jednak macie sobie sporo cierpliwości i nie szukacie ambitnych gier, tylko prostych klikadełek na posiedzenia w toalecie, możecie wziąć do towarzystwa PewDiePie'a. Bo dobry żart tynfa wart.

6,5
Nie uczy bycia YouTuberem, ale wciąż jest miłym klikadełkiem na krótkie posiedzenia.
Plusy
  • można korzystać bez mikrotransakcji, ale trzeba być cierpliwym
  • PewDiePie i jego żarty
  • sporo opcji rozwoju umiejętności
Minusy
  • monotonne
  • niewiele symulatora w symulatorze
Komentarze
1
Usunięty
Usunięty
16/10/2016 16:12

Dla mnie główna wada gry to ubogi gameplay. Robienie filmu to dwa dotknięcia, a cała rozgrywka to zbieranie kasy na wyposażenie pokoju i kupowanie tych sprzętów. Youtubers life był o wiele ciekawszy bo wybierało się grę, rodzaj filmu, montowało film itd.Plus to możliwość grania za darmo. Ale jak już chcemy płacić to musimy płacić dużo, bo gra wymaga ogromnych ilości dolarków za przyspieszanie każdej dostawy czy specjalne przedmioty.