6 podpowiedzi dla twórców nowego Total War

Sławek Serafin
2016/11/20 19:12

Następny Total War będzie osadzony w zupełnie nowych realiach. Podpowiadamy w jakich.

Creative Assembly pracuje już nad kolejną strategią z serii Total War. To znakomicie, bo Total War: Warhammer pokazał, że potrafią się odbić od dna po relatywnie kiepskim Rome II. Warto jest czekać na następną część serii, tym bardziej dlatego, że ma być taka naprawdę nowa, osadzona w innych realiach niż te, którymi wcześniej się zajmowano. Nie wróci średniowiecze z Medievala, nie wróci też starożytny Rzym, nie będzie XVIII wieku jak w Empire i na pewno też nie zaliczymy trzeciej wizyty w Japonii. Tylko... co nam wtedy zostaje? Które okresy historyczne obfitowały w duże konflikty i jednocześnie nadają się na Total War? A może nie historyczne? Warhammerem Creative Assembly pokazało, że potrafi zrobić też strategię na licencji. Które uniwersum mogli by teraz ugryźć? A może jakąś konwencję? Poniżej prezentujemy sześć naszych podpowiedzi, które można by też pomylić z listą życzeń do Świętego Mikołaja.

Starożytny Total War

Starożytny Total War, 6 podpowiedzi dla twórców nowego Total War

Tak, jasne, jak najbardziej, starożytność była już "omawiana" w Rome. Ale tylko sama jej końcówka tak naprawdę, i to ta związana z Rzymem właśnie. A w starożytności tyle się przecież działo. Tyle było wojen, tyle podbojów, tyle imperiów. Między półwyspem greckim, deltą Nilu oraz okolicami Eufratu i Tygrysu przetaczały się wielkie armie i rozgrywały się wielkie bitwy, w których uczestniczyli legendarni bohaterowie. Ten okres ma niesamowity potencjał na grę w stylu Total War i to z kilku powodów. Po pierwsze dzięki różnorodności. Gdzie indziej można by zagrać Babilończykami, Elamitami i Hurytami? Albo Egipcjanami, Fenicjanami i Hetytami? A Urartu? A Hebrajczycy? A Asyryjczycy? A Persowie? I nie zapominajmy o najazdach ludów morza czy też kulturze minojskiej i achajskiej, a nawet Troi legendarnej. Na koniec można by wcisnąć nawet Aleksandra Wielkiego oraz państwa hellenistyczne, tak, żeby stworzyć zgrabny pomost między tym nowym starożytnym Total War, a TW: Rome. To jedno. A drugim argumentem przemawiającym za takim wyborem jest rozwój technologii. W grze traktującej o głębokiej starożytności byłoby strasznie ciekawe właśnie wchodzenie na kolejne stopnie cywilizacji i techniki. Już sama wojskowa przechodziła kilka wielkich rewolucji, takich jak wynalezienie łuku, rydwanu czy też jazdy konnej, nie mówiąc już o przejściu z epoki brązu do żelaza. To wszystko mogło by nadać grze unikalnego charakteru.

Siedemnastowieczny Total War

Siedemnastowieczny Total War, 6 podpowiedzi dla twórców nowego Total War

Co prawda jeden taki już jest, ale on zajmuje się drugim końcem świata, czyli Japonią. A w Europa wtedy płonęła nie gorzej niż Kraj Kwitnącej Wiśni. Mogłoby się wydawać, że między Medievalem a Empire nie ma miejsca na Total War nic bardziej mylnego, co pokazuje chociażby sukces innej kultowej strategii, Europy Universalis, która już cztery razy z wielkim powodzeniem umiejscawiała się w czasach między upadkiem Konstantynopola a Napoleonem. Wiele się wtedy działo w Europie, a najwięcej właśnie w XVII wieku. Wojna osiemdziesięcioletnia o niepodległość Niderlandów? Rewolucja w Anglii? Wieloletni konflikt między Francją a Hiszpanią? Ciągłe wojny Węgrów i Austriaków z Turcją? I oczywiście też nasze wojowanie na północy, wschodzie i południu Rzeczpospolitej. A także największy i najważniejszy konflikt stulecia, czyli mordercza wojna trzydziestoletnia. W porównaniu do XVII wieku, to średniowiecze czy XVIII wiek przedstawiany z Empire wyglądają, od strony historycznej, tak, jakby się nic nie działo. Także za sprawą wielkich przemian cywilizacyjnych w ówczesnej Europie, z których już sama reformacja jest wystarczająco ekscytująca, by zbudować na jej bazie lekko z połowę całej gry. I te jednostki! Hiszpańscy tercio. Polska husaria. Piechota maurycjańska. Szwedzka artyleria. I Tatarzy. I Turcy. I całe to wojenne dobro XVII wieku. Aż się prosi, żeby zagospodarować, prawda? Także dlatego, że tym razem moglibyśmy się poczuć jak prawdziwi polscy wymiatacze, nie jakieś państwo drugiego sortu z jedną czy dwiema jednostkami, ale główny gracz w Europie z unikalną armią. Poganiałoby się husarią, oj, poganiałoby się.

Totalna Wojna Światowa

Totalna Wojna Światowa, 6 podpowiedzi dla twórców nowego Total War

Total War wydaje się zupełnie nie pasować swoim stylem rozgrywki do wielkich konfliktów XX wieku, ale chyba tylko one zostały. Wiek XIX można spokojnie pominąć, bo naprawdę niewiele by się różnił rozgrywką od tego, co znamy z Empire i czasów napoleońskich. Zostają więc tylko wojny światowe. I jak dobrze wszystkim wiadomo, obie idealnie nadają się na tło gry strategicznej, co udowodniono już niezliczoną ilość razy, zwłaszcza w przypadku II wojny światowej. Głównym problemem byłoby nie samo tło, ale dostosowanie mechaniki Total War do tych konfliktów, do prawdziwej wojny totalnej. I to zarówno na poziomie strategicznym, jak i taktycznym. Nie można by tego zrobić tradycyjnie, bo w XX wieku już tak to nie działało po prostu. Nie było już państw, które można było ogarnąć kilkoma kliknięciami, tylko niesamowicie skomplikowane organizmy współczesnych gospodarek i społeczeństw nastawionych na wojnę totalną. To w strategii. A w taktyce? Tutaj już nie ma śladu bitew takich jak przez ostatnich kilka tysięcy lat. Rozwój techniki całkowicie zmienił sposoby masowego zabijania się nawzajem. Nie można już prowadzić eleganckiego czworoboku piechoty, nie można hasać na flankach zagonami jazdy. Mamy karabiny maszynowe, mamy czołgi, lotnictwo i artylerię, która zabija zza horyzontu. Jak to zrobić? Jak to wtłoczyć w ramy znane z Total War? Nie wiadomo, ale... czy znajdzie się choć jedna osoba, która powie, że nie chce zobaczyć, jak specjaliści tacy jak Creative Assembly poradzą sobie z tym wyzwaniem?

GramTV przedstawia:

Total Star Wars

Total Star Wars, 6 podpowiedzi dla twórców nowego Total War

Skończyła nam się historia tak na dobrą sprawę. Trzeba sięgnąć głębiej. Najlepiej dawno, dawno temu i do odległej galaktyki. Creative Assembly już udowodniło, że potrafi stworzyć świetną grę bazującą na znanej licencji. A czy jest jakaś bardziej znana licencja, niż Gwiezdne Wojny? No właśnie. I ma to sens z wielu punktów widzenia. Kiedy marką Star Wars zarządzało LucasArts powstawało wiele gier, w większości średniaków produkowanych przez mniej lub bardziej przypadkowe studia. Broniły się, bo Gwiezdne Wojny, wiadomo. A teraz? Teraz wszystko jest pod pieczą Disney'a, który, jak widać, woli inwestować w projekty z wysokiej półki, czego dowodem jest chociażby Star Wars: Battlefront. Dlaczego więc nie powierzyć stworzenia porządnej strategii najlepszym, najbardziej doświadczonym specjalistom z branży. To naprawdę ma sens. Także dlatego, że Creative Assembly bez problemu może przebić ofertę ostatniej głośnej gry z tego gatunku powiązanej z uniwersum Lucasa, czyli Empire at War. I nawet nie trzeba by aż tak bardzo modyfikować głównych zrębów rozgrywki, wypracowanych przez kolejne Total War. Bitwy morskie z Empire można przerobić na takie kosmiczne, a starcia lądowe też by jakoś dało radę dopasować do nierealiów Gwiezdnych Wojen. Duży budżet, muzyka Willamsa, powiązanie z następnym epizodem filmowej sagi i mamy murowany przebój, prawda?

Total War: Gra o Tron

Total War: Gra o Tron, 6 podpowiedzi dla twórców nowego Total War

I znów znana licencja. Taka bardzo oczywista nawet. I całkowicie leżąca w zasięgu Creative Assembly, które nie tylko ma niesamowite doświadczenie w średniowiecznych metodach wojowania, ale też od czasów Warhammera sporo ekspertyzy odnośnie fantasy. Gra o Tron co prawda już była przerabiana na strategię, ale wyjątkowo nieudolnie. Mistrzowie od Total War zrobiliby to kilkukrotnie lepiej. I przede wszystkim bez większego trudu właśnie, bo wszystkie elementy już są na miejscu. Trzeba tak naprawdę tylko zrobić modele, tekstury, przerobić trochę mechanikę, żeby w grze było więcej wrednej polityki oraz zabijania Starków i do boju. Można się bawić w samych siedem królestw, można to poszerzyć o resztę świata, można robić co nam się podoba. Można pokazać dawne wojny, można odwzorować aktualny konflikt z książek i serialu, wszystko można. Gra o Tron ma miliony fanów na całym świecie i jest to całkiem spora grupa docelowa, do której można dotrzeć z dobrą grą. A Total War na bazie Martina i HBO byłby dobrą grą.

Postapokaliptyczny Total War

Postapokaliptyczny Total War, 6 podpowiedzi dla twórców nowego Total War

Nie chcemy historii? Nie chcemy znanej licencji? To może weźmiemy się za konwencję? Postapokalipsa jest zawsze w modzie, czy to dzięki Mad Maksowi czy Falloutowi. Wszyscy lubią świat zniszczony przez atomową pożogę, w którym ścierają się ze sobą barwne bandy neodzikusów, zmotoryzowanych lub też w pancerzach wspomaganych. Czy to nie jest dobre tło dla porządnej strategii? Ależ oczywiście jest. Trzeba by mocno popracować, trzeba by odejść od schematów, możne nawet wyrwać się z wizji wykreowanych właśnie przez wszystkie Mad Maksy i Fallouty tego świata. Ale postapokalipsa, w takiej czy innej formie, świetnie się nadaje na następny Total War. Sam Einstein powiedział, że po III wojnie światowej następny konflikt będzie toczył się z użyciem kijów i kamieni. A w tej materii, czyli broni drzewcowej oraz katapult, Creative Assembly ma mnóstwo doświadczenia. Trzeba tylko przebrać to wszystko w podarte szmaty, umieścić na radioaktywnej pustyni i będzie świetna zabawa w podnoszenie cywilizacji z gruzów za pomocą częstego i gwałtownego przelewu krwi na rosnącą skalę. Kto by nie chciał zagrać w takiego Total War? No kto?! Zwłaszcza, gdyby były też zombie...

Oto sześć naszych pomysłów na następnego Total War. Creative Assembly być może weźmie pod uwagę te sugestie. Choć pewnie nie. Ale my z pewnością jesteśmy zainteresowani tym, jak Wy byście widzieli następną, całkiem nową grę z serii. Macie jakieś koncepcje ciekawe? Jakieś życzenia i marzenia? Podzielcie się nimi w komentarzach.

Komentarze
14
Usunięty
Usunięty
06/03/2017 19:00
Poprawka

Uważem że mogli by zrobić Total War Władna pierścieni

" Podobno przed warhammerem zastanawiali się nad LotR, ale licencja była tańsza (GW skończyło ze starym światem i skupiło się na AoS) i mieli więcej materiału. Z lore władcy pierścieni znamy może 5 jednostek gondoru, 8 mordoru itp, resztę trzeba było by zrobić od nowa/wymyślić."

W modzie Third Age zrobili więcej jednostek

 

Usunięty
Usunięty
06/03/2017 18:59

Uważem że mogli by zrobić Total War wLadna pierścieni

" Podobno przed warhammerem zastanawiali się nad LotR, ale licencja była tańsza (GW skończyło ze starym światem i skupiło się na AoS) i mieli więcej materiału. Z lore władcy pierścieni znamy może 5 jednostek gondoru, 8 mordoru itp, resztę trzeba było by zrobić od nowa/wymyślić."

W modzie Third Age zrobili więcej jednostek

Usunięty
Usunięty
27/11/2016 12:42
Dnia 21.11.2016 o 23:33, Almukantar napisał:

"Relatywnie kiepskim Rome II"? Co tam jest kiepskiego? Ja rozumiem, że w dniu premiery to był półprodukt, ale nie mam pojęcia w czym inne odsłony Total Wara tak górują nad finalną, spatchowaną wersją drugiego romka. Wracając do tematu. Zarówno druga wojna światowa jak i postapo nie nadają się do mechaniki total wara. To musiałaby być jakaś nowa seria, albo coś co total warem jest tylko z nazwy. Starożytność przed Romem też nie jest dobrym pomysłem. Po prostu o tamtym rejonach w tak dużym okresie wiemy zbyt mało. Trzeba by się pobawić w fantazjowanie, bo co wiemy o wojskowości Fenicjan czy Hetytów? Niewiele. Gra o Tron i siedemnasty wiek są jak najbardziej w porządku i mogłyby to być świetne gry. Znając jednak życie przez następne 10 lat będą wypuszczać tylko sequele wydanych już części (obstawiam, że następny będzie medieval III). Najlepsze co by mogło spotkać total wara to wykupienie przez Creative Assembly prawa do robienia gier w uniwersum lotr i zrobienie oficjalnej wersji Third Age.

Zgadzam sie ze ROME II jest porzadnym tytulem. Juz mamy Warhammera od nich... Uwazam ze kwestie swiatow fantasy nalezy zostawic moderom (oni robia duzo lepsza robote niz developerzy..).Okres Rzeczypospolitej Obojga Narodow jak najbardziej sie nadaje i tworcy popelniaja blad nie robiac gry o tamtym okresie.Total War Sci-fi wydaje sie nie pasowac duchem... Przyznam ze choc jestem przeciwny Total War Mad Max\Fallout to taka idea wydaje sie miec sporo sensu ale zawsze bede za Total War od starozytnosci do XVIII wieku.




Trwa Wczytywanie