Kiedy Sonic spotyka Mirror's Edge - recenzja Ninja Pizza Girl

Jakub Zagalski
2016/11/24 17:00
0
0

Czy do gry o nastoletniej dostawczyni pizzy skaczącej po dachach w rytm dubstepu pasuje określenie "poważna"?

Kiedy Sonic spotyka Mirror's Edge - recenzja Ninja Pizza Girl

Ninja Pizza Girl to poważna gra o znęcaniu się nad słabszymi, odporności emocjonalnej... i nastoletnich ninjach dostarczających pizzę – takim sloganem grupa australijskich developerów zachęcała do wsparcia ich projektu na Kickstarterze. Całkiem skutecznie, gdyż gra pojawiła się rok temu na PC, kilka miesięcy temu na PlayStation 4 i Xboksie One, a ostatnio również na Wii U. Jeżeli więc nie mieliście jeszcze styczności z Ninja Pizza Girl, to najwyższa pora to zmienić, gdyż pod prostym pomysłem i mechaniką kryje się całkiem wyjątkowe doświadczenie.

Oglądając zwiastun Ninja Pizza Girl łatwo jest założyć, że to kolejny dwuwymiarowy, scrollowany indyk stworzony na silniku Unity. Prosta „czasówka” z doklejoną fabułką, która po dokładniejszych oględzinach nie wyróżnia się na tle licznej konkurencji. Prawda to? Nie do końca.

Stojąca za projektem ekipa Disparity Games zapewnia w creditsach, że jest rodzinnym studiem, które większość pracy nad grą wykonała w kuchni swojego domu. Ta grupa zaangażowanych twórców postanowiła wykorzystać prosty i sprawdzony schemat do poruszenia ważnej kwestii dla wielu potencjalnych (nastoletnich) odbiorców. Mianowicie, nastoletnia Gemma, która łączy w sobie cechy Sonica i Faith z Mirror's Edge, jest dobra nie tylko w skakaniu po dachach, ale przede wszystkim w pokazywaniu, że problemy dotykające wielu jej rówieśników można rozwiązać. Mowa o takich kwestiach jak rozterki miłosne, lęk wysokości czy istotny dla samej Gemmy problem znęcania się nad słabszymi.

GramTV przedstawia:

Formalnie Ninja Pizza Girl przypomina przeniesienie Mirror's Edge w dwa wymiary. Główna bohaterka, pracująca w rodzinnej pizzeri, biega i skacze po dachach wieżowców, odbija się od ścian i strategicznie rozmieszczonych trampolin, zjeżdża po pochyłych nawierzchniach, kręci na drążkach, prześlizguje pod rurami, atakuje napotkanych przeciwników itp. Wszystko po to, by zdążyć przed upływem czasu do klienta czekającego na ciepły placek z serem i dodatkami. Ninja Pizza Girl jest idealną pozycją dla speedrunnerów, gdyż płynne i bezbłędne pokonywanie kolejnych etapów jest nie tylko możliwe, ale przede wszystkim wskazane. Każde potknięcie czy upadek z wysokości (nieskontrowany odpowiednim przyciskiem) mocno wybija z rytmu i irytuje. A zarazem zachęca do wciśnięcia „Retry” i spróbowania jeszcze raz.

Co ciekawe, wszystkie poziomy są wielopłaszczyznowe i to od nas zależy, którą ścieżkę wybierzemy. Mimo że Ninja Pizza Girl sprawia największą frajdę, gdy mkniemy przed siebie na złamanie karku, to czasem warto zwolnić i wybrać alternatywną, wolniejszą drogę, by zebrać poukrywane przedmioty. Zwolennicy kolekcjonowania wszystkiego, co tylko można, mają tu pole do popisu, gdyż bonusowe znajdźki są poukrywane na każdym etapie. Niektóre natychmiastowo napełniają nam pasek dopalacza (zmienia się muzyczka i płynność naszych ruchów – coś jak gwiazdka z platformowego Mario) inne odkrywają dodatki w galerii. Zbieranie bonusów nie jest oczywiście obowiązkowe, a wielu graczy może je uznać za niepotrzebne spowalnianie akcji, ale należy pamiętać, że przejście Ninja Pizza Girl nie jest zajęciem na długie wieczory i każda sensowna forma przedłużenia rozgrywki jest mile widziana.

Ninja Pizza Girl można bez problemu przejść w jeden wieczór, po drodze poznając zabawne perypetie Gemmy, która musi sobie np. poradzić z niezbyt apetycznym klientem, który czeka na dostawczynię pizzy w samej bieliźnie. Twórcy zastrzegają jednak, że stworzyli „poważną grę” dotykającą problemu znęcania się (ang. bullying). Faktycznie, w drugiej połowie Gemma jest celem złośliwych i poniżających ataków. W zamyśle autorów Ninja Pizza Girl ma w pewien sposób pomóc nastolatkom utożsamiającym się z Gemmą, tyle tylko, że poruszenie tych ważkich problemów wydaje się być bardzo powierzchowne. Zabrakło konsekwencji i głębi, gdyż Ninja Pizza Girl stoi okrakiem między lekkim i czerstwym humorem serwowanym w dialogach a poważnym potraktowaniem trudnych tematów. Plus za chęci i obrany kierunek, ale wydaje mi się, że twórcy się po drodze za bardzo pogubili.

Ninja Pizza Girl jest więc przyjemną platformówką z serią ciekawych urozmaiceń (cheaty, skalowanie poziomu trudności, sklep z ciuchami itp.), która próbuje zabrać głos w ważnej społecznie kwestii. Speedrunnerzy niezainteresowani otoczką fabularną znajdą tu sporo zabawy, z kolei osoby zaciekawione drugim dnem przygód Gemmy poczują niedosyt. Co nie oznacza, że bycie dostawcą pizzy skaczącym po dachach to marna fucha. Zarobki być może nie zachwycają, ale na brak emocji nie można narzekać.

7,7
Platformówka pełna wyzwań i ambicji
Plusy
  • Złożone poziomy
  • satysfakcja z płynnego pokonywania przeszkód
  • miejscami zabawna
  • stara się poruszać poważny problem
  • sporo urozmaiceń
Minusy
  • Brzydkie obrazki w przerywnikach
  • monotonna sceneria
  • mogłaby być bardziej poważna
Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!