Kolejne rozszerzenie do karcianki Blizzarda jakiś czas temu wylądowało na serwerach. Jak grać i na które karty zwracać baczną uwagę?
Kolejne rozszerzenie do karcianki Blizzarda jakiś czas temu wylądowało na serwerach. Jak grać i na które karty zwracać baczną uwagę?
Ciemne zaułki Gadżetonu witają nas w sposób do tej pory niespotykany. Chociaż jest to rozszerzenie pozbawione jako-takiej linii fabularnej czy misji dla jednego gracza (w przeciwieństwie do „przygód”), tak na wejściu dostajemy misję do wykonania. Wygrywając kolejne trzy pojedynki, w imieniu kolejnych trzech frakcji, dostajemy po dwa pakiety z najnowszego rozszerzenia. Te swego rodzaju „gildie” to Posępne Zbiry, w skład których wchodzą klasy wojownika, łowcy i paladyna, Nefrytowy Lotos który skupia szamanów, łotrów i druidów, oraz Konfraternia ograniczająca swe szeregi do magów, czarnoksiężników i kapłanów. W dosyć ekspresowym tempie dostajemy więc dostęp do paru kart z nowego rozszerzenia, a przy tym zostają nam przedstawione wymienione wyżej stronnictwa, których istnienie ma wymierne przełożenie na mechanikę.
Dla porządku wspomnę też, że patch z końca października dodał sporo nowych daily questów, także Ci z Was których jakiś czas nie grali w Hearthstone (jak wyżej podpisany) mogą czuć się zaskoczeni.
Każda z wymienionych wcześniej frakcji dostała swoje unikalne karty – tzn. takie, których używać może tylko klasa mieszcząca się w danej „gildii” (swego rodzaju „trójklasowe” karty). Ciemne zaułki Gadżetonu to jednak przede wszystkim nowa mechanika. A raczej trzy bo deweloper nie ograniczał się – każda z frakcji, Nefrytowy Lotos, Posępne Zbiry i Konfraternia, mają swoje indywidualne specjalizacje.
Posępne Zbiry dostały do dyspozycji karty dzięki którym poprawiają się statystyki stronników (a czasami też broni) w znajdujących się ręku (okazjonalnie w całej talii). Tworzy to sytuację w której stają się bardzo niebezpieczni w dalszej fazie gry, o ile nie zmusimy ich do konsekwentnego rzucania na stół stronników w early i mid-game.
Konfraternia z kolei to mistrzowie stosowania mikstur o rozmaitej funkcjonalności – od leczących, po niszczące stronników. Pojawiło się w tej frakcji również kolejnych kilku stronników, które premiują posiadanie talii w której karty nie dublują się (zupełnie jak Reno Jackson). Tego rodzaju „single-card” decki pojawiają się więc obecnie bardzo często.
Najciekawszą moim zdaniem mechaniką „frakcyjną” są jednak nefrytowe golemy. Ich stosowanie przypomina nieco mechanikę rozwijania C’Thuna znaną z rozszerzenia Przedwieczni Bogowie. Bohaterowie skupieni wokół Nefrytowego Lotosu mają dostęp do kart, które przyzywają nefrytowe golemy (duh…). Zazwyczaj jest to efekt wywoływany „przy okazji”, ale powodujący zawyżony koszt rzucenia stronnika czy zaklęcia. Pierwszy przyzwany golem ma statystyki 1/1, ale każdy kolejny jest już o +1/+1 potężniejszy. Jak już się pewnie domyślacie, talie tego typu przepięknie się snowballują.
Oczywiście w dodatku pojawia się mnóstwo „zwykłych” kart neutralnych i klasowych, nie mających nic wspólnego z nową mechaniką. Łącznie w Ciemnych zaułkach Gadżetonu dodano aż 132 karty. Poniżej kilka moim zdaniem najciekawszych i najbardziej potrzebnych, jeżeli macie zamiar poradzić sobie w ladderze rządzonym wedle nowych zasad.
Wyrabiając nowe karty, albo szukając ich w paczkach zwracajcie uwagę na następujące karty: