Bez zaawansowanej oprawy audiowizualnej i setek aut, ale za to z prostym modelem sterowania i wciągającą rozgrywką - oto Mantis Burn Racing.
Bez zaawansowanej oprawy audiowizualnej i setek aut, ale za to z prostym modelem sterowania i wciągającą rozgrywką - oto Mantis Burn Racing.
Głównie dlatego, że czas spędzony z Mantis Burn Racing to naprawdę dobra zabawa. Tytuł wciąga, jest prosty i niesamowicie grywalny - nadaje się zarówno na kilka krótkich wyścigów, gdy macie wolnych tylko dwadzieścia minut, jak i godzinne zawody ze znajomymi na podzielonym ekranie. Samochodzikami nie steruje się trudno, ale wyraźnie czuć, że poszczególne modele w zależności od kategorii wagowej czy zamontowanych usprawnień różnią się w prowadzeniu czy przyspieszaniu. To, że sterowanie jest proste nie oznacza, że nie należy uważać co się robi, bo szczególnie w zakrętach biorąc pod uwagę dobrze symuluowaną i zmienną fizykę podłoży można się łatwo przejechać, a walnięcie w przeszkodę to niestety najlepszy sposób na zniwelowanie wcześniejszych wysiłków w walce o wysoką pozycję. Dodatkowo za wszystkie drifty, wyskoki i wyprzedzenia gra przyznaje punkty XP, a i w ten sposób najszybciej ładujemy nitro, które pozwala na chwilowy zastrzyk większej mocy. Co więcej, podczas zabawy trzeba wytężać wzrok, bo tu i ówdzie można natrafić na małe skróty.
Główną osią zabawy jest (tadam!) tryb kariery, w którmy przechodzimy kolejne niezbyt długie wyścigowe sezony biorąc udział w zróżnicowanych konkurencjach. Jak na "niewielką" z pozoru grę, motyw ten wykonano całkiem fajnie. Za poszczególne wyścigi zdobywamy kredyty i punkty doświadczenia, jedne wydajemy odpowiednio na kupno kolejnych pojazdów, za drugie otrzymujemy dostęp do kolejnych usprawnień. W zależności od potrzeb nabywamy nowe samochody albo ulepszamy te posiadane. Co ciekawe, twórcy przygotowali aż trzy typy pojazdów - od lekkich, ale zrywnych i szybkich, przez średnie aż po ciężkie, rozmiarów (miniaturowego bądź co bądź) vana. Każde z typów i aut prowadzi się trochę inaczej, co pozytywnie wpływa na urozmaicenia podczas rozgrywki. Pośród zróżnicowanych typów zawodów znajdziemy takie przeznaczone dla tylko jednego rodzaju samochodzików, czasówki, zawody na liczbę wyprzedzeń czy polegające na zdobywaniu punktów w zależności od zajmowanej pozycji.Poza karierą w Mantis Burn Racing znajdziecie także opcję pojedyńczego wyścigu oraz wyzwania dla społeczności. Z wieloosobowych form zabawy warto wspomnieć o lokalnym multi dla maksymalnie czterech graczy oraz możliwości rywalizowania przez sieć dla ośmiu graczy, choć akurat w tym aspekcie chyba najtrudniej jest grać, a to ze względu na niewielką liczbę posiadaczy tej produkcji na PC. Może na konsolach jest pod tym względem lepiej, ale pozostaje to pod znakiem zapytania.
Do tego wszystkiego Mantis Burn Racing może pochwalić się niezbyt zaawansowaną, ale całkiem przyjemną dla oka oprawą wizualną. Nie ma tutaj mowy o jakiejkolwiek rewolucji, ale modele aut są ok, trasy są ładne, a od czasu do czasu da się nawet zauważyć jakiś fajny efekt w postaci kurzu czy rozwalających się ładnie (niektórych) elementów otoczenia. Gorzej pod tym względem wypada audio - dźwięki silników przypominają raczej motorówkę niż auta, soundtrack natomiast nie drażniłby uszu, gdyby nie leciał praktycznie w kółko.Mantis Burn Racing to mała i lekka, ale bardzo przyjemna zręcznościowa gra wyścigowa, która nada się nie tylko dla fanów gatunku. Wprost przeciwnie, nawet jeśli na co dzień NFS czy Forza Was nie zachwycają, to nie mówione, że Mantis Burn Racing szczególnie w trybie lokalnego multi nie sprawi Wam przyjemności. Oczywiście może nie jest to powód, aby od razu grę kupować, ale jeśli spotkacie ją w jakimś bundlu czy trafi do Humble Monthly albo PlayStation Plus czy Games with Gold - bierzcie śmiało.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!