Ta gra dowodzi, że koty mają więcej niż 9 żyć. Szczególnie te wredne.
Ta gra dowodzi, że koty mają więcej niż 9 żyć. Szczególnie te wredne.
Grumpy Cat's Worst Game Ever to zbiór minigier związanych z tytułową bohaterką. Główny tryb składa się z kilku światów, gdzie każdy z nich ma przypisane do siebie różne zestawy minigier. Nie są one specjalnie trudne i wymagają od gracza w zasadzie jedynie umiejętności szybkiego reagowania na to, co się dzieje na ekranie. Wszystkie są ekstremalnie proste w opanowaniu i bardzo szybkie w wykonywaniu, więc liczy się tu w zasadzie jedynie sprawny palec i jedna w miarę trzeźwa, działająca szara komórka. Od czasu do czasu miałam jedynie drobny problem ze zrozumieniem, o co dokładnie chodzi w danej grze, bo samouczek sprowadza się tutaj w zasadzie do jednego zdania wypowiedzianego przez niezadowolonego z życia kota, które w międzyczasie musimy przeczytać na ekranie. Nie oszukujmy się – w grach tego typu rzadko się czyta.
Warto jednak wspomnieć, że nie ma tu przegranych. Na każdym poziomie mamy 3 życia. Jeśli się „skujemy”, tracimy jedno z nich. Po utracie trzech z nich możemy po prostu zacząć od nowa. Gry przy każdym podejściu się zapętlają, tak więc rozgrywamy kilka minigier, a następnie powtarzamy serię, ale w podkręconym tempie. Im dłużej wytrzymamy, tym więcej zbierzemy monet na kolejne wcielenia Grumpy Cata i tym szybciej przejdziemy do następnego świata. Na liście minigier jest między innymi łapanie laserowych kropek, robienie pizzy czy hamburgerów, łapanie żab, jazda autem i omijanie przeszkód, a także picie mleka w barze czy strącanie klocków. Nie mamy wpływu na to, jakie dokładnie gry przypadną nam przy każdym podejściu. Za przekraczanie kolejnych limitów otrzymujemy monety, za które dokupujemy nowe wersje Grumpy Cata.
Poza trybem głównym w grze znajdziemy również tryb, dzięki któremu możemy spróbować swoich sił z innymi graczami. Wystarczy, że dodamy takiego osobnika do swojej listy, rozegramy kilka rund, a następnie poczekamy, aż przeciwnik będzie próbował nas pokonać. Na koniec możemy porównać swoje wyniki. Użytkownik może też ustawić, ile rund można ze sobą rozegrać. Ciekawym trybem jest też ogólny miks odblokowanych przez nas minigier. W ten sposób możemy po prostu sprawdzić swoje umiejętności i próbować pobić wcześniejsze wyniki.
Grumpy Cat's Worst Game Ever jest grą opartą o model free2play, jednak nie spotkałam się tutaj z męczącymi mikrotransakcjami. Monety na kolejne wcielenia kotów uzbieramy bez problemu, chociażby poprzez regularne odblokowywanie prezentów, które ładują się co godzinę. Za możliwość gry nie musimy płacić. Jeden poziom można rozgrywać w nieskończoność. Jeśli mamy ochotę, możemy obejrzeć reklamę i sobie „dorobić”, jednak nie jest to konieczne.
Grumpy Cat's Worst Game Ever nie należy do najpiękniejszych gier pod względem oprawy. Twórcy skupili się na stylu retro, ale najważniejszym elementem gry jest wszechobecny humor. Grumpy Cat zdaje się nam ciągle przypominać, że gramy w najgorszą grę, do tego będąc najgorszymi graczami świata. Niektóre gry, wcielenia kotki i sytuacje, w których się znajduje przyprawiają o mimowolny uśmiech i to w tej grze jest najbardziej urokliwe.
Grumpy Cat's Worst Game Ever nie jest produkcją najwyższych lotów. To najprostsze w świecie klikadełko, które ma za zadanie umilić nam czas. I swoją rolę spełnia w 100%. Gramy kiedy chcemy i jak chcemy, a jeszcze się przy tym dobrze bawimy. Na pewno pozostanie na długo w moim telefonie.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!