Pomyślcie tylko o Minecrafcie zbudowanym z duńskich klocków LEGO. Niesamowity potencjał na grę, prawda? Szkoda, że tak słabo wykorzystany.
Pomyślcie tylko o Minecrafcie zbudowanym z duńskich klocków LEGO. Niesamowity potencjał na grę, prawda? Szkoda, że tak słabo wykorzystany.
Długość rozgrywki w LEGO Worlds (przynajmniej jeśli chodzi o kampanię) zależy wyłącznie od tego, jak bardzo oddamy się eksploracji kolejnych planet i czy szybko zdołamy wykonać powierzone nam zadania. Nadrzędnym celem zabawy jest tutaj zdobycie 100 złotych klocków, które możemy pozyskać na kilka sposobów. Mowa przede wszystkim o wykonywaniu nieskomplikowanych questów zlecanych przez postacie niezależne, które proszą nas o dostarczenie wskazanych przedmiotów, postawienie określonych konstrukcji czy też uratowanie ich uwięzionych przyjaciół (np. poprzez zbudowanie schodów, które pozwolą im wyjść z dziury na powierzchnię). Czasem musimy pokonać kilku przeciwników atakujących NPC-a, który w nagrodę da nam klocek. Klocki znajdziemy również w skrzyniach ukrytych najczęściej głęboko pod powierzchnią danej planety.
W związku z powyższym LEGO Worlds to nic innego, jak odwiedzanie kolejnych, coraz większych i bardziej złożonych planet, w celu pozyskania niezbędnych nam klocków (tylko w ten sposób możemy odblokować dostęp do nowych konstrukcji czy obiektów). Kiedy na danym obszarze zdobędziemy wszystkie klocki, dowiemy się od narratora (Dariusz Odija, który bardzo dobrze wywiązał się z powierzonej mu roli), że czas ruszać w dalszą drogę. Lektor poinformuje nas również o odblokowanych nagrodach, które pozyskujemy na kolejnych etapach rozgrywki - to ulepszenia naszego statku, przedmioty ułatwiające eksplorację (np. linka z hakiem) czy też innego rodzaju bonusy urozmaicające zabawę.
Wszystko to przedstawia się naprawdę dobrze, zwłaszcza że LEGO Worlds to gra nie tylko dla samotników, ale i fanów rozgrywki w trybie kooperacji dla dwóch graczy na jednym ekranie. Problemem recenzowanej produkcji jest jednak szybko wkradająca się monotonia - questy okazują się bardzo powtarzalne, a ich wykonywanie już po dwóch, może trzech godzinach rozgrywki potrafi znużyć. Owa nuda pojawia się zwłaszcza u starszych odbiorców. Młodsi raczej nie będą na nią narzekać, bo rutyna da im poczucie bezpieczeństwa i pewność, że poradzą sobie z wypełnianiem kolejnych zadań. Dlatego też ewidentnie widać, że LEGO Worlds - w przeciwieństwie do fabularnych gier studia TT Games osadzonych w świecie duńskich klocków - to produkcja adresowana głównie do młodszych fanów elektronicznej rozrywki.
Zastrzeżenia można mieć także do niezbyt intuicyjnego sterowania - korzystanie ze wspomnianych już narzędzi, które umożliwiają stawianie czy też usuwanie rozmaitych obiektów otoczenia, nie sprawia tu wielkiej przyjemności. W tym aspekcie LEGO Worlds oferuje nam raczej walkę z kłopotliwym interfejsem użytkownika i niezbyt pomysłowo zrealizowaną pracą kamery. Efekt? Brak większej chęci do budowania wielkich zamków czy też nawet małych chatek. Nie pomaga nawet fakt, że produkcja umożliwia kopiowanie elementów, co pozwala na zaoszczędzenie czasu podczas tworzenia bardziej rozbudowanych konstrukcji.
LEGO Worlds minie się z oczekiwaniami wielu fanów produkcji studia TT Games. Nie zmienia to jednak faktu, że grę można śmiało polecić młodszym fanom duńskich klocków, którzy z pewnością spędzą przy niej wiele godzin. O ile ja po kilku godzinach zabawy grałem w recenzowaną produkcję jedynie z obowiązku, o tyle mój 10-letni syn przez cały czas nie mógł się od niej oderwać. Należy przy tym dodać, że jest on zagorzałym fanem Minecrafta i zdaje sobie sprawę z różnic pomiędzy dziełem Mojang, a najnowszą propozycją TT Games. Mimo to LEGO Worlds stanowi dla niego ciekawą odskocznię i po prostu sprawia mnóstwo frajdy. Dlatego też wystawiam w pełni zasłużoną "siódemkę" z nadzieją, że ewentualne aktualizacje nie tylko wzbogacą zawartość gry, ale i naprawią liczne niedociągnięcia.