Seria Dynasty Warriors obchodzi 20 lat istnienia.
Seria Dynasty Warriors obchodzi 20 lat istnienia.
Dynasty Warriors Unleashed to po prostu hack’n'slash w nieco uboższym, smartfonowym wydaniu. Gra pozwala użytkownikowi na wcielenie się w jednego (lub kilku) bohaterów i zażynanie wszystkiego, co stanie na naszej drodze. Jeśli wydawało wam się, że mechanika walki w „dużych” Dynasty Warriors jest dość skomplikowana, z opanowaniem sterowania w Unleashed nie będziecie mieli żadnego problemu. Po prawej stronie znajduje się kilka przycisków odpowiedzialnych za ataki, po lewej natomiast znajduje się wirtualny analog, dzięki któremu poruszamy bohaterem.
A jeśli już o bohaterach mowa - mamy tutaj bardzo szerokie spektrum wyboru. Każda z dostępnych postaci ma inne umiejętności i bronie. Wszystkie, prócz trzech startowych, należy również odblokować. Wprowadza to urozmaicenie do rozgrywki, choć po jakimś czasie łapiemy się na tym, że wbijamy bezmyślnie kilka przycisków jednocześnie. Atak specjalny nr 1 - atak specjalny nr 2 - przełączenie bohatera. I tak w kółko.
Dynasty Warriors Unleashed zaskakuje mnogością opcji poza walką. Aby móc przechodzić bezproblemowo z poziomu na poziom musimy pamietać o ulepszaniu bohatera. Możemy to zrobić na wiele różnych sposobów. Najważniejsze jest, oczywiście, wyposażenie. Można zarówno dodawać klejnoty do gniazd w broniach, jak i łączyć ze sobą elementy ekwipunku. Każdy bohater ma także zestaw umiejętności i punkty doświadczenia, które przekładają się na moc postaci. Tutaj także możemy solidnie namieszać używając napojów i innego rodzaju gadżetów. Opcji jest sporo i początkowo trudno nam się w całości połapać, jednak gra sama będzie przypominać nam, gdzie wejść i z czego skorzystać, by się nie pogubić.
Mocno powtarzalna rozgrywka podczas bijatyki bywa nużąca, jednak z poziomu na poziom rzuca się na nas coraz większa liczba wrogów, dzięki czemu przedzieranie się do kolejnych etapów daje całkiem dużo satysfakcji - przynajmniej do pewnego etapu. Przez kilkanaście poziomów jesteśmy traktowani po macoszemu i przechodzimy z poziomu na poziom z palcem w nosie. Nagle jednak gra wrzuca nas na głęboką wodę i pokazuje swoją prawdziwą twarz, którą są… mikrotransakcje!
Początkowo mikrotransakcje nie blokują nam rozgrywki. Wręcz przeciwnie - jesteśmy hojnie obdarowywani kolejnymi prezentami w postaci nowych butelek z energią, dodatkową kasą czy doświadczeniem. Wystarczy jednak kilkanaście poziomów, by jednak gra dała nam do zrozumienia, że jednak dobrze jest wyciągnąć portfel z kartą.
Dynasty Warriors Unleashed trzeba pochwalić za wielki ukłon w stronę kultury Dalekiego Wschodu. Chodzi tutaj nie tylko o same postacie i ich wygląd czy o barwne lokacje, ale również o interfejs użytkownika. Mamy tutaj wiele odnośników czy podpisów w języku chińskim. Oprawa graficzna stoi na wysokim poziomie. Barwne postacie, ataki czy lokacje wyglądają zjawiskowo. Niespecjalnie za to podobała mi się oprawa dźwiękowa, która nie wpasowywała się w klimat. Mocne, metalowe brzmienie nie zespala się za bardzo z dalekowschodni ton.
Dynasty Warriors: Unleashed to bardzo prosta w opanowaniu gra, w której pierwsze kilkanaście poziomów to czysta przyjemność z zażynania wrogów. Im dalej w rozgrywkę, tym gra bardziej przypomina nam o tym, że free2play nie oznacza, iż zawsze będziemy grać za darmo…
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!