7 powodów, dla których wracamy do gier

Adam "Harpen" Berlik
2017/05/13 17:00
7
0

I nie chodzi o granie jako takie, ale o to, że niektóre gry przechodzimy wielokrotnie, podczas gdy inne po jednym ukończeniu odkładamy na półkę.

7 powodów, dla których wracamy do gier

Dark Souls to seria, w której nabiłem łącznie kilka tysięcy godzin (z czego większość w pierwszej i drugiej odsłonie cyklu), sporadycznie grając w trybie kooperacji, a jeszcze rzadziej rywalizując z graczami w trybie PvP. Nie inaczej było w przypadku Bloodborne oraz innych souls-like'ów, jak na przykład Salt and Sanctuary. Mnóstwo czasu spędziłem również w trzecim Wiedźminie, przechodząc go na różne sposoby, na coraz to wyższych poziomach trudności. Regularnie wracam do pierwszego Gears of War, starszych części Grand Theft Auto oraz kilku innych tytułów. Pytanie, dlaczego?

Klimat

Co jest takiego w grach, które są nastawione głównie na zabawę w trybie solo, że potrafimy kończyć je wielokrotnie? Może nawet do znudzenia. Tak, że nic nie jest w stanie nas już zaskoczyć, a mimo to po raz kolejny wciskamy przycisk "nowa gra" i bawimy się niekiedy znacznie lepiej niż rozpoczynając zabawę z zupełnie nowym tytułem? Mogłoby się wydawać, że odpowiedzi jest wiele, ale w moim odczuciu przede wszystkim chodzi o klimat. To on jest głównym czynnikiem. Nie chcemy odkrywać świata, chcemy w nim po prostu być. Podziwiać niesamowicie wyglądający Novigrad, posłuchać zapadającego w pamięć głosu Markusa Fenixa czy też ponownie wkroczyć do zapierającego dech w piersiach Anor Londo. Klimat, 7 powodów, dla których wracamy do gier

Znajomość

Oczywiście takie przechodzenie gier, których nauczyliśmy się już na pamięć, to też pewnego rodzaju lenistwo. Zdarza się, że nie mamy czasu na poznawanie kolejnych schematów sterowania i uczenie się mechaniki zabawy, więc uruchamiamy jedną ze swoich ulubionych produkcji. Znacznie przyjemniej jest spędzić czas, poruszając się po doskonale znanych lokacjach niż uczyć się zasad rozgrywki w innych produkcjach. Jesteśmy wówczas przekonani, że nawet jeśli będzie to Dark Souls, to i tak zdołamy pokonać najtrudniejszych bossów, bo przecież ich ataki moglibyśmy recytować z zamkniętymi oczami o trzeciej nad ranem.

Granie innym sposobem

Ten punkt dotyczy głównie cRPG-ów (lub gier z elementami tego gatunku, jak np. popularne sandboksy), które oferują możliwość wyboru rozmaitych klas postaci, dzięki czemu każdy może zagrać w nie, dostosowując styl zabawy do własnych preferencji. Być opancerzonym wojownikiem, magiem, łotrzykiem czy kimkolwiek innym. Często jednak zdarza się tak, że po skończeniu gry, chcielibyśmy zobaczyć, jak zmienia się rozgrywka po stworzeniu zupełnie innego bohatera. Dobrym przykładem mogą tu być również gry akcji (jak np. Deus Ex: Bunt Ludzkości), które pozwalają nam likwidować wrogów z zaskoczenia albo też pokonywać ich za pomocą rozmaitych typów broni palnej. Granie innym sposobem, 7 powodów, dla których wracamy do gier

Zbadanie dodatkowych ścieżek

W tym punkcie koniecznie trzeba wspomnieć o grze Wiedźmin 2: Zabójcy Królów, gdzie zależnie od podjętej decyzji, drugi akt może wyglądać zupełnie inaczej. Na tyle, że po prostu warto przejść tę grę więcej niż raz i zobaczyć, jakie atrakcje przygotowali twórcy w zależności od wyboru gracza na pewnym etapie rozgrywki. Ale chcąc zbadać inne ścieżki, nie musimy ograniczać się jedynie do cRPG-ów, bo nawet narracyjne przygodówki zachęcają do sprawdzenia, jak potoczy się akcja, gdy zdecydujemy się na inne wybory moralne niż w pierwszym przejściu.

Polowanie na osiągnięcia

GramTV przedstawia:

Zwykle nie patrzę na to, jakie trofea mogę zdobyć podczas rozgrywki - te wpadają automatycznie, a ja po prostu gram dalej, ale są tacy, którzy wręcz polują na tzw. acziwki. Jednak po skończeniu niektórych tytułów zdarza mi się przejrzeć listę osiągnięć i wrócić do zabawy, by odblokować te, które najbardziej zachęcają mnie do pozostania w danym świecie. Bardzo rzadko dochodzi wtedy do zdobycia "platyny", bo w większości przypadków trofea jedynie sztucznie wydłużają czas zabawy, ale niektóre naprawdę zachęcają do spróbowania swoich sił (zdobyliście już Mile High Club w Call of Duty: Modern Warfare, które wymaga ukończenia tego etapu w mniej niż minutę na najwyższym poziomie trudności?). Polowanie na osiągnięcia, 7 powodów, dla których wracamy do gier

Fanowskie modyfikacje

Nie zawsze koniec gry jest równoznaczny z odstawianiem jej na półkę. Czasem, nawet długo po premierze, do akcji wkraczają fani, przygotowując niewielkie modyfikacje lub nawet dodatkowe kampanie, a my odkurzamy wybrany tytuł, ciesząc się dodatkową zawartością. Niekiedy jest to wyłącznie lepsza grafika (np. mody do czwartej i piątej części Grand Theft Auto), innym razem zupełnie nowe misje (aktualnie powstaje fanowski dodatek do Gothic 2 zatytułowany Dzieje Khorinis z profesjonalnym dubbingiem), a czasem po prostu coś, co kompletnie zmusza nas do zmiany przyzwyczajeń (co powiecie na Dark Souls w stylu Limbo?).

Bo inni grają

Czasem nawet jeśli niekoniecznie uwielbiamy dany tytuł, to wracamy do niego ze względu na znajomych, z którymi możemy porozmawiać w trakcie zabawy. Dotyczy to przede wszystkim szeroko pojętych gier sieciowych (jak na przykład Call of Duty, World of Tanks, Battlefield, Leauge of Legends, Path of Exile, World of Warcraft, The Division i wiele, wiele innych), gdzie często większe znaczenie ma towarzystwo na serwerze niż uruchomiona gra. Wspomniałem już, że niewiele grałem w PvP w Dark Souls, ale na pewnym etapie mojej przygody z tą serią dołączyłem do naprawdę zgranej ekipy, gdzie same wyniki pojedynków miały drugorzędne znaczenie, a tak naprawdę liczyła się dobra atmosfera. Bo inni grają, 7 powodów, dla których wracamy do gier

Oczywiście powodów dla których wracamy do gier jest znacznie więcej, dlatego też zachęcamy Was, byście w komentarzach podali swoje typy. Dajcie znać, czy są tytuły, z którymi potraficie spędzić niezliczoną liczbę godzin, bawiąc się tak samo dobrze, jak za pierwszym razem, czy też raczej preferujecie przechodzenie kolejnych gier i raczej nie zdarza Wam się wracać do ukończonych wcześniej tytułów.

Powyższy felieton wyraża osobiste poglądy autora i nie może być utożsamiany z całą redakcją portalu.

Komentarze
7
SerwusX
Gramowicz
14/05/2017 22:12
Dnia 13.05.2017 o 18:17, Primo3001 napisał:

Trylogię Mass Effect przeszedłem już 7 razy. Trylogię Wiedźmina - 3 razy z czego dwójkę 10 razy. Skyrima przeszedłem 3 razy, Need for Speed The Run 6-7 razy, NFS Carbon 4 razy, NFS Underground 2 też z 3 razy. Minecrafta również przeszedłem już 3 razy. FlatOut 1 i 2 chyba z 5 razy. GTA IV 5 razy, Tomb Raider 2013 i Rise of the Tomb Raider po 3 razy każdą. Dark Souls narazie tylko raz, ale najpewniej dlatego, że stosunkowo niedawno zdecydowałem się na tą grę. SPORE również przeszedłem z 4 - 5 razy. Za to takie GTA V czy Life is Strange były fajne za pierwszym razem, ale jakoś nie chce i się ponownie ich przechodzić.

Ja do pierwszej części ME mam już 5 podejście i nie mogę jej przejść. /uploads/emoticons/unsure.png" srcset="/uploads/emoticons/unsure@2x.png 2x" title=":/" width="20" /> Słyszałem, że kolejne części są lepsze, ale jak dla mnie jedynka to taka gra co najwyżej 6/10 i jakoś nie mogę się zmusić.

Osobiście przeszedłem masę gier kilka razy, aż ciężko wymieniać. Ale zauważyłem, im dalej w życie, tym rzadziej trafiają się gry, do których naprawdę chcę wracać i przeważnie grywam ponownie w gry z co najwyżej pierwszej dekady tego tysiąclecia. 

AjKnowJu
Gramowicz
14/05/2017 15:14

Zdarzyło mi się to w 1 grze: Warcraft 3, przeszedłem go 3 może 4 razy. Powód? Historia. Zakochałem się w tym świecie.

W 3 innych tytułach na mniejszą skalę.

- Morrowind, fajna gierka, ale dlaczego wracałem? Może dlatego, że za pierwszym razem mało zrozumiałem. Poza tym najlepsza z TESòw.

- Dragon Age 2, gierka nie jakaś super, ale trafiła w moment jak chciałem sobie ponapierdzielac bez głębszego myślenia. Po pierwszym przejściu po prostu odpaliłem grę jeszcze raz.

- FF VII, mistrzowski final fantasy. Zdarzyło mi się wrócić raz do tego tytułu po obejrzeniu filmu ff:av

Oczywiście nie liczę herosów do których się "wraca", żeby pyknac jakieś pvp, tekkenow itp.

Poza tym już dawno mnie nic nie natchnęło ( ostatni był DA2 o którym wspomniałem) do ponownego przejścia. Wiedźmin mimo że genialny to i tak poszedł szybko w odstawkę, nawet krew i wino mnie nie namówiło, żeby wyjąć z szuflady. Nie ma czasu na sentymenty, kiedy czasu brak, a gry wciąż wychodzą, więc wolę grać w coś nowego, czego jeszcze nie liznąłem niż łapać się za coś co mam za sobą.

MisioKGB
Gramowicz
14/05/2017 12:55

Bardzo fajny artykuł sam przechodzę właśnie Heroes V. Sentyment, grywalność, klimat.




Trwa Wczytywanie